2,6 mln aut z LPG nie wyjedzie na drogi? Posłowie mówią o "uziemieniu"
1 stycznia 2022 r. w życie mają wejść nowe przepisy dotyczące zasilania samochodów gazem (LPG oraz CNG). Branża wytyka rządowi niejasność proponowanej ustawy. Posłowie idą dalej. Twierdzą, że właściciele aut na gaz stracą homologację na zamontowane instalacje.
Ma być bezpieczniej
1 stycznia 2022 r. w życie mają wejść przepisy dotyczące homologacji pojazdów i ich wyposażenia. Projekt ustawy, który Ministerstwo Infrastruktury opublikowało w sierpniu, wzbudza kontrowersje. Założeniem ustawy jest dostosowanie polskich przepisów dotyczących montażu instalacji zasilania samochodów gazem (LPG czy CNG) do wymogów Unii Europejskiej. W praktyce zmiany będą duże.
Szeroki wachlarz kompetencji w dziedzinie homologacji instalacji gazowych zyska Transportowy Dozór Techniczny. Po zmianach to właśnie TDT będzie odpowiedzialne za wydawanie świadectw homologacji dla instalacji przeznaczonych do poszczególnych modeli aut. Projektowane przepisy mówią, że producent instalacji gazowej lub zakład zajmujący się jego montażem będzie musiał powiadomić TDT, jeśli stwierdzi zagrożenie dla bezpieczeństwa lub środowiska. W takiej sytuacji producent instalacji lub zakład montażu będzie mieć 90 dni na usunięcie zagrożenia.
Urząd będzie działał nie tylko ogólnie, w odniesieniu do typów instalacji, ale też w zupełnie konkretnych przypadkach. TDT będzie miało prawo do cofnięcia wydanej homologacji montażu dodatkowej instalacji zasilania gazem pojazdu, w którym stwierdzono niewłaściwy sposób montażu instalacji czy nieusunięcie stwierdzonego wcześniej zagrożenia. Takim autem nie będzie można jeździć w zgodzie z prawem.
Nowe przepisy mają również wprowadzić w dziedzinie homologacji instalacji zasilania gazem wymagania dokumentacji zgodnej z regulaminem 115 EKG ONZ. To element wymogów przepisów Unii Europejskiej, który narzuca na producentów instalacji więcej obowiązków związanych z dokumentacją, a do tego pozwala jedynie na stosowanie takich instalacji, które uzyskały zatwierdzenie dla danego modelu i wersji silnikowej. I tu powstają największe kontrowersje.
Zmiana, ale nie wiadomo jaka
Przedstawiony przez Ministerstwo Infrastruktury projekt jest różnie interpretowany. Branża LPG krytykuje go za niejednoznaczne zapisy i sporą porcję niejasności, ale zaznacza, że jej zdaniem dokumentacja zgodna z regulaminem 115 EKG ONZ ma być równoległą opcją dla stosowania dzisiejszych przepisów. W tym ujęciu możliwe byłoby wykonywanie instalacji jak dziś, a więc w efekcie taniej, na przykład na rynek krajowy, a także według przepisów 115 EKG ONZ – na te europejskie rynki, które dopuszczają tylko zgodne z tymi wymogami instalacje. Wówczas nowe przepisy w żaden sposób nie wpłynęłyby na obecnych posiadaczy aut z instalacją gazową. Nie jest to jednak jedyna interpretacja.
Parlamentarzyści PiS-u - Grzegorz Piechowiak (obecnie Sekretarz stanu, Pełnomocnik Rządu ds. inwestycji zagranicznych), Mieczysław Baszko i Anna Dąbrowska-Banaszek – skierowali do Ministra Infrastruktury alarmującą interpelację dotyczącą projektu przepisów o homologacji.
Jak czytamy w wystąpieniu, "zapisy spowodują, iż do każdego modelu samochodu, każdego rodzaju silnika potrzebna będzie nowa homologacja do zamontowanej już instalacji LPG, zgodna z regulaminem 115 EKG ONZ. Dotychczasowe homologacje stracą ważność, a to oznacza, że z dniem 1 stycznia 2022 r. trzy miliony polskich kierowców nie będzie mogło wyjechać na drogi". Taki scenariusz jest na tyle fatalny, że wydaje się niemożliwy. Autorzy interpelacji tak właśnie widzą skutek wprowadzenia nowych przepisów.
"Prawo nie może działać wstecz i powinno chronić prawa nabyte. Wszystkie świadectwa homologacji, wyciągi ze świadectw homologacji powinny zachować swoją ważność. Niezrozumiałe jest, dlaczego ustawodawca zdecydował się na utratę ważności świadectw i decyzji wydanych na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów prawa, […] projekt powinien dopuścić dodatkowy sposób uzyskiwania świadectw homologacji R115, a nie zmieniać zasady dotychczasowe. Wyciągi ze świadectw homologacji powinny zachować swoją ważność bezterminowo jako wydane na podstawie obowiązujących w chwili wydania przepisów prawa" - dodają parlamentarzyści.
W interpelacji wskazano również, że wdrożenie wymogów 115 EKG ONZ będzie oznaczało dla producentów instalacji gazowych i montujących je firm szereg dodatkowych kosztów. To przełoży się na cenę usługi. W efekcie montaż instalacji będzie mniej atrakcyjny. Stracą więc na tym nie tylko polscy przedsiębiorcy, ale i kierowcy.
Autorzy interpelacji wytykają też resortowi infrastruktury fakt, że projekt zmiany przepisów został opublikowany w sierpniu, a branża miała tylko dwa tygodnie na zapoznanie się z propozycjami oraz polemikę. Czas ten wypadł akurat w sezonie urlopowym, co zmniejszyło rozmiary dialogu prowadzonego z firmami z tego sektora.
Jeśli nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2022 r., to rządowi nie pozostało wiele czasu na ich korektę. Jak wynika z interpelacji, obecny kształt projektu nie jest jednoznaczny i budzi spore kontrowersje. Stawka nie jest niska, bo według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego po polskich drogach jeździ 2,6 mln pojazdów z instalacją LPG. To około 14,5 proc. wszystkich samochodów. Niewłaściwe sformułowanie przepisów będzie miało dla nich poważne skutki.