Miasta likwidują przejścia. "Oznakowanie jest sukcesywnie usuwane"

W Polsce są tysiące miejsc, które wyglądają na przejścia dla pieszych, ale w rzeczywistości nimi nie są, a piesi nie mają na nich pierwszeństwa. Łatwo więc o nieporozumienia i wypadki. Teraz miasta będą je likwidować, a do ich zniknięcia mogą przyczynić się zwykli ludzie.

Miejsce oznaczone jedynie znakami poziomymi P-10. Nie jest to ani przejście dla pieszych, ani sugerowane przejście dla pieszych
Miejsce oznaczone jedynie znakami poziomymi P-10. Nie jest to ani przejście dla pieszych, ani sugerowane przejście dla pieszych
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

09.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 12:05

Przejście, ale nie przejście

Jak rozpoznać przejście dla pieszych? Dla wielu osób zupełnie wystarczające są namalowane na jezdni białe pasy. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Prawo o ruchu drogowym mówi, że przejście dla pieszych to "powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska, przeznaczona do przekraczania tych części drogi przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi". Co to jednak znaczy? Postanowiłem zapytać o to Ministerstwo Infrastruktury.

– Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych, miejsce przeznaczone do przechodzenia pieszych w poprzek drogi oznacza się znakiem (pionowym – przyp. red.) D‑6 "przejście dla pieszych", dodatkowo w miejscu tym stosuje się znak poziomy P‑10 "przejście dla pieszych". Warunkiem koniecznym do uznania miejsca do przekraczania drogi przez pieszych za przejście dla pieszych jest zastosowanie znaku pionowego D-6 – poinformowała Autokult.pl Anna Szumańska, rzeczniczka prasowa w Ministerstwie Infrastruktury.

Przejście dla pieszych jest więc tam, gdzie umieszczono znak pionowy. Oznakowanie poziome ("zebra") go uzupełnia, ale samo w sobie nie stanowi o przejściu. Jak więc traktować miejsca, w których jest oznakowanie poziome, ale nie ma pionowego? Piesi nie mają na nich pierwszeństwa ani wchodząc na "zebrę", ani już będąc na niej. Na drogach, po których poruszają się samochody, takiego oznakowania nie ma lub jest bardzo sporadyczne. Inaczej jest jednak na drogach dla rowerów, gdzie nazwanie go dominującym nie będzie przesadą. W skali kraju to tysiące punktów, choć ich dokładne oszacowanie jest niezwykle trudne. Co z nimi będzie?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Likwidacja lub dodanie znaków

– Oznakowanie poziome P-10 na drogach rowerowych to pozostałości sprzed kilkunastu lat. Wtedy wykorzystywano takie rozwiązanie, a ideą było informowanie, gdzie drogę rowerową przekraczają piesi. Od czerwca 2021 r., kiedy zmieniły się przepisy w zakresie pierwszeństwa pieszych, takie oznakowanie nie jest już stosowane. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy występuje ono równocześnie ze znakiem pionowym D-6 "przejście dla pieszych". Oznakowanie jest sukcesywnie usuwane, może się jednak zdarzyć, że w niektórych miejscach jest jeszcze widoczne – informuje Autokult.pl Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego prezydenta Gdańska.

Z odpowiedzi można wywnioskować, że nie w każdym miejscu, w którym dziś na drodze dla rowerów są pasy, powstanie pełnoprawne przejście ze znakami pionowymi. W części takich miejsc zmiana będzie polegała na likwidacji oznakowania poziomego.

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami znak D-6 należy stosować przy wszystkich przejściach dla pieszych. Oznakowanie poziome P-10 nie może występować samodzielnie. Dlatego na terenie Krakowa sukcesywnie korygowana jest organizacja ruchu poprzez usuwanie samodzielnie występującego oznakowania P-10 na ścieżkach rowerowych – powiedział mi Kamil Popiela z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

"Opisane sytuacje weryfikowane są w czasie kontroli okresowych prowadzonych przez pracowników Biura Zarządzania Ruchem Drogowym. Ewentualne nieprawidłowości i uwagi są sukcesywnie zgłaszane do zarządców dróg (Zarząd Dróg Miejskich, dzielnice), którzy powinni podjąć dalsze działania. Równolegle wprowadzane są również odpowiednie poprawki na planach sytuacyjnych zatwierdzanych nowych stałych organizacji ruchu" – poinformował Autokult.pl wydział prasowy UM Warszawa.

O czym pamiętać i co robić?

Jeśli jako pieszy spotykasz na swojej drodze miejsce oznaczone pasami, czyli poziomym znakiem P-10, ale nie towarzyszy mu pionowy znak D-6, musisz pamiętać, że w świetle prawa nie jest to przejście dla pieszych. Oznacza to, że nie masz w tym miejscu pierwszeństwa – nawet gdy już na nim jesteś.

Z drugiej strony kierujący (np. rowerami) muszą brać pod uwagę to, że piesi zwykle nie zdają sobie sprawy z niewłaściwego oznakowania. Dla wielu zwykłych ludzi poziome pasy oznaczają przejście dla pieszych. Należy więc spodziewać się, że piesi w takich miejscach będą zachowywać się tak, jak gdyby było to pełnoprawne przejście. Warto więc zawczasu zwolnić i upewnić się, że wszyscy dotrą do domu bezpiecznie.

Krajowa Mapa Zagrożeń BezpieczeństwaKrajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa
Krajowa Mapa Zagrożeń BezpieczeństwaKrajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa;
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

Możemy też zrobić coś, by nieprawidłowo oznakowane miejsca jak najszybciej zniknęły. Polska policja od kilku lat prowadzi interaktywną Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Po znalezieniu na niej interesującego nas miejsca wystarczy kliknąć czerwony plus w dolnym lewym rogu i dodać zgłoszenie w kategorii "Niewłaściwa infrastruktura drogowa". Klikamy w wybrane na mapie miejsce i opisujemy niewłaściwe oznakowanie. Policja ma obowiązek zająć się każdym zgłoszeniem z mapy, więc prędzej czy później sprawa nabierze biegu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (193)