Wietnamski fenomen z ogromnymi stratami. Chwilowe problemy czy pękająca bańka?

VinFast w ostatnich miesiącach zasłynął przede wszystkim z ogromnych wzrostów wartości dzięki wejściu na giełdę, trochę mniej zaś z produkcji aut. Nowy raport finansowy wcale nie brzmi dla Wietnamczyków optymistycznie.

Vinfast VF9
Vinfast VF9
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Kamil Niewiński

08.10.2023 | aktual.: 09.10.2023 16:15

VinFast to marka założona w 2017 r., która swoje pierwsze samochody zaczęła produkować rok później. To jeden z projektów Pham Nhat Vuonga, najbogatszego Wietnamczyka. Do tej pory VinFast działał w Wietnamie, a jeżeli już próbował przebić się na zagraniczne rynki, robił to raczej w swoim rejonie Azji Południowo-Wschodniej. Od jakiegoś czasu jednak planuje on swoją ekspansję.

Najgłośniej o wietnamskim producencie zaczęło się robić w sierpniu 2023 r., kiedy to VinFast zadebiutował na Wall Street. Wtedy też wartość całej spółki wystrzeliła wręcz w górę i urosła do astronomicznych rozmiarów 160 mld dol. Tym samym koncern ten stał się trzecim największym pod kątem wyceny producentem samochodów na świecie. I to pomimo faktu, że celem na 2023 r. jest wyprodukowanie zaledwie 50 tys. egzemplarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowy raport finansowy opisuje statystyki wygenerowane za drugi kwartał 2023 r. Tak, za drugi — mimo że właśnie skończył się trzeci. Raport ten prezentuje się jednak, mówiąc dość delikatnie, wyjątkowo miernie. Jak podaje Bloomberg, VinFast może "pochwalić się" kwartalną stratą na poziomie… 527 mln dol. Jak przekazują źródła, ekspansja poza terytorium Wietnamu idzie firmie jak krew z nosa. 

Sprzedaż samochodów wzrosła co prawda o aż 400 proc., lecz nadal było to zaledwie 9500 egzemplarzy. Z 19 tys. aut wyprodukowanych do tej pory przez VinFast, aż 7 tys. trafiło do korporacji taksówkarskich GSM Green i Smart Mobility Joint Stock. Co nie powinno przesadnie dziwić, obie należą do Pham Nhat Vuonga.

W wyniku publikacji nowych wyników sprzedażowych, w jeden dzień wartość akcji VinFastu na giełdzie spadła o 9,3 proc. Nie jest to oczywiście jeszcze powód do bicia na alarm, lecz o wiele bardziej martwić mogą informacje nie o stracie, a o problemach z wyjściem poza wietnamski rynek. Sztuczne pompowanie sprzedaży może nie być najbardziej optymalnym sposobem na zwiększenie popularności.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)