Bezbłędny Norris wygrywa w Sao Paulo i powiększa przewagę w mistrzostwach
Kierowca McLarena jest w niesamowitej formie w końcówce sezonu. Nie dość, że zdołał odrobić straty w klasyfikacji generalnej, to obecnie ma nad Piastrim aż 24 punkty przewagi. Bohaterem niedzielnego wyścigu był jednak Verstappen, który po fatalnych kwalifikacjach popisał się świetną jazdą i wywalczył podium.
Sytuacja w mistrzostwach świata pod koniec sezonu odwróciła się o 180 stopni. Piastri zaliczył spadek formy i z każdym weekendem traci kolejne punkty. W międzyczasie jego zespołowy partner jeździ świetnie i w Brazylii znów pokazał się ze świetnej strony. Wygrał zarówno sobotni sprint, jak i niedzielny wyścig.
W sobotę sporo pecha miał Oscar – wyścig sprinterski odbywał się co prawda na suchym torze, ale rano padał deszcz i na krawężnikach zalegało sporo wody. W pewnym momencie Lando najechał bardzo głęboko na tarkę, a spod jego bolidu została wyrzucona spora ilość wody. Chwilę później w tym właśnie miejscu, trzej kierowcy wpadli w poślizg, a następnie rozbili swoje bolidy. Piastri, Hulkenberg i Colapinto wylądowali na barierach, a zmagania trzeba było przerwać czerwoną flagą.
Niedzielny wyścig także nie przebiegł po myśli Piastriego. Po starcie Australijczyk utrzymał 4. pozycję, z której startował, a chwilę później na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa po wypadku Gabriela Bortoleto. Wyścig wznowiono na szóstym okrążeniu. Antonelli zaspał przy restarcie i okazję próbowali wykorzystać Leclerc oraz Piastri. Oscar doprowadził do kolizji z kierowcą Mercedesa, który następnie uderzył w Charlesa. Dla zawodnika Ferrari był to koniec wyścigu, a Piastri został ukarany. całkowicie przekreśliło to szansę Australijczyka na zwycięstwo. McLaren próbował jakoś rozegrać to strategicznie ale niewiele zdołali zdziałać i Oscar ostatecznie zajął jedynie 5. miejsce.
Bohaterem dnia był jednak Verstappen. Sobotnie kwalifikacje były katastrofą dla Red Bulla. Bolid prowadził się fatalnie i obydwaj kierowcy odpadli już w Q1. Nie mając wiele do stracenia, ekipa postanowiła złamać reguły parku zamkniętego, przyjmując karę w postaci startu Maxa z alei serwisowej. Przez noc mechanicy ciężko pracowali przy bolidzie Holendra, wymienili silnik i całkowicie zmienili ustawienia samochodu.
Ich praca przyniosła rezultaty – w niedzielę RB21 Holendra był zupełnie innym bolidem. Max błyskawicznie odrabiał straty, a jego zespół przyjął dobrą strategię. Pod koniec Verstappen znalazł się tuż za plecami Antonellego i na ostatnich okrążeniach oglądaliśmy ciekawą walkę. Zwycięsko wyszedł z niej młody Włoch, który utrzymał 2. pozycję, ale Max i tak był niezwykle zadowolony z trzeciej pozycji. Holender dokonał niesamowitego wyczynu, mimo startu z samego końca stawki zdołał odrobić aż 16 pozycji.
Dla Antonellego był to najlepszy wyścig w karierze. Tegoroczny debiutant zdołał drugi raz w tym roku stanąć na podium. Dobry wynik do mety dowiózł też Russell, który w końcówce obronił się przed nacierajcym Piastrim i zajął 4. miejsce. Mercedes wywalczył sporo punktów i umocnił się na drugiej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.
Swoją pozycję w mistrzostwach straciła za to ekipa Ferrari, która zaliczyła katastrofalny weekend. Najpierw Hamilton stracił sporo pozycji po starcie, a następnie z własnej winy wjechał w bolid Franco Colapinto i urwał przednie skrzydło, które dodatkowo utknęło pod samochodem. Poźniej Leclerc stał się ofiarą zamieszania wywołanego przez Oscara Piastriego i musiał wycofać się ze zmagań z uszkodzonym zawieszeniem. Lewis także nie ukończył wyścigu.
Przednie skrzydło, które po kolizji wpadło pod bolid, zniszczyło podłogę i Hamilton z trudem był w stanie utrzymywać się na torze. Dalsza jazda nie miała większego sensu i w połowie zmagań kierowca Ferrari zjechał do garażu. Fatalny wynik sprawił, że Scuderia spadła w klasyfikacji za Red Bulla, na czwarte miejsce.
Kolejna runda mistrzostw odbędzie się na ulicznym torze w Las Vegas. Obiekt ten nie sprzyjał w poprzednich latach kierowcom McLarena. W 2023 roku Piastri był dziesiąty, a Norris rozbił się na czwartym okrążeniu. Rok temu z kolei kierowcy ekipy z Woking finiszowali na szóstym i siódmym miejscu. Na ulicach Las Vegas mocny powinien być Mercedes. W zeszłym sezonie ekipa wywalczyła dublet, a zwycięzcą został Russell. Jeżeli tym razem scenariusz się powtórzy, Piastriemu trudno będzie odrabiać straty w klasyfikacji generalnej.
Niewiadomą jest forma Red Bulla, która będzie zależała od tego, czy dobrze trafią z ustawieniami bolidu. Wszystko wskazuje jednak na to, że McLaren nie będzie dominatorem, a taka sytuacja działa bardzo korzystnie dla Norrisa, który na trzy wyścigi przed końcem sezonu ma komfortową, 24-punktową przewagę na Oscarem Piastrim.