Samochody używaneCitroënUżywane vany do 20 tys. zł umożliwiające wygodne wożenie trójki dzieci

Używane vany do 20 tys. zł umożliwiające wygodne wożenie trójki dzieci

Używane vany do 20 tys. zł umożliwiające wygodne wożenie trójki dzieci
Marcin Łobodziński
22.12.2015 06:15, aktualizacja: 30.03.2023 09:49

Dziś zaprezentujemy wam kilka używanych, pełnowymiarowych vanów, które możecie kupić na rynku wtórnym już za około 20 tys. zł. W poprzednim materiale mogliście zapoznać się z samochodami kompaktowymi, które dają możliwość przewiezienia 6-7 pasażerów. Dziś wybraliśmy dla was sensowne, większe modele.

Używane vany do 20 tys. zł

Obraz

Tak naprawdę wszystkie vany są eksploatowane podobnie - na dwa sposoby. Jedne służą tylko i wyłącznie do codziennej jazdy na krótkich dystansach i okazjonalnych wyjazdów na dłuższe wycieczki, inne jeżdżą głównie na długich dystansach i są mocno obciążane nie tylko pasażerami, ale też innymi ładunkami. W Polsce często vany są wielozadaniowymi wołami roboczymi. Dlatego generalnie są to samochody zaniedbane lub/i dość intensywnie eksploatowane, zwłaszcza gdy w rodzinie nie ma innego samochodu. Trzeba się liczyć z tym, że wnętrza są z reguły dość mocno zniszczone i dla własnego poczucia estetyki warto je zdemontować i porządnie wyprać po zakupie – pamiętajcie, że tymi autami podróżowały czyjeś dzieci, nierzadko też zwierzęta. Vany to samochody ciężkie więc zużycie zawieszenia, hamulców i układu napędowego będzie większe niż w porównywalnych modelach klasy średniej. Samochody te są postrzegane i pozycjonowane w przeróżnych rankingach jako awaryjne, ale to wynika nie tyle z ich konstrukcji co specyfiki użytkowania.

Chrysler Voyager

Tego modelu teoretycznie nie powinno być w zestawieniu, ponieważ czwarta generacja jest już przestarzała na tle nowszej konkurencji i są to samochody tanie, natomiast czwarta jest zdecydowanie za droga. Mimo tego nie mogliśmy pominąć Voyagera, ponieważ w tym segmencie to prawdziwa ikona. Skupimy się na modelu Grand Voyager III z końca produkcji, który wciąż jest autem dość popularnym jak na samochód okryty złą sławą. Niestety Chrysler Voyager i Grand Voyager okupują zawsze ostatnie pozycje w rankingach niezawodności i w rzeczywistości nie są bez wad. Produkowany w latach 2001-2008 model potrafi napsuć krwi właścicielowi, ale głównie ze względu na drobne awarie i problemy z silnikami Diesla. Zarówno estetycznie jak i mechanicznie nie jest to model najwyższej jakości, choć oczywiście wiele osób jeździ nim bez większego serwisu przez wiele lat i nie narzeka. Stąd też na rynku tak wiele zaniedbanych i wyeksploatowanych samochodów. Psuje się w zasadzie wszystko, od zawieszenia i układu kierowniczego po hamulce, silniki i skrzynie biegów, a na elektronice kończąc. Na szczęście nie ma problemów z serwisem.

Obraz

Nie można mu też odmówić funkcjonalności, a nietypowy układ siedzeń zapewnia duży komfort jazdy, choć przy trójce dzieci jedno z nich będzie siedziało samotnie. W drugim rzędzie Voyagera są tylko dwa niezależne fotele, natomiast z tyłu już trzy. Fotele drugiego i trzeciego rzędu można łatwo schować w podłodze i dowolnie konfigurować wnętrze. Bagażnik w zależności od wersji mieści 440 litrów lub 580 litrów w przedłużonym Grand Voyagerze. I mowa tu o przestrzeni za trzecim rzędem, bo przy dwóch mamy już 1725 litrów, ale trzeba pamiętać, że wówczas jest to samochód 4-osobowy.

Obraz

Choć Chrysler oferował do tego modelu kilka jednostek napędowych, to jedyną słuszną wydaje się ekonomiczny motor benzynowy V6 o pojemności 3,3 litra. Ekonomiczny według standardów amerykańskich, a jednocześnie wystarczająco dynamiczny (174 KM) i trwały. Ten silnik sprawia najmniej problemów, a też dobrze współpracuje z instalacjami gazowymi i to niekoniecznie najwyższej klasy. Warto dodać, że Chrysler Voyager co by o nim nie mówić jest samochodem nadzwyczaj komfortowym i lubianym przez właścicieli, a do tego zużywa i starzeje się powoli. Szkoda, że w testach zderzeniowych zdobył tylko dwie gwiazdki, przy czym jedną z nich skreślono!

Obraz

Polecane silniki: tylko 3,3 l V6 – silnik bezproblemowy, trwały, wystarczająco dynamiczny i ekonomiczny oraz dobrze współpracujący z LPG.

Niepolecane silniki: diesle, które choć palą mniej niż benzyniaki, to są niewdzięczne w serwisie i często ulegają awariom.

Ceny: najmłodsze egzemplarze Grand Voyagera trzeciej generacji dochodzą nawet do 30 tys. zł, ale bez trudu można kupić 10-letnie auto za mniej niż 20 tys. zł.

Citroën C8/Peugeot 807

Obraz

Przestronność wnętrza i jego funkcjonalność są na piątkę, a w zasadzie na siódemkę, choć nie każdy egzemplarz na rynku będzie wyposażony w siedem foteli. Trzeci rząd był opcją, ale ciekawostką jest fakt, że samochód umożliwia konfigurację 2+2+2 lub 2+3+2, czyli daje możliwość przewiezienia sześcioro lub siedmioro pasażerów. W 7-osobowej konfiguracji w drugim rzędzie jest kanapa, natomiast w 6-osobowej po dwa fotele w rzędzie i każdy z nich można niezależnie regulować, a w niektórych wersjach, przednie nawet obracać. Bagażnik mieści wtedy około 200-300 litrów, a przy dwóch rzędach siedzeń już 1160 litrów. Kokpity Citroëna i Peugeota stylistycznie trochę się różnią, ale ergonomia jest identyczna. Wszystko zlokalizowano pośrodku deski rozdzielczej, a panel klimatyzacji i dźwignia zmiany biegów są umieszczone wysoko, co poprawia komfort. Jazdy. Choć samochód stylistycznie nie zauroczy, to wnętrze już może. Szczególnie, że zostało wykonane z niezłych materiałów.

Obraz

Technicznie C8/807 są prostymi konstrukcjami ze sprawdzonymi silnikami Diesla koncernu PSA. Można jednak wybrać wersje benzynowe o pojemności 2 litrów, 2,2 litra lub 2,9 litra. Dobrym wyborem będzie silnik V6, który co prawda sporo pali, ale przez duże gabaryty i masę auta może być tak samo oszczędny jak 2-litrowy benzyniak. Oczywiście popularniejsze są diesle z rodziny HDI o pojemności 2 lub 2,2 litra.

Niestety standardem w samochodach PSA z tego okresu są większe lub mniejsze problemy z elektroniką - potrafi się zawieszać i wariować. Niezbyt trwałe, ale za to tanie w naprawach jest zawieszenie - z tyłu prosta belka z drążkiem Panharda. Nie ma natomiast problemu z serwisem, są nawet specjalistyczne od aut francuskich. Koniecznie trzeba sprawdzić poprawność funkcjonowania odsuwanych, bocznych drzwi. Auto choć bywa kłopotliwe i potrafi się popsuć, to warto przemyśleć zakup ze względu na niskie ceny młodych roczników.

Obraz

W teście Euro NCAP wziął udział Peugeot 807, który najpierw zdobył cztery gwiazdki, ale po roku poprawił wynik na piątkę.

Polecane silniki: 2.0 HDI o mocy 136 KM wydaje się motorem optymalnym. Jeżeli samochód jeździ głównie w mieście to trzeba będzie walczyć z filtrem cząstek stałych, na szczęście typu mokrego. Na miasto można polecić też silnik benzynowy 2,9 l V6 lub 2,0 l.

Niepolecane silniki: nieznacznie większy 2.2 HDI jest drogi w naprawach i bardziej kłopotliwy od mniejszego 2.0 HDI.

Ceny: najtańsze auta z początku produkcji kosztują już poniżej 10 tys. zł. Samochody 5-6-letnie można kupić za mniej niż 30 tys. zł, a zatem ceny są naprawdę atrakcyjne.

Renault Espace IV

Obraz

Auto było oferowane w dwóch wersjach długości nadwozia (przedłużona Grand) tak jak opisywany tydzień temu Scenic. Przy czym obie występują w konfiguracji 7-osobowej, tyle tylko, że zazwyczaj krótki Espace jest sprzedawany jako 5-osobowy. Szczególnie interesujący jest Grand, w którym fotele można niemal dowolnie przesuwać, a także obracać tworząc małą salonkę. Choć Grand był seryjnie wyposażony w trzy rzędy foteli to na rynku wtórnym można spotkać go bez nich. Powód jest prosty – fotele trzeciego rzędu to towar deficytowy i poszukiwany. Da się więcej zarobić na oddzielnej sprzedaży dwóch foteli i samochodu niż na komplecie, który szybko traci na wartości.

Obraz

Jeżeli szukasz naprawdę przestronnego vana szukaj tylko wersji Grand. Nawet w konfiguracji 7-osobowej ma jeszcze 456 litrów bagażnika, a przy dwóch rzędach siedzeń aż 780 l. Krótka wersja dysponuje przestrzenią o pojemności odpowiednio 290 i 600 litrów. Szkoda, że materiały i wykonanie wnętrza są najwyżej przeciętne, bo nie przystoi to do zwykle bogato wyposażonych aut. Interesująco, choć wcale nie zaskakująco jak na Renault zaprojektowano kokpit z niewielkimi wskaźnikami na desce rozdzielczej, a poniżej nich z ogromnymi schowkami, z których w jednym mieści się… radioodtwarzacz. Schowki to jedyna rzecz, której z pewnością Ci nie zabraknie jeżeli kupisz Espace lub Grand Espace.

Nie zabraknie ci też dobrego kontaktu z mechanikiem, a właściwie z elektronikiem, który nierzadko będzie musiał podłączać komputer i walczyć z drobnymi, ale irytującymi drobiazgami. Niestety większe problemy przyniesie diesel 1.9 dCi, którego lepiej omijać szerokim łukiem. Należy się też przygotować na regularne naprawy układu jezdnego, który słabo znosi nasze drogi. Samochód ze sprawnym zawieszeniem prowadzi się bardzo dobrze, a o wysokim poziomie bezpieczeństwa czynnego niech świadczy pięciogwiazdkowy wynik w próbach zderzeniowych Euro NCAP.

Obraz

Polecane silniki: diesel 2.0 dCi – silnik doskonale dopracowany i niezawodny, a przy tym ekonomiczny i dynamiczny. Opcjonalnie można wybrać silniki benzynowe. Wersję 3,5 l V6 polecamy osobom szukającym mocy (241 KM), natomiast ci, którym zależy na niezłej dynamice i ekonomii można polecić 2.0 Turbo.

Niepolecane silniki: wszystkie inne diesle poza 2.0 dCi, które albo są nietrwałe i awaryjne, albo bardzo kosztowne w naprawach.

Ceny: najmłodsze egzemplarze to 3-4-latki za 50-60 tys. zł, ale za 20 tys. można już kupić auto z rocznika 2006. Za 5-letnie samochody trzeba zapłacić około 30-35 tys. zł. Wersje Grand są nieco droższe, ale dotyczy to tylko młodszych samochodów. Roczniki 2005-2007 można kupić za 17-25 tys. zł.

Ford Galaxy/ Seat Alhambra/ Volkswagen Sharan

Choć wszystkie te trzy modele były w pewnym okresie produkowane jako trzy odmiany tego samego samochodu, to warto zauważyć, że Ford poszedł własną ścieżką już w 2006 roku, podczas gdy Volkswagen i Seat produkują razem ten samochód do tej pory od 20 lat. Przejście Galaxy na własną myśl techniczną spowodowało, że starsze samochody są stosunkowo tanie, a nowe Galaxy dużo droższe niż zakładany budżet 20 tys. zł. Jednak ostatnie roczniki pierwszej generacji mieszczą się w 20 tys. zł i podobnie jak w przypadku Seata czy Volkswagena mowa tu o rocznikach 2005-2006. Młodsze samochody będą już droższe.

Obraz

Technicznie trudno cokolwiek zarzucić bliźniakom Volkswagena i Fordowi. Konfiguracja wnętrza pozwala na przewiezienie maksymalnie 7 pasażerów. Pomimo homologacji na 7 osób, nie każdy samochód wyjeżdżał z salonu jako 7-osobowy, ponieważ trzeci rząd siedzeń był opcją. Można je dokupić na rynku wtórnym, są tanie i łatwo dostępne, choć niekoniecznie będzie pasowała tapicerka. Kokpit tych trzech samochodów jest podobny, ale nie identyczny, natomiast ergonomia i funkcjonalność w każdym stoją na tym samym poziomie. Warto zauważyć, że jest to jeden z niewielu vanów, który ma normalnie otwierane, skrzydłowe drzwi. Nie oferuje on też takiej przestrzeni i komfortu jazdy jak duże wersje Grand konkurentów. Ma dość mały bagażnik w konfiguracji 7-osobowej (ok. 255 litrów), a z dwoma rzędami siedzeń to już 700 litrów. Za to samochód ten zapewnia bardzo dobre właściwości jezdne, oraz w niektórych odmianach napęd na cztery koła z dołączaną tylną osią (sprzęgło Haldex).

Obraz

Im młodszy samochód, tym lepsze materiały i jakość wykonania. Można przyjąć, że roczniki do liftingu, który miał miejsce w 2000 roku, były marnie wykonane i technicznie niedomagają. Inna sprawa, że takie auta są już praktycznie wyeksploatowane i dawno powinny odwiedzić… złomowisko. Nowsze też nie zachwycają kondycją techniczną, ale są trwałe i nie aż tak awaryjne jak modele francuskie. Przede wszystkim nie szwankuje w nich elektronika – jest jej mniej. Gorzej jest z układem jezdnym, który trzeba naprawiać dość często. Na szczęście pocieszające jest to, że ten model praktycznie zawsze jest mobilny, więc długi, wakacyjny wyjazd za granicę nie będzie dla niego problemem. A nawet jeżeli coś się stanie, to chyba nie ma w Europie kraju, w którym serwis byłby problemem. Dostępność do części i serwisu w Polsce są bardzo dobre – najlepsze w zestawieniu. Cieszy też pięciogwiazdkowy wynik w testach Euro NCAP.

Obraz

Polecane silniki: ekonomiczny, ale niezbyt dynamiczny 1.9 TDI w słabszych odmianach lub mocniejsze wersje tego silnika, ale tu już trzeba się liczyć z droższym serwisem. Można też polecić wolnossący silnik benzynowy 2,0 litra o mocy ledwie 115 KM, ale za to świetny do instalacji gazowej. Opcjonalnie można też wybrać 1.8 Turbo i również zagazować – to dynamiczna i trwała jednostka.

Niepolecane silniki: 2.8 VR6 – silnik dobry do pierwszej naprawy. Trudności z serwisem i wysokie zużycie paliwa.

Ceny: najmłodsze auta jakie można kupić za 20 tys. zł to roczniki 2007, ale łatwiej znaleźć coś w rocznikach 2005-2006. Z powodu wieku nie ma żadnych różnic cenowych pomiędzy Fordem, Seatem a Volkswagenem. Najlepiej kupować najmłodsze samochody na jakie można sobie pozwolić.

Inne interesujące modele

Na rynku nie brakuje pełnowymiarowych vanów, które choć niezbyt popularne, można opcjonalnie wybrać jeżeli znajdzie się egzemplarz w dobrym stanie technicznym. Są to przede wszystkim japońskie samochody, znane lepiej na rynku amerykańskim takie jak Honda Odyssey czy Toyota Previa. Oba modele najlepiej brać z silnikami benzynowymi dla świętego spokoju. Są przestronne i funkcjonalne, ale oferta rynkowa jest tak mała, że można na nie trafić głównie przez przypadek.

Mitsubishi Grandis - warto rozważyć, ale warto wiedzieć, że silnik 2.0 DID to tak naprawdę wadliwa jednostka 2.0 TDI PD Volkswagena
Mitsubishi Grandis - warto rozważyć, ale warto wiedzieć, że silnik 2.0 DID to tak naprawdę wadliwa jednostka 2.0 TDI PD Volkswagena

Jakąś opcją są samochody pomiędzy kompaktowymi vanami a prawdziwymi vanami jak Ford S-Max czy Toyota Avensis Verso. Oba modele można kupić w wersjach 7-osobowych i są godne uwagi, ale Forda nie kupicie za 20 tys. zł – trzeba dołożyć kilka tysięcy – natomiast Avensis Verso trudno nazwać samochodem tak dopracowanym jak wszystkie popularne modele Toyoty. Ponadto oba auta nie będą oferowały dużej przestrzeni dla 7 osób.

Toyota Previa drugiej generacji to dobre auto, choć niezbyt popularne. Warto rozważyć zakup wersji 3.0 V6 - mocny i bezproblemowy motor to oaza spokoju
Toyota Previa drugiej generacji to dobre auto, choć niezbyt popularne. Warto rozważyć zakup wersji 3.0 V6 - mocny i bezproblemowy motor to oaza spokoju

Na rynku nie brakuje też dużych SUV-ów w wersjach 7-osobowych, tak japońskich jak i amerykańskich. Zwłaszcza te drugie mogą być interesującą alternatywą dla vana. To samo można powiedzieć o samochodach bazujących na dostawczych jak Mercedes klasy V, Volkswagen Multivan czy amerykańskie busy. Trzeba tylko pamiętać, że nie będą jeździły tak bezpiecznie i nie zapewnią takiego komfortu jak klasyczne vany.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)