Rząd zaakceptował zmiany przepisów o przeglądach. Większa kontrola i możliwość odwołania

Rząd zaakceptował zmiany przepisów o przeglądach. Większa kontrola i możliwość odwołania

Potwierdzają się zapowiadane zmiany w przepisach o badaniach technicznych
Potwierdzają się zapowiadane zmiany w przepisach o badaniach technicznych
Źródło zdjęć: © fot. Aleksander Ruciński
26.07.2022 13:02, aktualizacja: 13.03.2023 16:28

Kara za spóźnienie z przeglądem i walka z „załatwianiem” pieczątek u diagnosty – to najważniejsze zmiany w przyjętym przez rząd projekcie nowelizacji przepisów o badaniach technicznych pojazdów. Ministerstwo Infrastruktury chce, by przepisy weszły w życie we wrześniu.

Rząd poparł projekt zmian

Rada Ministrów przyjęła projekt dotyczący zmian w przeprowadzaniu badań technicznych.

-Chcemy, wdrażając dyrektywę unijną za pośrednictwem Państwowego Dozoru Technicznego, nadzorować kontrolę jakości badań technicznych - powiedział na briefingu prasowym wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Minister poinformował, że ponad 300 tys. kierowców przeprowadza badania minimum 30 dni po wyznaczonym terminie. Tak pokazują dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów.

Zdaniem rządu remedium na taką sytuację jest wprowadzenie za pośrednictwem Transportowego Dozoru Technicznego większej jawności i kontroli jakości badań technicznych.

  • Dochodzi do sytuacji, w których stacje kontroli pojazdów zachowują się jak Reksio - przybijają pieczątki nie widząc nawet pojazdów, nie badając ich, nie biorąc pojazdów na rolki - obrazował Weber

Projekt pozwala kierowcy na odwołanie się od negatywnego wyniku badania. - Wprowadzamy możliwość ponownego badania kontrolnego, w sytuacji, w której właściciel pojazdu nie jest zadowolony z wyniku pierwszego badania. Jeśli pojazd nie przeszedł pozytywnie badania, a właściciel jest przekonany, że jest w stanie odpowiadającym (wymogom technicznym - przyp. red.), wtedy inspektorzy Transportowego Dozoru Technicznego obserwują badanie i stwierdzają, czy faktycznie (samochód - przyp. red.) nie nadaje się do użytkowania - dodaje wiceminister.

Podczas konferencji prasowej Rafał Weber dodał, ucinając spekulacje, że nie zmienią się stawki opłat badań technicznych.

Nowe przepisy

Nowelizacja ma wprowadzić do polskiego prawa zapisy unijnej dyrektywy 2014/45/UE. Z dużym opóźnieniem, bo zgodnie z ustaleniami UE miało stać się to w każdym państwie wspólnoty do połowy 2018 r. Z punktu widzenia kierowców, najważniejszą zmianą jest wprowadzenie obowiązku fotografowania przez diagnostę badanego pojazdu. Fotografie mają być przechowywane przez pięć lat, by organ kontrolujący stację mógł sprawdzić, czy dany pojazd rzeczywiście pojawił się na przeglądzie. Zdjęcia mają obejmować całość samochodu oraz wskazanie licznika.

Ułatwieniem dla zmotoryzowanych ma być wprowadzenie możliwości przeprowadzenia wcześniejszego przeglądu bez "utraty" dni pozostających do wyznaczonego terminu wizyty na stacji. To ukłon w stronę osób, które na przykład wyjeżdżają na urlop czy planują wizytę w szpitalu. Zgodnie z projektem kierowca będzie mógł przyjechać na badanie do 30 dni przed wyznaczonym terminem, a data następnej wizyty zostanie wyznaczona na rok od terminu pierwotnego.

System będzie działał również w drugą stronę. Kierowca, który spóźni się z badaniem do 30 dni, będzie miał wyznaczoną datę na rok od pierwotnej. W praktyce więc "straci" dni spóźnienia. Przegląd będzie wtedy obowiązywał krócej niż rok.

W jeszcze gorszej sytuacji będą ci, którzy na badanie techniczne zgłoszą się po upływie 30 dni od wyznaczonego terminu. Ci kierowcy będą musieli zapłacić za przegląd i ponieść koszt opłaty dodatkowej. Kara ta ma wynosić 100 proc. opłaty za wykonanie badania technicznego. Oznacza to, że spóźniony właściciel samochodu osobowego zapłaci łącznie 198 zł, ponieważ przegląd takiego pojazdu kosztuje 99 zł. W przypadku auta z instalacją LPG przegląd jest droższy i kosztuje 162 zł. Spóźniony kierowca będzie więc musiał zapłacić w sumie 324 zł. Opłata dodatkowa będzie stanowiła przychód Transportowego Dozoru Technicznego.

Po zmianie przepisów TDT otrzyma również uprawnienia dotyczące współpracy ze starostwami w dziedzinie nadzorowania pracy stacji kontroli pojazdów. TDT będzie też odpowiedzialny za szkolenie diagnostów i przeprowadzanie dla nich warsztatów doskonalenia zawodowego. Rząd chce mieć pewność, że diagności mają odpowiednie kompetencje.

Projekt nowych przepisów zakłada, że zmiany wejdą w życie 1 września 2022 r. Projekt musi jednak zostać jeszcze zaakceptowany przez parlamentarzystów i podpisany przez prezydenta.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)