Mosler RaptorGTR - supersamochód po amerykańsku [aktualizacja]
Firma Mosler to niszowy amerykański producent samochodów sportowych z prawdziwego zdarzenia. Przedstawił on swoje najnowsze dzieło - model RaptorGTR, który w najmocniejszej specyfikacji może rozpędzić się do pierwszych 96 km/h w 2,2 s!
23.11.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:37
Firma Mosler to niszowy amerykański producent samochodów sportowych z prawdziwego zdarzenia. Przedstawił on swoje najnowsze dzieło - model RaptorGTR, który w najmocniejszej specyfikacji może rozpędzić się do pierwszych 96 km/h w 2,2 s!
Niestety, firma Mosler chyba nie do końca opanowała zasady dobrego marketingu, ponieważ prezentacja samochodu na dołączonym klipie nie jest najlepsza. Skupmy się jednak na samochodzie.
Nazwa pojazdu nawiązuje do poprzednika, którego produkcję zakończono w 2000 roku. Stylistyka natomiast nie odbiega zbytnio od innego modelu Moslera - MT900. Jest to typowa konstrukcja dla ekstremalnego samochodu sportowego: niskie, aerodynamiczne nadwozie oraz kadłub typu monokok.
Tym, co budzi najwięcej emocji, jest moc samochodu. Wersję bazową wyposażono bowiem w 7,0-litrowy, podwójnie turbodoładowany motor w układzie V8, który generuje 838 KM. Przy masie jedynie 1170 kg pozwala to na osiągnięcie pierwszych 96 km/h w 2,6 s, a prędkość maksymalną oszacowano na 386 km/h. Za tak imponujące osiągi trzeba zapłacić 700 000 dol.
Za dodatkowe 70 000 dol. dostępna jest opcja CubeyGTR, której moc została podwyższona do 1212 KM! Czas przyśpieszenia do 96 km/h skraca się w tym przypadku do 2,2 s! Na deser mam dla Was wideo prezentujące Moslera RaptorGTR, jednak ostrzegam: nie jest to najlepiej zrealizowany film promocyjny.
Abby Cubey's Feel My Fire: Drago/Rojaz Production-2012 838hp 240mph RaptorGTR hyperexotic
[aktualizacja 23 listopada]
Okazuje się, że Mosler RaptorGTR nie jest oficjalnym dziełem tego amerykańskiego producenta. Pojazd powstał na bazie modelu MT900S, a skonstruowała go firma Supercar Engineering Inc., którą zarządza były inżynier Moslera - Todd Wagner. Twierdzi on, że zawarł umowę z producentem. Sęk w tym, że właściciel Moslera, Warren Mosler, o takiej umowie nic nie wie.
Pikanterii dodaje fakt, że menadżerka firmy Mosler, Jill Wagner, jest byłą żoną Todda Wagnera i twierdzi, że jej były mąż nie ma żadnej umowy i najprawdopodobniej jest w związku z Abbey Cubey, co by tłumaczyło ten "oryginalny" materiał wideo.
Wygląda więc na to, że nowego modelu firmy Mosler po prostu nie ma.
Źródło: WCF