Chiny i EU osiągnęły porozumienie w sprawie ceł? Jedna ze stron zaprzecza
Władze Unii Europejskiej i rząd w Pekinie mogą być blisko porozumienia w sprawie dodatkowych ceł na samochody elektryczne z Państwa Środka. Dlaczego mogą? Na razie to doniesienia chińskich mediów, których Bruksela nie potwierdza.
18.11.2024 08:09
Wprowadzone pod koniec października europejskie cła na elektryczne samochody produkowane w Chinach sięgają nawet 35,5 proc. Stawki są zróżnicowane i zależą od tego, na jakie zdaniem władz w Brukseli dofinansowanie chińskiego rządu może liczyć dana marka. Oczywiście tak duża danina stanowi poważną barierę na europejskich rynkach, więc nie mogła przejść bez echa.
Chińskie marki szybko wystosowały pozew do Światowej Organizacji Handlu. Jednocześnie z poziomu konkretnych firm rozpoczęto działania, które mają rozmontować europejską jedność. Tak należy poczytywać wciąż nieoficjalną i niepewną informację o tym, że mająca chińskie korzenie firma Leapmotor (po części należąca do koncernu Stellantis) zrezygnowała z planów produkcji modelu B10 w Tychach na rzecz zakładu w Niemczech. Miałaby to być reakcja na poparcie unijnych ceł przez Warszawę. Teraz w sprawie pojawia się nowa informacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje "Automotive News Europe", zdaniem chińskiej China Central Television Bruksela i Pekin osiągnęły techniczne porozumienie w sprawie ceł. Miało być to możliwe za sprawą ustalenia mechanizmu kontroli cen chińskich samochodów elektrycznych i wolumenu ich sprzedaży na rynkach Unii Europejskiej. Teraz miałyby trwać jeszcze szczegółowe, choć nie w pełni oficjalne rozmowy w sprawie szczegółów rozwiązań, pozwalających na redukcję lub zniesienie ceł.
Nie do końca wiadomo jednak, czy to prawda. Jak informuje ANE, powołując się na agencję Bloomberga, unijna strona deklarowała bardzo ograniczony postęp w negocjacjach, a także zaznaczała, że szanse na szybkie porozumienie są raczej iluzoryczne. Zdaniem chińskich mediów to tylko komunikat, który ma wywierać dodatkowy nacisk na chińską stronę. Zdania są więc mocno podzielone.