Znacznie więcej mandatów z fotoradarów. CANARD podsumował rok 2019

Rok 2019 stał pod znakiem skokowego wzrostu liczby mandatów wystawionych za sprawą fotoradarów. Jednak z karą wciąż musi się liczyć ledwie połowa kierowców uwiecznionych przez ustawiony przy drogach sprzęt.

Sąd surowo ukarał rekordzistę 2019 r. Przekroczenie prędkości o 149 km/h kosztowało go 4 tys. zł.
Sąd surowo ukarał rekordzistę 2019 r. Przekroczenie prędkości o 149 km/h kosztowało go 4 tys. zł.
Źródło zdjęć: © CANARD
Tomasz Budzik

Mandaty plus

Jak wyliczyło sprawujące kontrolę nad fotoradarami Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, w 2019 r. fotoradary wykonały 1,6 mln zdjęć kierowcom łamiącym przepisy. Po ich zweryfikowaniu odrzucono fotografie pojazdów uprzywilejowanych, nieczytelne zdjęcia, przypadki uwiecznienia aut zarejestrowanych poza Unią Europejską i przypadki, w których dane na temat samochodów w Centralnej Ewidencji Pojazdów były niepełne. W efekcie wysłano 1,3 mln wezwań do właścicieli pojazdów i nałożono 717 tys. mandatów.

To skokowy wzrost, bo rok 2018 zamknął się liczbą 432 tys. mandatów. Wynik w 2019 r. jest więc wyższy o 65 proc. Zwiększyła się także skuteczność systemu. W 2018 r. nałożeniem mandatu zakończyło się zaledwie 34 proc. poddanych weryfikacji przypadków. W 2019 r. współczynnik ten wzrósł do ponad 55 proc.

Mimo dokładnego oznakowania to tradycyjne, stacjonarne fotoradary zbierają w Polsce największe żniwo. W 2019 r. wykonały one 1,4 mln (87 proc.) zdjęć. 171 tys. kierowców wpadło w sidła systemów odcinkowego pomiaru średniej prędkości, a 33 tys. zostało złapanych na wjeżdżaniu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle.

Rekordy 2019

Najbardziej rażącym naruszeniem ograniczenia prędkości w 2019 r. przez fotoradar był zarejestrowany w maju przejazd przez miejscowość Kleczanów kierowcy, który pędził tam 209 km/h. W tym miejscu obowiązuje limit 60 km/h, więc kierujący przekroczył dopuszczalną prędkość o 149 km/h. A które urządzenia okazały się "rekordowe"?

Najskuteczniejsze fotoradary w 2019 r.
Najskuteczniejsze fotoradary w 2019 r.© autokult.pl

W 2019 r. roku najwięcej naruszeń polegających na niestosowaniu się do czerwonego sygnału świetlnego zarejestrowano w miejscowościach: Jabłonna 5,7 tys., Mroków 5,1 tys. oraz Piła 3 tys. W przypadku urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości były to: Lublin 24,1 tys., Babigoszcz-Gniazdowo 16,3 tys. i Tomaszów Mazowiecki 13,7 tys.

Najwięcej naruszeń zarejestrowanych przez stacjonarne fotoradary odnotowano w miejscowościach: Koziegłowy 24,7 tys., Siewierz 22,2 tys. (obydwa na DK nr 1 pomiędzy Częstochową a Dąbrową Górniczą) oraz Gliwice 21,3 tys.

Fotoradarów będzie więcej

W porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej Polska nie dysponuje zbyt dużą liczbą fotoradarów. Niebawem ulegnie to jednak zmianie. Obecnie w systemie CANARD pracuje 435 fotoradarów stacjonarnych, 29 fotoradarów mobilnych, 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości oraz 20 urządzeń do rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. GITD przy wsparciu unijnych środków kupuje jednak nowe urządzenia.

W puli jest 247 stacjonarnych fotoradarów, które zastąpią wysłużone urządzenia w dotychczasowych lokalizacjach, 26 stacjonarnych urządzeń dla nowych lokalizacji, 39 zestawów do odcinkowego pomiaru prędkości, 30 urządzeń do rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, 11 mobilnych fotoradarów oraz nowość – 5 zestawów do rejestrowania niestosowania się do sygnalizacji świetlnej na przejazdach kolejowych.

Przetarg na te urządzenia rozpisano w styczniu, a instalacja pierwszych 13 urządzeń na zostać przeprowadzona w czwartym kwartale 2020 roku. W przyszłości należy więc spodziewać się rosnącej liczby fotoradarów. Jeśli do tego prawo zostanie zmienione tak, by domyślnie karany był właściciel zarejestrowanego przez urządzenie pojazdu, "słupki" mandatów mogą drastycznie skoczyć.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)