Ile za litr? Mówimy jak jest podczas konferencji #Rzetelnieopaliwach

Ile za litr? Mówimy jak jest podczas konferencji #Rzetelnieopaliwach

Po tańszą benzynę przyjeżdżają do Polski Niemcy, Czesi i Słowacy. Tuż po obniżce VAT-u napełnienie 50-litrowego baku na stacji w Słubicach (województwo lubuskie) kosztowało około 25 euro mniej niż w Niemczech.
Po tańszą benzynę przyjeżdżają do Polski Niemcy, Czesi i Słowacy. Tuż po obniżce VAT-u napełnienie 50-litrowego baku na stacji w Słubicach (województwo lubuskie) kosztowało około 25 euro mniej niż w Niemczech.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Fovito
Monika Rosmanowska
01.10.2022 09:29, aktualizacja: 20.03.2023 09:34

Utrzymujące się wysokie ceny ropy naftowej, na co wpływ mają m.in. napięcia w relacjach rosyjsko-ukraińskich czy braki w podaży, to droższe tankowanie. Choć na polskich stacjach jest dziś dużo taniej niż w Niemczech, Czechach czy na Słowacji, to przyszłość rodzimego rynku paliw pozostaje zagadką. Spróbują ją rozwiązać eksperci podczas konferencji #Rzetelnieopaliwach.

Wprowadzenie przez rząd tzw. Tarczy Antyinflacyjnej 2.0, a więc zmniejszenie akcyzy i opłaty paliwowej, zwolnienie z podatku od sprzedaży detalicznej i opłaty emisyjnej oraz obniżenie podatku VAT z 23 do 8 proc., zredukowało ceny paliw aż o 50-60 groszy na litrze (stan na 1 lutego).

W ostatnich dniach, głównie ze względu na napięcia za naszą wschodnią granicą, a także niewystarczającą podaż ropy, co wiąże się z wychodzeniem światowej gospodarki z recesji, oraz słabego złotego, średnie ogólnopolskie ceny benzyny 95-oktanowej i diesla wzrosły o kilka groszy. Dziś – jak podaje e-patrol.pl – wynoszą już 5,26 (Pb95) i 5,31 zł/l (ON). Wciąż na tyle mało, by zaczęła kwitnąć turystyka paliwowa.

Kolejki na stacjach paliw

Po tańszą benzynę przyjeżdżają do Polski Niemcy, Czesi i Słowacy. Tuż po obniżce VAT-u napełnienie 50-litrowego baku na stacji w Słubicach (województwo lubuskie) kosztowało około 25 euro mniej niż w Niemczech. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku naszej południowej granicy.

Słowacy przy zatankowaniu 50-litrowego zbiornika oszczędzają nawet 18 euro. Polskie stacje szturmują również Czesi, u których litr benzyny Pb95 kosztuje około 36 koron (6,75 zł).

Jak długo na polskich stacjach utrzymają się kolejki do dystrybutorów? Wszystko zależy od tego, jak obniżka podatku VAT, a co za tym idzie cen paliw, przełoży się na koszty w szeroko rozumianej gospodarce.

Olej napędowy i benzyna są wykorzystywane m.in. w transporcie. Po polskich drogach – według szacunków GUS – jeździ około 3,5 mln samochodów ciężarowych, 1,8 mln ciągników rolniczych, 0,5 mln ciągników samochodowych, w tym przede wszystkim tzw. TIR-y, i ponad 120 tys. autobusów.

Do tego trzeba doliczyć około 25 mln samochodów osobowych, z czego połowa jest napędzana benzyną, ponad 8 mln olejem napędowym, a blisko 3,4 mln – LPG.

Jak podaje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, zużycie paliw po trzech kwartałach 2021 roku wzrosło w Polsce o 6 proc. i wyniosło 24,6 mln metrów sześciennych, z czego 9 mln (37 proc.) importowaliśmy, głównie z Rosji (krajowe wydobycie nie pokrywa zapotrzebowania na paliwa).

Wszelkie zmiany cen na rynku paliw przekładają się na to, co dzieje się w gospodarce, a szczególnie w rolnictwie i przetwórstwie przemysłowym. Co ważne, ostatnie obniżki podatków nie muszą prowadzić do spadku cen w gospodarce, a co za tym idzie zmniejszenia inflacji (zmiennych jest dużo więcej).

Za kilka miesięcy (nowy VAT obowiązuje do 31 lipca) rząd stanie więc przed decyzją, czy przedłużyć obowiązywanie niższych stawek, czy walczyć z inflacją w inny sposób.

Ceny paliw. Powiedzą jak jest

Na ceny paliw wpływają przede wszystkim ceny ropy naftowej, które potrafią się zmieniać bardzo dynamicznie. Co więcej, Polska, której konsumpcja ropy – jak podaje BP – stanowi zaledwie 0,7 proc. światowej, nie ma dobrej pozycji negocjacyjnej w rozmowach z OPEC (Organizacją Krajów Eksportujących Ropę Naftową). Słaby złoty również nie pomaga.

Ważną zmienną są podatki i opłaty, które stanowią aż 53-56 proc. ceny paliw. Największy udział ma akcyza (w przypadku benzyny odpowiada aż za 32 proc. ceny, przy dieslu mówimy o 25 proc.).

W Polsce akcyza została obniżona do wyznaczonego przez UE minimum. Kolejne składowe to: opłata paliwowa, emisyjna, VAT i podatek od sprzedaży detalicznej. Ponad 19,5 mld złotych to suma rocznych podatków i opłat płaconych tylko przez PKN Orlen i Grupę Lotos.

Nie bez znaczenia dla cen jest ekologia. Komisja Europejska zakłada, że już za 13 lat na terenie UE nie będą rejestrowane nowe samochody spalinowe. Zgodnie z wytycznymi producenci paliw inwestują w kosztowne rozwiązania, które przybliżą ich do niskoemisyjności. Do 2030 roku sama tylko Grupa ORLEN przeznaczy na zrównoważony rozwój i obniżanie emisji dwutlenku węgla 47 mld zł.

O przyczynach wzrostu cen paliw i energii oraz o sytuacji na rynku w Europie Środowej i Wschodniej będą rozmawiać uczestnicy konferencji #Rzetelnieopaliwach – Ceny paliw. Mówimy jak jest.

Podczas wydarzenia eksperci zaprezentują raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców na temat przyczyn inflacji i sposobów jej obniżenia, a także porozmawiają o przyszłości rynku paliw w Polsce.

Dystrybutor paliwa
Dystrybutor paliwa© unsplash.com

Konferencja rozpocznie się 23 lutego o godz. 10.15 w hotelu Sheraton Grand w Warszawie.

Obraz
Źródło artykułu:money.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie