Łańcuchy tekstylne - lepsza alternatywa dla stalowych?
Jeszcze do niedawna kierowcy, decydujący się na zakup łańcuchów śniegowych byli skazani wyłącznie na te tradycyjne, stalowe. Dziś oferta łańcuchów jest znaczenie szersza, a coraz większe zainteresowanie budzą łańcuchy tekstylne, czyli tzw. skarpety śniegowe. Wraz z ekspertem Motointegrator.pl przyjrzeliśmy się bliżej temu rozwiązaniu.
Kierowcy, którzy często pokonują nieodśnieżane odcinki dróg dobrze wiedzą, jak ważna w takich warunkach jest odpowiednia przyczepność. W niektórych sytuacjach drogowych nawet najlepsze opony zimowe mogą okazać się niewystarczające. Wtedy pozostają już tylko łańcuchy śniegowe. Mimo, że ich zasada działania na przestrzeni lat się nie zmieniła, to niektórzy producenci wprowadzają różnego typu udogodnienia, które mają na celu ułatwienie obsługi i poprawę skuteczności łańcuchów.
Solidne łańcuchy wykonane z wysokiej jakości stopów stali zapewniają bardzo dobrą przyczepność na śniegu i lodzie. Ich wadą jest sposób montażu, który mniej doświadczonym użytkownikom może przysporzyć problemów. Często okazuje się też, że nie w każdym samochodzie można je zamontować. Dotyczy to głównie aut sportowych, w których prześwit pomiędzy kołem, a nadkolem jest bardzo niewielki. Do bezpiecznego używania łańcuchów stalowych potrzebnych jest przynajmniej kilka centymetrów zapasu, co również dyskwalifikuje samochody, które zostały mocno obciążone. Tutaj z pomocą przychodzą łańcuchy tekstylne.
Łańcuchy tekstylne, czyli tzw. skarpety śniegowe wykonane są ze specjalnie opracowanego materiału i mogą być zakładane w praktycznie każdym typie samochodu. Mają grubość zaledwie kilku milimetrów, a więc nie wpływają negatywnie na działanie elektronicznych systemów bezpieczeństwa takich jak ABS czy ESP. Teoretycznie skarpety śniegowe są łatwiejsze w montażu w porównaniu z tradycyjnymi łańcuchami, ale praktyka pokazuje, że w niektórych przypadkach ich założenie bywa problematyczne.
Materiał, z którego wykonane są łańcuchy tekstylne nie posiada usztywnionych fragmentów, dlatego są one bezpieczne dla felg, ale nie zawsze odpowiednio układają się na kole. Szczególnie skomplikowane może być ich zamontowanie w samochodach, w których wolna przestrzeń pomiędzy bieżnikiem opony, a nadkolem nie pozwala na wsunięcie dłoni. Niewątpliwą zaletą skarpet śniegowych jest łatwość czyszczenia i przechowywania, gdyż po zdjęciu można je po prostu wyprać w pralce i wysuszyć. Poważnym minusem jest fakt, że jazda po nieośnieżonym asfalcie może skończyć się ich szybkim uszkodzeniem. Szorstki i nierówny asfalt niszczy strukturę włókien, więc może się okazać, że nasze świeżo zakupione „skarpety” okażą się jednorazowe.
Nie da się ukryć, że żaden model łańcuchów tekstylnych nie zapewni poprawy trakcji w takim stopniu, jak choćby najprostszy i najtańszy odpowiednik łańcuchów wykonanych ze stali. Łańcuchy tekstylne szybko kapitulują szczególnie w głębokim i słabo ubitym śniegu oraz na lodzie. Najlepiej radzą sobie w umiarkowanie trudnych warunkach. Ponadto warto zaznaczyć, że w krajach, w których posiadanie łańcuchów śniegowych wymagane jest przez prawo, tekstylne odpowiedniki nie są uznawane.
– Zalety, którymi chwalą się producenci łańcuchów tekstylnych można równie dobrze przypisać tradycyjnym modelom stalowym – np. łatwość montażu. Po wcześniejszym przećwiczeniu „na sucho” montaż tradycyjnych łańcuchów z samonapinaczem może trwać zaledwie kilkadziesiąt sekund. Ten konkretny argument „za” modelami tekstylnymi bardzo szybko traci więc na wartości, tym bardziej, że ich montaż wcale nie jest taki prosty, o czym wielu użytkowników zdążyło się już przekonać. Jedynym logicznym argumentem przemawiającym na korzyść skarpet śnieżnych wydaje się być możliwość zamontowania ich w aucie z bardzo małą ilością miejsca w nadkolu. W pozostałych przypadkach jedynym sensownym wyborem jest zakup najbardziej popularnych łańcuchów ze strukturą ogniw wykonanych ze stopów metali. Niezależnie, jaki model wybierzemy, musimy pamiętać o tym, że z chwilą założenia łańcuchów zmienia się zachowanie samochodu, co ma wpływ na sposób prowadzenia. Decyzja o wyborze konkretnego modelu to kwestia naszych potrzeb i zasobności portfela – radzi Paweł Gloch, ekspert Motointegrator.pl.[block position="indent"]15316[/block]