Wielka akcja policji. Będą sprawdzać ręce kierowców

Wielka akcja policji. Będą sprawdzać ręce kierowców

Kontrola ruchu
Kontrola ruchu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Marcin Łobodziński
01.03.2024 06:46, aktualizacja: 05.03.2024 13:32

Wspólna Akcja Komendy Głównej Policji i twórcy aplikacji Yanosik wystartowała 1 marca i będzie trwać cały miesiąc. Jej nazwa to "Łapki na kierownicę". Jest częścią większej kampanii "Na drodze – patrz i słuchaj".

Celem akcji jest przypomnienie kierowcom o konsekwencjach korzystania z telefonu, trzymanego w ręku, podczas jazdy samochodem. Błahe? Jak informują statystyki ONZ, aż 90 proc. wypadków powstaje w wyniku błędu kierowcy, który nie dostrzegł w porę zagrożenia i nie wyhamował na czas. Jedną z takich sytuacji jest obsługiwanie telefonu w czasie prowadzenia pojazdu. Na polskich drogach widać jak kierowcy nagminnie przeglądają smartfony w czasie jazdy.

Dlatego już od 1 marca Yanosik będzie przypominać kierowcom, aby położyli "Łapki na kierownicę" i sprawdzili swoją wiedzę w zakresie przepisów ruchu drogowego, w specjalnym quizie w aplikacji. Quiz będzie można wypełnić wyłącznie w trakcie postoju. Akcja potrwa do 31 marca 2024 roku.

Tymczasem akcja "Na Drodze – Patrz i Słuchaj", to już działania policji i kolejna edycja ogólnopolskiej akcji informacyjno-edukacyjnej, skierowanej zarówno do kierujących pojazdami jak i do pieszych, którą mundurowi będą prowadzić w okresie od 1 marca do 31 marca 2024 r.

Przypominamy też o mandatach za korzystanie z telefonu w niewłaściwym miejscu. Korzystanie przez pieszego z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji, może być ukarane kwotą 300 zł. Korzystanie podczas jazdy z telefonu przez kierującego pojazdem grozi mandatem w wysokości 500 zł.

- Mandat karny i naliczone punkty są dotkliwe dla kierujących, ale najgorsze jest spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza przyczynienie się do wypadku, w którym ktoś ginie albo odnosi obrażenia i to tylko dlatego że kierowca patrzył w wyświetlacz telefonu – przestrzega nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - Należy pamiętać, że telefon zajmuje nie tylko ręce kierowcy, ale przede wszystkim ogranicza świadomość i w znaczący sposób wpływa na percepcję, a wtedy łatwo może dojść do tragedii - dodaje policjant.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (371)