Dakar 2016 – etap 10: Belen-La Rioja
Dziś po raz kolejny skrócono odcinek specjalny w najtrudniejszym i najbardziej wymagającym fizycznie rajdzie świata. Trasa ułożona przez Marca Comę wczoraj przerosła możliwości zawodników, dziś figla spłatała pogoda.
13.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:49
Etap 10 prowadzący z Belen do La Rioja miał mieć 278-kilometrową próbę sportową, ale ta została skrócona po 244 kilometrze, na piątym, przedostatnim punkcie pomiaru czasu. Powodem była nieprzejezdna rzeka, która nabrała wody po nocnej ulewie. Łącznie Etap miał długość 763 km dla pojazdów dwuśladowych i 561 km dla motocykli. Dzisiejszy dzień był o tyle ważny, że znaczna część prowadziła po wydmach, a to zawsze kończy się dużymi stratami czasowymi i wysokim prawdopodobieństwem popełnienia błędu. Tak też było dziś i w trzech z czterech klasyfikacji generalnych w zasadzie mamy pewnych liderów. Tyle tylko, że w Rajdzie Dakar nic nie jest pewne.
Wróćmy jeszcze na chwilę do tematu protestu Nassera Al-Attiyaha na niedozwolone zdaniem Katarczyka tankowanie Peugeota 2008 DKR przez Stéphane Peterhansela. Francuz zrobił to podczas neutralizacji, a nie w wyznaczonym przez organizatora miejscu. Wczoraj sędziowie odrzucili jednak wniosek o nałożenie kary czasowej ponieważ ich zdaniem regulamin nie precyzuje ściśle gdzie nie wolno tankować paliwa. Tymczasem X-raid jako zespół zapowiedział, że złoży protest do Trybunału Apelacyjnego FFSA. Czy kwestia zwycięstwa w najważniejszej dla nas kategorii rozstrzygnie się nie na mecie, ale po rajdzie?
Motocykle
Choć Štefan Svitko imponuje nam od samego początku rajdu to dziś Słowak tylko potwierdził, że jest czołowym motocyklistą enduro wygrywając etap. Motocyklista KTM odrobił prawie 6 min do swojego największego rywala i lidera w Dakarze Tobiego Price’a. Australijczyk znajdujący się na czele stawki przyznał, że jechał dość defensywnie bo jego przewaga nad Svitko jest już spora – po etapie 23 min. Paulo Gonçalves, trzeci w wynikach rajdu był dziś czwarty na oesie. Pablo Quintanilla stracił prawie 10 min na skutek awarii tylnego koła do prowadzącego Price’a, więc zespół Husqvarny może liczyć jedynie na łut szczęścia jeśli chodzi o zwycięstwo.
Kuba Piątek miał dziś rewelacyjny 16. czas. Polak obecnie jest sklasyfikowany na 20. pozycji w rajdzie. Maciek Berdysz był 68. Jego prawie 3-godzinna strata tylko na tym etapie sprawiła, że drugi z polskich motocyklistów ma już łącznie 16 godzin straty do lidera.
Etap 10: Belen-La Rioja – motocykle
- Štefan Svitko (SK) KTM 450 4:02.23
- Kevin Benavides (RA) Honda CRF 450 Rally +2.54
- Toby Price (AUS) KTM 450 +5.47
- Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally +6.01
- Antoine Méo (F) KTM 450 +7.42
- Pablo Quintanilla (RCH) Husqvarna FR 450 Rally +9.55
- Hélder Rodrigues (P) Yamaha WR 450F +12.01
- Ricky Brabec (USA) Honda CRF 450 Rally +13.47
- Adrien Van Beveren (F) Yamaha WR 450F +18.01
- Gerard Farrés (E) KTM 450 +26.46
...
- Jakub Piątek (PL) KTM 450 +39.05
- Maciej Berdysz (PL) KTM 450 +2:56.38
Quady
Wczorajszy zwycięzca etapu Pablo Copetti zamknął dziś dziesiątkę, a zwycięzcą został Brian Baragwanath. Nie dziwi nas, że bracia Patronelli tak jak Toby Price jadą defensywnie. Ich przewaga nad trzecim w wynikach Jeremíasem Gonzálezem Ferioli wynosi już ponad 1,5 godziny. Szybszy od brata był dziś lider rajdu Marcos Patronelli. Alejandro stracił do niego tylko 48 s, a do zwycięzcy odcinka ledwie 1.17 min.
Etap 10: Belen-La Rioja – quady
- Brian Baragwanath (ZA) Yamaha Raptor 700 4:53.30
- Marcos Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700 +29
- Alejandro Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700 +1.17
- Siergiej Kariakin (RUS) Yamaha Raptor 700 +17.42
- Lucas Bonetto (RA) Honda TRX 700 +21.53
- Daniel Domaszewski (RA) Honda TRX 700 +23.07
- Walter Nosiglia (BOL) Honda TRX 700 +35.36
- Nelson Sanabria (PY) Yamaha Raptor 700 +36.07
- Jeremías González (RA) Yamaha Raptor 700 +42.05
- Pablo Copetti (RA) Yamaha Raptor 700 +42.42
Samochody
Niestety w klasyfikacji generalnej samochodów już niemal wszystko stało się jasne, choć nie można jeszcze niczego przesądzać – w końcu do Rajd Dakar. Z czołówki odpadł lider rajdu Carlos Sainz, a Nasser Al-Attiyah zaliczył dachowanie, potem się zakopał, miał też problemy techniczne i na odcinku stracił do jego zwycięzcy Peterhansela ponad 50 minut.
Rolowaliśmy na 10 kilometrze odcinka specjalnego i zajęło nam trochę czasu, zanim postawiliśmy samochód. Musieliśmy dzisiaj zaryzykować. Po tym było ciężko, ponieważ samochód był uszkodzony i musieliśmy ukończyć odcinek unikając problemów. Cieszę się, że dojechaliśmy do mety. Układ chłodzenia był uszkodzony i musieliśmy zatrzymać się kilka razy, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Mimo przeciwności ograniczyliśmy nasze straty do Giniela i Mikko. Mamy drugie miejsce i musimy spróbować obronić tę pozycję. - opowiadał po etapie Nasser Al-Attiyah.
Obecnie najszybszy kierowca MINI choć jest wiceliderem, traci do Stéphane Peterhansela równą godzinę. Co się stało z Carlosem Sainzem? Hiszpan początkowo zabłądził – nie ustrzegł się tego nawet Peterhansel. Później przebił koło, ale straty wciąż nie były tak duże. Niestety przestały mieć jakiekolwiek znaczenie gdy awarii uległ układ napędowy. Pojawił się problem na połączeniu sinika ze skrzynią biegów. Mistrz WRC czekał na ciężarówkę serwisową i stracił 6 godzin. Tak czy inaczej to już koniec nadziei na powtórzenie sukcesu z 2010 roku.
Z jednej strony Peugeot ma pewniaka w rajdzie, który nie musi się już spieszyć do mety. Jednak to ostatni Peugeot 2008 DKR jaki jedzie przed samochodami MINI i Toyoty. Kolejna kwestia to protest, który może być założony przez X-raid jeżeli Nasser nie wygra tego rajdu w normalny sposób.
Świetną jazdą popisał się dziś Cyril Despres uzyskując drugi czas na etapie, a trzeci należał do Vladimira Vasilyeva. Rosjanin był najszybszym kierowcą Toyoty Hilux. Warto zaznaczyć, że po przygodach załóg Peugeota i MINI trzeci w klasyfikacji generalnej jest Giniel de Villiers. Reprezentant teamu Toyota Gazoo Racing wyprzedził w łącznych wynikach Mikko Hirvonena, który zgubił drogę i stracił do Peterhansela 56 min. Co ciekawe, de Villiers jest zawodnikiem, który zwykle kończy Dakar na czołowych pozycjach i ma jedno zwycięstwo na koncie w 2009 roku z Volkswagenem. Natomiast odkąd przesiadł się do Toyoty w 2012 roku, zawsze zajmował 2.,3. lub 4. miejsce.
Jak pojechali polscy zawodnicy? Marek Dąbrowski spisał się znakomicie i uzyskał 13 czas, natomiast Kuba Przygoński był 25. Jednak najlepszym Polakiem został pilot Miroslava Zapletala Maciej Marton. Załoga H3 Evo uzyskała siódmy czas, a Marton jest najwyżej klasyfikowanym Polakiem w stawce samochodów. Wraz ze swoim czeskim kierowcą zajmuje 13. miejsce w generalce. Warto jeszcze wspomnieć o Emiliano Spartaro, na półmetku dziesiątym zawodniku jadącym Renault Dusterem. Dziś był dziewiąty, a w klasyfikacji generalnej jest o dwa oczka niżej.
Etap 10: Belen-La Rioja - samochody
- Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Peugeot 2008 DKR16 3:58.32
- Cyril Despres/David Castera (F) Peugeot 2008 DKR16 +5.40
- Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Toyota Hilux +12.56
- Nani Roma/Àlex Haro (E) Mini All4 Racing +14.33
- Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 2008 DKR16 +17.40
- Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +26.16
- Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo VII +27.46
- Harry Hunt/Andreas Schulz (GB/D) Mini All4 Racing +34.25
- Emiliano Spataro/Benjamin Lozada (RA) Renault Duster +34.30
- Leeroy Poulter/Robert Howie (ZA) Toyota Hilux +37.36
...
- Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +43.35
- Kuba Przygoński/Andriej Rudnickij (PL/BY) Mini All4 Racing +2:04.08
- Adam Małysz/Xavier Panseri (PL/F) Mini All4 Racing +3:07.02
Ciężarówki
Sensacyjnym zwycięzcą dzisiejszego etapu w kategorii ciężarówek został Holender Pascal de Baar. Nie byłoby w tym może nic zaskakującego, gdyby nie to, że jechał nie Iveco, MAN-em, Kamazem czy Tatrą, ale ciężarówką Renault. Wyprzedził całą czołówkę, w tym de Rooya o 2.36 min.
Tymczasem Gerard de Rooy nie musi się już spieszyć. Eduard Nikolaev stracił dziś prawie 4 godziny i spadł z drugiego na dziewiąte miejsce. Airat Mardeev stracił ponad 23 min do de Rooya, a to on jest obecnie wiceliderem. Tym samym, jego łączna strata wynosi 1 godzinę i 15 min. Trzeci w wynikach jest Federico Villagra, którego ściga Hans Stacey.
Etap 10: Belen-La Rioja - ciężarówki
- Pascal de Baar/Martin Roesink/Wouter de Graaff (NL) Renault K520
- Gerard de Rooy/Moisès Torrallardona/Darek Rodewald (NL/E/PL) Iveco Powerstar +2.36
- Ajrat Mardiejew/Ajdar Bielajew/Dmitrij Swistunow (RUS) Kamaz 4326 +26.06
- Martin Kolomý/David Kilián/René Kilián (CZ) Tatra 815 +26.25
- Hans Stacey/Serge Bruynkens/Jan van der Vaet (NL/B/B) MAN TGS 18.480 +27.25
- Artur Ardawiczius/Ignat Falkow/Filip Škrobánek (KZ/KZ/CZ) Tatra Jamal +31.29
- Dmitrij Sotnikow/Igor Diewiatkin/Rusłan Achmadiejew (RUS) Kamaz 4326 +46.02
- Alaksandr Wasilewski/Waleryj Kozłowskij/Anton Zaporoszczenko (BY) MAZ 5309RR +52.01
- Federico Villagra/Jorge Pérez Companc/Andrés Memi (RA) Iveco Powerstar +53.59
- Maurik van der Heuvel/Wilko van Oort/Peter Kuijpers (NL) Scania Torpedo +1:01.30
Wydaje się, że we wszystkich kategoriach prócz motocykli sprawa zwycięzcy jest już przesądzona jeżeli wyeliminujemy takie czynniki jak potencjalna awaria sprzętu czy duży błąd kierowcy lub pilota. Tylko motocyklistów w czołówce dzielą jeszcze minuty. Wicelider tej kategorii ma do odrobienia 23 min, natomiast zawodnik z innego zespołu niespełna 43 min. W godzinie mieści się jeszcze sześciu motocyklistów, czego nie można powiedzieć samochodach. Oczywiście nie można zapomnieć o tym, że braci Patronellich też dzieli niewiele bo jedynie 1.34 min, ale z naszego punktu widzenia jest to bez znaczenia. Patronelli mają już 1,5 przewagi nad innym quadowcem.
W kategorii samochodów różnice pomiędzy liderem a wiceliderem wynoszą już minimum godzinę. Tyle czasu traci Nasser Al-Attiyah do Stéphane Peterhansela. Tu jednak Giniel de Villiers traci do Al-Attiyaha tylko 12 min, a jeżeli Peterhansel zostanie wykluczony, to ci dwaj zawodnicy mają jeszcze o co walczyć. Niewiele do powiedzenia mają jednak rywale Gerarda de Rooya w wadze ciężkiej. Tylko błąd Holendra lub awaria jego Iveco może dać nadzieję dla zespołu Kamaz Master i Airata Mardeeva czy drugiego kierowcy Iveco Federico Villagry.