Ciekawostka z ogłoszenia: Rządowy Chevrolet z 1951 roku w całkiem dobrym stanie
Nie wszyscy wiedzą, że na przełomie lat 40. i 50. XX wieku w Polsce montowano i produkowano samochody Chevroleta. Auta te trafiały najczęściej do państwowej służby i woziły ważnych członków Partii Komunistycznej. Dziś znalezienie takiego samochodu to prawdziwa gratka.
29.12.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:21
Pozostało kilka czarno-białych zdjęć i wspomnienia miłośników motoryzacji, którzy z wypiekami na twarzy wypatrywali na ulicach największych miast pojedynczych Chevroletów. Okazją do zobaczenia kilku samochodów na raz były partyjne święta i pochody, na których samochody te były używane jako reprezentacyjne limuzyny.
Od czasu, kiedy te zdjęcia zostały wykonane, minęło już 60 lat. Przez ten okres niektóre auta trafiły w prywatne ręce i stawały się np. taksówkami, a inne stanęły w garażach i potrafiły pozostawać tam przez kilka dekad.
Prawdopodobnie tak się stało z samochodem, który wypatrzyliśmy w serwisie ogłoszeniowym. Chevrolet DeLux z 1951 roku jest co prawda w wersji belgijskiej, ale z opisu w ogłoszeniu wynika, że auto od zawsze jeździło w Polsce. Sprzedający nie ma pewności, czy jest to wersja rządowa, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że tak było, ponieważ taki samochód w prywatnych rękach w tamtych latach to prawdziwa rzadkość.
Poważnie zainteresowany kupujący teoretycznie ma szansę to sprawdzić. Być może IPN lub inne instytucje mają dokumenty, w których są spisane numery seryjne samochodów wchodzących w skład floty rządowej.
Jeśli chodzi o ten konkretny egzemplarz, to wóz jest w całkiem dobrym stanie. Jak podkreśla sprzedający, najważniejsze, że jest kompletny i w jednym kawałku. Dużym plusem też jest to, że do samochodu dołączone są polskie dokumenty.
Cena? 18 500 zł wydaje się być atrakcyjna dla kogoś, kto interesuje się historią Polski. Jeśli uda się udowodnić, że w przeszłości ten wóz był autem rządowym, to jego wartość kolekcjonerska może wzrosnąć.
Luksusowe limuzyny w PRL-u były niemal tylko zarezerwowane dla aparatu partyjnego, tak było w przypadku limuzyny Władysława Gomułki – I sekretarza KC PZPR – którą mieliśmy okazję jeździć.