Mazda MX‑5 ND V8 LS3 od Flyin’Miata - mały roadster z wielkim sercem
Nasz tydzień z kabrioletami zakończymy testem najnowszej Mazdy MX-5, ale zanim do tego dojdzie, przyjrzymy się jego ekstremalnej wersji przygotowanej w USA. Konkretniej, w firmie Flyin’Miata.
Samochód z grubsza wygląda jak seryjny model, lekko podrasowany jakimiś naklejkami. Wprawne oko dostrzeże nieseryjne felgi aluminiowe i ewentualnie potężne zaciski hamulcowe firmy Willwood oraz nacinane tarcze. Nic jednak nie zdradza, że pod maską tej Mazdy MX-5 ND pracuje trzy razy większa jednostka napędowa, znana nie tylko za oceanem kultowa LS3. Ma pojemność 6,2 litra podczas gdy standardowy, największy silnik MX-5 to 2-litrowy czterocylindrowiec z rodziny SKYACTIV. Cóż, nowe serce tego egzemplarza nieco oddala się od szanowanej w świecie motoryzacji idei Mazdy, polegającej na montowaniu silników o objętości adekwatnej do rozmiarów samochodu. Taką konfigurację można przyrównać do elektrowni atomowej w ogródku, która miałaby zasilać domową sieć elektryczną.
532 KM mocy maksymalnej silnika GM V8 pochodzącego z Chevroleta Camaro to nic. Warto zwrócić uwagę na stosunek masy do mocy. Mazda po przeszczepie waży tylko 119 kg więcej od standardowego modelu, choć dodano jej nie tylko większy motor. Dzięki temu waży 1175 kg, a to daje współczynnik masy do mocy na poziomie 2,2 kg/KM. Takimi współczynnikami nie legitymują się topowe odmiany Porsche 911. Nawet rozkład mas nie zmienił się tak znacząco jak mogłoby się wydawać. W modelu seryjnym na przednią oś przypada 52 proc. masy, natomiast w prezentowanym tu egzemplarzu 53 proc.
By skompletować auto i zespolić zupełnie niepasujący na pierwszy rzut oka napęd ze skromnym nadwoziem MX-5, posłużono się oczywiście nie tylko prymitywnymi metodami cięcia i spawania. Nie obyło się bez modyfikacji innych elementów. Skrzynię biegów zastąpiono przekładnią Magnum T56 firmy Tremec, stosowaną w samochodach sportowych GM, Ford i Dodge. Pierwotnie zaprojektowano ją dla Vipera. Ostatecznie trafiła do takich modeli jak Chevrolet Corvette i Camaro, Aston Martin DB7 i V12 Vanquish, Ford Mustang, Holden Commodore i kilku innych, napędzanych jednostką V8. Natomiast mechanizm różnicowy i sprzęgło pochodzą wprost z Camaro.
Pozostałe zmiany obejmują zmodyfikowany układ wydechowy Corvette z katalizatorami Magnaflow oraz wał napędowy z kompozytu węglowego za dopłatą lub z aluminium w standardzie. Przeróbki dotyczą niemal każdego obszaru, który musiał być zmodyfikowany na potrzeby instalacji nowego serca. Ponadto, tuner oferuje hydrauliczny układ wspomagania kierownicy oraz kompletny układ hamulcowy firmy Willwood z 6-tłoczkowymi zaciskami z przodu i 4-tłoczkowymi z tyłu. Koniecznie należy zamontować pałąk usztywniający nadwozie.
Firma Flyin’Miata oferuje podobne konwersje do Mazdy MX-5 poprzednich generacji, natomiast prezentowany tu egzemplarz na chwilę obecną jest prototypowy. Tuner zajmuje się także modyfikacjami Fiata 124 Spider, ale na chwilę obecną nie przewiduje się montażu silnika z Ferrari 488 GTB. Ceny za usługi nie są niskie. Swap motoru LS3 o mocy 436 KM kosztuje od 49 900 dolarów amerykańskich, natomiast kolejne 1 780 dopłacicie by uzyskać moc 532 KM. A tak brzmi nowe serce kultowej Miaty podczas pierwszego rozruchu.