Kierowcy nie chcą elektryków bez dobrej sieci ładowania. ACEA pokazała to na liczbach
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przekonanie, że kierowcy rzucą się na samochody o napędzie elektrycznym mimo braku odpowiednio gęstej sieci ładowania, jest naiwną mrzonką. Wyraźnie pokazuje to analiza, która porównuje udział w rynku takich aut z liczbą punktów, w których można je naładować. W analizie brakuje jeszcze jednego.
ACEA, czyli organizacja zrzeszająca producentów samochodów działających w Europie, postanowiła porównać popularność aut elektrycznych w poszczególnych krajach z liczbą ogólnodostępnych punktów ładowania. Tych ostatnich najwięcej jest w trzech krajach Unii Europejskiej: Holandii (144,5 tys.), Niemczech (120,6 tys.) i Francji (119,3 tys.). Uwagę należy również zwrócić na małą Belgię, która dysponuje aż 44,4 tys. punktów ładowania. Dla porównania – w Polsce mamy ich 6,1 tys.
A co z popularnością samochodów elektrycznych? Nie ma tu miejsca na zaskoczenie. No, może z wyjątkiem krajów skandynawskich. Największy udział elektryków w rynku występuje w Szwecji, gdzie stanowią one 38,7 proc. sprzedawanych w salonach aut. Niżej plasują się: Dania (36,3 proc.), Finlandia (33,8 proc.) oraz Holandia (30,8 proc.), będąca jednocześnie prymusem pod względem liczby punktów ładowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Niemczech udział ten wyniósł 18,4 proc., we Francji 16,8 proc., a w Belgii 19,6 proc. W Austrii, dysponującej 18,6 tys. punktów ładowania, co piąte nowe auto jest elektryczne. W Polsce ich popularność sięgnęła 3,6 proc. I trudno się dziwić. Poza Warszawą i kilkoma największymi miastami polska sieć publicznych stacji ładowania aut jest uboga. Brakuje zarówno licznych, wolniejszych ładowarek w miejscach, gdzie auta pozostawiane są na dłużej (kina, parkingi przy szlakach turystycznych, punkty przy miejscach pracy), jak i szybkich ładowarek przy najważniejszych trasach.
Jest jeszcze jeden aspekt popularności aut o napędzie elektrycznym – pieniądze. Na mapie ACEA łatwo zauważyć, że przeważnie takie samochody częściej wybierane są w krajach znacznie zamożniejszych niż Polska.