Nieograniczony budżet, auto rodzinne i tylko 1 miejsce w garażu - oto 7 propozycji naszych czytelników

Nieograniczony budżet, auto rodzinne i tylko 1 miejsce w garażu - oto 7 propozycji naszych czytelników

[h2]Jeep Grand Cherokee Trackhawk[/h2]
[h2]Jeep Grand Cherokee Trackhawk[/h2]
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Filip Buliński
10.06.2020 16:18, aktualizacja: 22.03.2023 11:16

Kupno samochodu dla każdego jest nie lada przeżyciem oraz sporym wyzwaniem. W końcu auto powinno spełniać nie tylko nasze wymagania pod względem użytkowym, ale także te dotyczące osiągów czy wyglądu. My jednak zapytaliśmy was, co wybralibyście, mając nieograniczony budżet i tylko 1 miejsce w garażu/pod domem/blokiem. Oto 7 waszych propozycji.

Na pewno są bardziej luksusowe i przede wszystkim droższe super SUV-y niż Grand Cherokee Trakchawk. Ale prawdopodobne jest, że żaden nie jest tak genialny w swojej prostocie i nie oferuje też tak mocarnej jednostki jak Jeep. Jeśli na światłach zechcesz uwolnić wszystkie 710 demonów skrzętnie upakowanych w 6,2-litrowym V8 z mechaniczną sprężarką, wystarczy, że naciśniesz jeden przycisk znajdujący się tuż obok dźwigni zmiany biegów.

W ciągu zaledwie 3,7 sekundy (według testów Marcina Łobodzińskiego - nawet szybciej), Trackhawk przeniesie całą załogę do świata zakrzywionej czasoprzestrzeni i demonicznego wrzasku z wydechu. W środku zaś zaoferuje tyle miejsca, ile zapewni ci kanapa zajmująca cały salon – w sumie pomieści 5 osób i prawie 500 litrów bagażu. A swoją skromną aparycją sprawia, że jest także doskonałym sleeperem do ucierania nosa większości właścicieli superaut. Cena? "Jedyne" 540 tys. zł.

[h2]Hummer H1[/h2]
[h2]Hummer H1[/h2]© fot. mat. prasowe

Jeśli macie dość ciągłych kłótni dzieci w trasie, powinniście zwrócić oczy w kierunku Hummera. Szeroki tunel, kryjący m.in. niemały wał napędowy, skutecznie rozdzieli pociechy i zapewni spokój na wiele godzin. Odległości między pasażerami są tak duże, że być może nawet nie usłyszysz, jeśli któreś z nich zacznie narzekać na nudę. A nawet jeśli, to właściwości terenowe umożliwią przeprowadzenie lekcji w terenie na temat regionalnej flory.

Zakup Hummera H1 w dobrym i oryginalnym stanie oznacza dziś wydatek od 80 do 100 tys. euro (ok. 354-443 tys. zł). Jest jeszcze drugi wariant – firma HUMVEE Export oferuje cywilne H1 we współczesnej interpretacji. Mimo kilku udogodnień, auto w środku jest surowsze. Jeśli już macie w planach Hummera, lepiej zróbcie prawo jazdy kat. C, bowiem jego DMC przekracza 3,5 tony.

[h2]Suzuki Carry[/h2]
[h2]Suzuki Carry[/h2]© fot. mat. prasowe

Obecność tego samochodu w komentarzach zaskoczyła mnie na tyle, że postanowiłem umieścić go w zestawieniu. Produkowany właściwie bez przerwy od 1961 roku kei-car mikrovan był filarem niejednego dużego dziś przedsiębiorstwa. Dlaczego więc nie spełniłby się w roli auta rodzinnego?

Choć dziś po nowy samochód musielibyśmy udać się na Daleki Wschód, warto rozejrzeć się za wiekowym, ale znacznie bardziej urokliwym egzemplarzem. Zawsze jak myślę o Suzuki Carry, przypomina mi się reklama, w której Japończyk grający na kontrabasie z zabójczym wdziękiem zachwyca się przestrzenią w tylnej części auta. Centralnie zamontowany silnik i napęd na tylne koła mogą "zaspokoić" drzemiący w was sportowy pierwiastek, chociaż wysoko położony środek ciężkości i mała moc raczej szybko go ostudzą. Niewielkie wymiary sprawią, że zbliżycie się do siebie nie tylko mentalnie, ale i fizycznie, za to pozwolą wam zmieścić się wszędzie tam, gdzie tylko znajdzie się luka do zaparkowania. A odsuwane drzwi nie dopuszczą do obicia sąsiednich aut przez wasze dzieci.

[h2]ABT RS6-R[/h2]
[h2]ABT RS6-R[/h2]© fot. mat. prasowe

RS6 od lat postrzegane jako jedna z najlepszych propozycji dla rodziny, która rano do płatków wlewa benzynę zamiast mleka – ten model Audi był też przez was najczęściej wymieniany. Dlaczego jednak ograniczać się do "zwykłej" wersji, skoro możemy od razu sięgnąć po doprawioną solidną porcją piri-piri odmianę od ABT – RS6-R.

600-konne, podwójnie doładowane V8 4.0 podkręcono do 740 KM i 920 Nm (120 Nm więcej niż w "standardzie”). Czas do "setki"? 3,2 sekundy. Prędkość maksymalna? Cóż, ta nie została oficjalnie podana, ale przekroczenie 300 km/h zależy pewnie tylko od ograniczeń. Do kompletu oczywiście 565-litrowy bagażnik, który zaspokoi wasze rodzinne potrzeby urlopowe. Cena? Jedyne 70 tys. euro (ok. 310 tys. zł). Ale spokojnie, mówimy tu o samym pakiecie. Nie obędzie się bez kupna RS6-ki, a to już wydatek co najmniej 589,5 tys. zł

[h2]Koenigsegg Gemera[/h2]
[h2]Koenigsegg Gemera[/h2]© fot. mat. prasowe

Kompletując wszystkie rozwiązania użyte przez Szwedów przy budowie Gemery, można ją określić jako jedno z najbardziej imponujących aut ostatnich lat. 3-cylindrowy silnik bez klasycznego wałka rozrządu (zasadzie działania konstrukcji przyjrzał się bliżej Marcin Łobodziński) we współpracy z 3 silnikami elektrycznymi (o łącznej mocy 1726 KM), jest w stanie rozpędzić 4-osobową, skandynawską puszkę z włókna węglowego do 400 km/h.

Jeśli obawiacie się, jak będziecie wozić nim dzieci – na tylnych siedzeniach znajdują się uchwyty ISOFIX. A o odpowiednią temperaturę butelki z mlekiem zadbają chłodzące i grzejące wgłębienia. Lepiej jednak nie testować osiągów w porze karmienia, ponieważ konieczna może być wizyta w zakładzie detailingowym (od 0 do 100 km/h auto rozpędza się w 1,9 sekundy). Za to otwieranymi drzwiami wielkości małego lotniska wywołacie niemałe poruszenie pod każdą placówką edukacyjną. A to wszystko za jedyne 1,7 mln dol. (ok. 6,7 mln zł).

[h2]Alpina B5 Touring[/h2]
[h2]Alpina B5 Touring[/h2]© fot. mat. prasowe

Wątpliwe, żebyśmy doczekali się BMW M3 lub M5 w wariancie kombi, ale co jeśli RS6-R jest zbyt pikantne i krzykliwe? Alpina dostarczy emocji z większą gracją, przy czym wcale nie będą one mniejsze. B5 jest synonimem motoryzacyjnego introwertyka – nie emanuje emocjami na zewnątrz, kumuluje je głównie w receptorach kierowcy i pasażerów.

Mając to auto w garażu, pokusisz się o zapisanie dziecka do szkoły lub przedszkola gdzieś w sąsiednim województwie – byle pokonać nim więcej kilometrów. Dla tradycjonalistów Niemcy przygotowali 608-konne, benzynowe 4.4 V8, zaś dla miłośników niższego spalania jest także wersja D5 z 3-litrowym, 6-cylindrowym dieslem o mocy 388 KM. Ceny zaczynają się kolejno od 513 i 404 tys. zł.

[h2]Mercedes R63 AMG[/h2]
[h2]Mercedes R63 AMG[/h2]© fot. mat. prasowe

Jeśli myślicie, że tylko wy nie potraficie zdecydować się między wyborem czegoś sportowego, praktycznego, a jedocześnie pojemnego i wygodnego, nie martwcie się – Mercedes miał ten sam dylemat. Trudno bowiem jednoznacznie określić, czym jest Klasa R.

Dziecko nieudanego małżeństwa minivana i kombi nie tylko utrzymało się na rynku aż 8 lat, ale doczekało się także topowej odmiany AMG. Choć wygląda niepozornie, to pod maską kryje 6,2-litrowe (wolnossące!) V8 generujące 510 KM. Ponad 2-tonowy kolos rozpędzał się do 100 km/h w 5 sekund. Jego dużym atutem jest także fakt, że zabierze na pokład 6 osób (w zwykłej wersji nawet 7). Całość sprawia, że Klasa R może w przyszłości być ciekawym i egzotycznym klasykiem.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)