Poradniki i mechanikaWpływ obciążenia samochodu na zużycie paliwa - test specjalny: cz. 2

Wpływ obciążenia samochodu na zużycie paliwa - test specjalny: cz. 2

Fiat Doblo
Fiat Doblo
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
16.11.2015 10:27, aktualizacja: 30.03.2023 11:44

Mając w redakcji Fiata Doblò, czyli samochód użytkowy, choć w wersji osobowej, postanowiliśmy przeprowadzić na nim krótki i prosty test zużycia paliwa. Sprawdziliśmy jak obciążenie samochodu wpływa na zużycie paliwa w trasie.

Cel i założenia testu

Celem testu było sprawdzenie jaki wpływ ma obciążenie samochodu na zużycie paliwa w trasie. Jako, że testowany przez nas Fiat Doblò to wersja osobowa, mieszcząca do siedmiu pasażerów, możliwe jest wykorzystanie tylko części jego maksymalnej ładowności wynoszącej aż 775 kg. Przy komplecie pasażerów miejsca na bagaż pozostaje niewiele.

Nawet gdyby każdy z pasażerów ważył aż 80 kg, to i tak pozostaje ponad 200 kg ładowności. Bardziej wyobrażamy sobie ten model jako auto rodzinne dla małżeństwa z czwórką dzieci lub jako auto pięcioosobowe z dużym bagażnikiem, czyli dużymi możliwościami przewozowymi i awaryjnymi siedzeniami dla dodatkowych pasażerów.

Naszym celem było porównanie zużycia paliwa dla samochodu obciążonego tylko kierowcą oraz obciążonego masą 300 kg i 600 kg. Samochód pokonał trzykrotnie trasę niespełna 100 km na drodze krajowej nr 50 łączącej Mińsk Mazowiecki z Ostrowią Mazowiecką. Jest to trasa bardzo spokojna, przejazd był wykonywany w weekend, a zatem przy niskim natężeniu ruchu.

Drogę tę wybrałem z dwóch powodów. Po pierwsze zawsze na niej badam zużycie paliwa w trasie, co należy rozumieć jako na drogach krajowych. Po drugie jest to bardzo przewidywalna trasa, na której rzadko są jakiekolwiek utrudnienia, a jadąc zgodnie z przepisami, praktycznie nie zdarza się jazda z inną niż założona prędkość.

Powyższe potwierdził nasz test, ponieważ trzy próby przejazdu wykonane tego samego dnia dały identyczny czas przejazdu z dokładnością do minuty oraz dokładnie taką samą prędkość średnią, która na tym odcinku wyniosła 73 km/h. Jest to stosunkowo wysoka prędkość średnia, co jest skutkiem pełnej płynności ruchu.

Głównym założeniem dotyczącym samej jazdy było utrzymanie maksymalnej, dopuszczalnej przepisami prędkości oraz płynne przyspieszanie i zwalnianie zgodnie z zasadami ekojazdy. W całym zakresie dopuszczalnych prędkości, czyli od 50 do 90 km/h używałem tylko dwóch biegów do jazdy i jeszcze jednego do przyspieszania.

Na odcinkach z ograniczeniem prędkości do 50 i do 70 km/h jazda odbywała się na piątym biegu, ale podczas rozpędzania auta z prędkości 50 km/h do 70 km/h następowała redukcja na czwarty bieg. Natomiast przy 80 km/h zmieniałem bieg na szósty. Jazda ze stałą prędkością odbywała się przy użyciu tempomatu, więc to urządzenie pracowało przez znaczną większość czasu. Zużycie paliwa było odczytywane według wskazań komputera pokładowego.

Samochód był obciążany kierowcą oraz workami z obciążeniem umieszczonymi w kabinie i w bagażniku. W próbie z obciążeniem 300 kg symulowałem jazdę rodziny składającej się z małżeństwa oraz czwórki dzieci, gdzie dwójka mniejszych jedzie w fotelikach i dwójka większych bez fotelików lub na podstawce. Można przyjąć, że jest to 85-kilogramowy mężczyzna, 55-kilogramowa kobieta, dwójka dzieci po 40 kg, dwójka po 20 kg wraz z fotelikami oraz dodatkowy bagaż o masie 40 kg.

W drugiej próbie, generalnym założeniem było zwiększenie obciążenia dwukrotnie, czyli do 600 kg. Można przyjąć luźno, że symulowałem wykorzystanie Doblò jako samochodu do transportu pracowników, gdzie każdy z 7 pasażerów ważył 80 kg i dodatkowo w aucie znalazło się 40 kg bagażu.

Oczywiście to tylko przykłady, bo w rzeczywistości masa będzie różna dla różnych sytuacji, natomiast moim zdaniem obciążenie 600 kilogramami wersji osobowej to mniej więcej maksimum, jakie to auto może znosić podczas normalnej eksploatacji. Nawet przy czwórce pasażerów po 100 kg, pozostała trójka musiałaby ważyć po niespełna 67 kg. To byłaby więc prędzej ekipa robotników niż normalna rodzina.

Samochód testowy

Autem testowym jest wspomniany Fiat Doblò w siedmioosobowej wersji Lounge, wyposażony w 2-litrowy silnik wysokoprężny z rodziny MultiJet o mocy 135 KM. Współpracuje on z manualną, sześciostopniową skrzynią biegów. Maksymalny moment obrotowy to 320 Nm przy 1500 obr./min.

Fiat Doblo
Fiat Doblo© fot. Marcin Łobodziński

Kabina wersji testowej jest wyposażona w siedem miejsc siedzących z dzieloną kanapą w drugim rzędzie oraz dwoma niezależnymi fotelami umieszczonymi w bagażniku. Każdy z foteli trzeciego rzędu waży 16 kg, ale na potrzeby testu zostały one wyjęte i auto było obciążone dodatkowo masą równej tym fotelom. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w Doblò są tylko dwa mocowania fotelików typu ISOFIX.

Przejazd pierwszy: obciążenie 85 kg

Pierwszy przejazd odbywał się z obciążeniem 85 kg, czyli takim jak moja masa. Auto ma mocny silnik, a zatem dobrze radzi sobie z rozpędzaniem z niskich prędkości obrotowych, choć przy 50 km/h na piątym biegu obroty wynosiły około 1100, a zatem było to już zbyt duże obciążenie jednostki by swobodnie przyspieszać.

Natomiast silnik Fiata jest w stanie wykonać taki manewr bez nadmiernych protestów. Wadą, jaką zauważyłem, czego zresztą się spodziewałem, były dość gwałtowne reakcje na podmuchy bocznego wiatru. Jednak nie na tyle duże by jazda była niebezpieczna. Podczas pierwszej próby zużycie paliwa wyniosło 5,4 l/100 km.

Przejazd drugi: obciążenie 300 kg

Samochód został obciążony z przodu poza kierowcą dodatkowym, 50-kilogramowym ładunkiem, kolejnym 50-kilogramowym w drugim rzędzie i 120-kilogramowym w bagażniku, co oczywiście nie stanowiło naturalnego rozłożenia masy, ale ze względów bezpieczeństwa postanowiłem właśnie tak rozlokować ciężar. Pięć kilogramów nadwagi odeszło wraz z paliwem podczas pierwszej próby.

Fiat Doblò nie stał się ociężały, a zawieszenie jakby nie zareagowało na zmianę obciążenia. Natomiast znacznie lepiej auto zachowywało się na trasie, na otwartej przestrzeni, przy podmuchach bocznego wiatru. Jechał pewne i stabilne. Silnik rozpędzał samochód w taki sposób, jakby wspomnianych 300 kg nie było.

Natomiast wbrew subiektywnym odczuciom podniosło się zużycie paliwa i to znacząco. 5,9 l/100 km to wynik o 0,5 litra gorszy od wyjściowego. Oznaczałoby to, że podczas podróży wakacyjnej z bagażem i osobami o łącznej masie 300 kg, jadąc tylko drogami krajowymi i zgodnie z przepisami zapłacilibyśmy około 2 zł więcej za każde przejechane 100 km.

Przejazd trzeci: obciążenie 600 kg

Przy dwukrotnie większym obciążeniu podczas jazdy, zwłaszcza przyspieszania dało się odczuć, że auto nie jest lekkie. Natomiast silnik bardzo dobrze radził sobie nawet przy bardzo niskich obrotach. Najbardziej dało się odczuć większe obciążenie silnika na piątym i szóstym biegu.

Jakiego zużycia paliwa można się spodziewać przy dwukrotnym zwiększeniu obciążenia? 1 litr na 100 km więcej, a może jeszcze 2? Nic bardziej mylnego. Wynik może być dość zaskakujący, ponieważ zużycie wyniosło 6,0 l/100 km! Tylko 0,1 l/100 km więcej przy dołożeniu 300 kg! Oczywiście wiemy z czego wynika tak nieduża różnica.

Chodzi przede wszystkim o płynność ruchu i nieduże zmiany prędkości na całym dystansie próby. Podejrzewamy, że podczas jazdy ze stałą prędkością, różnice w zużyciu paliwa były by jeszcze mniejsze, natomiast podczas eksploatacji miejskiej (częste ruszanie z miejsca) lub przy mniejszej płynności ruchu (częste przyspieszanie i hamowanie) różnice byłyby zdecydowanie większe. Dlatego też w niedługim czasie zamierzamy przeprowadzić podobny test w cyklu typowo miejskim.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)