Dakar 2016 – etap 5: Jujuy-Uyuni
Dzisiejszy etap Rajdu Dakar nie zakończył się szczęśliwie dla Rafała Sonika. Polak stanął na odcinku specjalnym po awarii silnika swojego quada. Niestety jedyną naszą polską nadzieją na zwycięstwo w Dakarze został Darek Rodewald, który obecnie jedzie z Gerardem de Rooyem na 4. miejscu w klasyfikacji generalnej samochodów ciężarowych.
07.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:51
Druga część maratonu, który rozpoczął się wczoraj liczyła łącznie 642 km, w tym 327-kilometrowy odcinek specjalny. Zawodnicy wspięli się dziś jeszcze wyżej, na maksymalną wysokość 4600 m n.p.m. Przekraczali też granicę i wjechali do Boliwii. Niestety dla wielu maszyn maraton okazał się morderczy, a w szczególności dla quadów.
Quady
Wczoraj długo czekaliśmy na Marka Dąbrowskiego, w którego Toyocie wysiadł układ napędowy, dziś problemy tego typu ma Rafał Sonik. Ubiegłoroczny zwycięzca Dakaru borykał się z wyciekiem oleju od wczoraj i tak naprawdę dzisiejsza próba miała odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: czy Sonik ma jeszcze szanse na wygraną? Już teraz można bez cienia wątpliwości odpowiedzieć, że nie ma najmniejszych szans. Na 215 kilometrze oesu zatrzymał się z powodu awarii silnika. Przygody mieli również inni zawodnicy w tej kategorii w tym Ignacio Casale, Sébastien Souday, Mohamed Abu-Issa czy Marcelo Medeiros. Pierwsza wspomniana trójka borykała się z awariami silników, Medeiros miał wypadek i trafił do szpitala ze złamanym obojczykiem.
Oficjalny komunikat Sonik Team:
Informujemy, że Rafał Sonik, który podczas pierwszego dnia maratonu zmagał się z wyciekiem oleju stanął na trasie czwartkowego odcinka specjalnego po tym, jak wybuchł silnik w jego quadzie. Polaka dzieli od mety 120 km i czeka w tej chwili na pomoc innego zespołu biorącego udział w rajdzie, który zdecyduje się wziąć go na hol i dociągnąć do mety w Uyuni. Tam będzie mógł wymienić silnik, przyjąć karę czasową i w piątek podjąć dalszą rywalizację.
Zwycięzcą dzisiejszej próby w kategorii, która dla nas straciła już jakiekolwiek znaczenie został Alexis Hernández. Uzyskał niespełna 2-minutową przewagę nad Alejandro Patronellim i prawie 8 min nad Marcosem Patronellim. Jednocześnie Peruwiańczyk został liderem rajdu mając ledwie 48 s przewagi nad Alejandro Patronellim. Trzeci w klasyfikacji jest niespodziewanie Rosjanin Sergei Karyakin.
Etap 5: Jujuy-Uyuni – quady
- Alexis Hernández (PE) Yamaha Raptor 700 4:49.24
- Brian Baragwanath (ZA) Yamaha Raptor 700 +1.36
- Alejandro Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700 +1.56
- Siergiej Kariakin (RUS) Yamaha Raptor 700 +2.50
- Kees Koolen (NL) Honda TRX 700 +3.20
- Walter Nosiglia (BOL) Honda TRX 700 +4.32
- Jeremías González (RA) Yamaha Raptor 700 +6.42
- Marcos Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700 +7.50
- Nelson Sanabria (PY) Yamaha Raptor 700 +9.32
- George Twigge (ZA) Yamaha Raptor 700 +12.58
Motocykle
Na boliwijskich bezdrożach najskuteczniejsi byli zawodnicy dosiadający motocykli KTM zajmując trzy pierwsze miejsca. Zwycięzcą oesu został Toby Price, który zameldował się na mecie odcinka z czasem lepszym o 2:33 min od rewelacji tegorocznego Dakaru Štefana Svitko i o 2:40 s od Matthiasa Walknera. Drugi czas uzyskał co prawda Antoine Méo, ale Francuz dostał 5-minutową karę. Joan Barreda dziś jechał ostrożniej by znów nie dostać kary i tym razem uzyskał 4. czas ze stratą niemal 6 minut do zwycięzcy. Paulo Gonçalves mimo uzyskania 12. czasu wciąż utrzymuje pozycję lidera rajdu. Za nim ze stratą 1:45 min jest Svitko, a na 3. miejsce awansował Price. Kuba Piątek uzyskał 34. czas, natomiast Maciej Berdysz był 98.
Etap 5: Jujuy-Uyuni - motocykle
- Toby Price (AUS) KTM 450 4:03.44
- Štefan Svitko (SK) KTM 450 +2.33
- Matthias Walkner (A) KTM 450 +2.40
- Joan Barreda (E) Honda CRF 450 Rally +5.57
- Pablo Quintanilla (RCH) Husqvarna FR 450 Rally +6.51
- Ivan Jakeš (SK) KTM 450 +7.19
- Hélder Rodrigues (P) Yamaha WR 450F +7.20
- Antoine Méo (F) KTM 450 +7.21
- Juan Pedrero (E) Sherco TVS RTR 450 +7.36
- Alain Duclos (F) Sherco TVS RTR 450 +8.34
...
- Kuba Piątek (PL) KTM 450 +17.47
- Maciej Berdysz (PL) KTM 450 +1:18.57
Samochody
Chyba już nie mamy wątpliwości co do tego, który zespół wygra w Dakarze. Jedynie awarie lub wypadki mogą pokrzyżować plany ekipy Peugeota. Dziś po raz trzeci wygrał Sébastien Loeb przed swoimi kolegami Carlosem Sainzem i Stéphane Peterhanselem. Różnica pomiędzy byłymi kierowcami WRC była niewielka, jak dawniej na odcinkach specjalnych rajdów płaskich, ale Peterhansel stracił do swoich kolegów 3 minuty. Poza tą rozgrywką pozostaje już Cyril Despres, który ukończył etap dopiero na 49. miejscu z powodu utraty ciśnienia wszystkich płynów. Nie wiadomo co było przyczyną, ale z pewnością zimny pot płynie po plecach inżynierów francuskiego zespołu. Despresowi po drodze pomagał Romain Dumas, który również korzysta z 2008 DKR, ale prywatnego. Zwycięzca Le Mans zajął na etapie 22. miejsce i jest sklasyfikowany na 23.
Na ogonie Peugeotów siedzi Nasser Al-Attiyah. Katarczyk, który wczoraj wraz z Nanim Romą opowiadali, że Peugeotów nie da się dogonić stracił do Loeba 3:07 min, czyli był 7 s za Peterhanselem. Już sobie wyobrażamy jak szybko musiał jechać, zresztą niech sam opowie: [block position="inside"]16640[/block]
Wspomniane przez Nassera Buggy jedzie też w barwach X-raidu w ramach próby. Tak jak w zeszłym roku prowadzi go Guerlain Chicherit. Niestety Francuz nie notuje rewelacyjnych czasów. Tylko dziś stracił prawie 3 godziny, a w generalce jest 53. Kolega Al-Attiyaha Nani Roma, który już nie liczy się w rajdzie praktycznie ani razu się w nim nie liczył. Uzyskał dziś 11. czas. Lepiej radzi sobie inny pechowiec z X-raidu czyli Orlando Terranova. Argentyńczyk uzyskał 10. wynik. Jednak absolutnie sensacyjnym kierowcą MINI jest Mikko Hirvonen. Fin słynący raczej z regularności niż szybkości w rajdach WRC doskonale radzi sobie z offroadową jazdą. Dziś zajął 6. miejsce, ale w generalce plasuje się na 7. Jak dla debiutanta startującego nie najszybszą maszyną należą mu się duże brawa.
Skutecznie i konsekwentnie jadą zawodnicy Toyoty, ale chyba nieco poniżej oczekiwań. Leeroy Poulter jest 5., a Giniel de Villiers 6. w klasyfikacji generalnej, ale tracą już odpowiednio 18 i 22 minuty. Jeżeli spełni się marzenie Nassera Al-Attiyaha i wszystkie Peugeoty odpadną mogą mieć cień nadziei na wygraną – tak długo oczekiwaną przez japońskiego producenta.
Toyota Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora nie spisała się wczoraj i dziś też nie należała do najszybszych. Najlepiej z polskich kierowców samochodów radzi sobie Kuba Przygoński, który powoli się rozkręca. Dziś był 15. na oesie i obecnie zajmuje 14. miejsce z 57-minutową stratą do Loeba. Adam Małysz, który walczy już chyba tylko o nagrodę fair play pomagając kolejnym załogom był dziś 26. i spadł na 20. miejsce.
Etap 5: Jujuy-Uyuni - samochody
- Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 2008 DKR16 3:32.34
- Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Peugeot 2008 DKR16 +22
- Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Peugeot 2008 DKR16 +3.00
- Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing +3.07
- Leeroy Poulter/Robert Howie (ZA) Toyota Hilux +6.07
- Mikko Hirvonen/Michel Périn (FIN/F) Mini All4 Racing +7.42
- Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +8.36
- Robby Gordon/Kellon Walch (USA) HST Gordini +9.20
- Bernhard ten Brinke/Tom Colsoul (NL/B) Toyota Hilux +9.35
- Orlando Terranova/Bernardo Graue (RA) Mini All4 Racing +10.15
...
- Kuba Przygoński/Andriej Rudnickij (PL/BY) Mini All4 Racing +15:34
- Adam Małysz/Xavier Panseri (PL/F) Mini All4 Racing +34.22
- Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +38.03
Czekamy na ciężarówki i jakieś wieści o załodze Dąbrowski/Czachor
Ciężarówki
Od początki na to czekaliśmy i wreszcie do walki o czołowe lokaty włączyły się Kamazy. Eduard Nikolaev wygrał dzisiejszą próbę z przewagą 2:32 min nad Martinem Kolomý. Airat Mardeev był dziś 5. z taką samą pozycją w generalce, pokonując wicelidera rajdu Pietera Versluisa. Hans Stacey i Gerard de Rooy nie znaleźli się w czołówce, ale wciąż utrzymują się w klasyfikacji generalnej przed Kamazami.
Liderem został 2. na dzisiejszym etapie Federico Villagra. Kierowca Iveco wyprzedza Pietera Versluisa na MAN-ie o 5 sekund! Trzeci kierowca klasyfikacji ciężarówek to Hans Stacey, również na MAN-ie tracący do Villagry 21 s. W 10 minutach mieści się aż 6 zawodników, więc wydaje się, że rozgrywka w wadze ciężkiej może być najbardziej interesująca. Zwłaszcza, że do walki wracają Kamazy. Szkoda, że z rywalizacji odpadł Aleš Loprais.
Etap 5: Jujuy-Uyuni - ciężarówki
- Eduard Nikołajew/Jewgienij Jakowlew/Władimir Rybakow (RUS) Kamaz 4326 4:00.03
- Martin Kolomý/David Kilián/René Kilián (CZ) Tatra 815 +2.32
- Federico Villagra/Jorge Pérez Companc/Andrés Memi (RA) Iveco Powerstar +4.32
- Ton van Genugten/Anton van Limpt/Peter van Eerd (NL) Iveco Trakker +4.32
- Ajrat Mardiejew/Ajdar Bielajew/Dmitrij Swistunow (RUS) Kamaz 4326 +5.58
- Pieter Versluis/Marcel Pronk/Artur Klein (NL/NL/D) MAN TGS 18.480 +6.41
- Hans Stacey/Serge Bruynkens/Jan van der Vaet (NL/B/B) MAN TGS 18.480 +6.42
- Gerard de Rooy/Moisès Torrallardona/Darek Rodewald (NL/E/PL) Iveco Powerstar +7.27
- Maurik van der Heuvel/Wilko van Oort/Peter Kuijpers (NL) Scania Torpedo +22.28
- Jaroslav Valtr/Josef Kalina/Jakub First (CZ) Tatra 815 +22.40
Zobacz także