Mycie auta może pochłonąć nawet 400 litrów wody. Zobacz, jak robić to oszczędniej
W cieniu pandemii koronawirusa w Polsce coraz poważniejszy zaczyna być problem suszy. Już dzisiaj powinniśmy zacząć myśleć o sposobach na ograniczanie zużycia wody, dlatego warto pamiętać, że jedno mycie auta może jej pochłonąć nawet 400 litrów. Podpowiadamy, jak to zrobić najwydajniej.
29.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:45
Problem suszy w Polsce robi się coraz poważniejszy, a bardziej pesymistyczne głosy mówią o tym, że już wkrótce mogą może nam zacząć brakować wody. W obliczu takiego zagrożenia warto zwrócić uwagę na to, jak dużo jej może pochłonąć mycie samochodu.
W odpowiedzi na moje zapytanie Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przyznało, że póki co nie ma planów zamykania myjni samochodowych lub wprowadzania podobnych restrykcji. Jednocześnie biuro prasowe ministerstwa zauważyło, że "zagrożenie suszą jest poważnym problemem, monitorujemy sytuację związaną ze stanem wód w Polsce i dlatego cały czas apelujemy o rozsądne i oszczędne korzystanie z wody, także w przypadku mycia pojazdów".
Najmniej wydajne sposoby mogą zużyć nawet 400 litrów wody, czyli dzienną rację picia dla 200 osób. Po drugiej stronie stoją metody, którymi można ograniczyć tę liczbę do... zaledwie 4 litrów. Jak więc myć samochód, by oszczędzać pieniądze i środowisko?
Mycie auta na podwórku szkodliwe i drogie
Zacznijmy od najstarszej, tradycyjnej metody mycia auta: przed własnym domem z pomocą węża i kosmetyków samochodowych. Choć metoda ta może wydawać się oszczędna, w rzeczywistości jest droga i zupełnie nieefektywna. Powodem jest bardzo duże zużycie wody. To właśnie w ten sposób można - nieumiejętnie posługując się wężem - wylać jej nawet ponad 400 litrów.
To powoduje, że takie mycie nie jest wcale tańsze niż wizyta na myjni. Odkładając nawet na bok kwestię wygody czy skuteczności, warto jeszcze zauważyć, że czyszczenie auta na ulicy czy podwórku jest szkodliwe dla środowiska. Spływający z samochodu brud wymieszany z mydlinami, płynami eksploatacyjnymi i metalami ciężkimi wsiąka w glebę albo trafia w dalszy obieg do kanalizacji. W związku z tym za mycie samochodu w miejscu do tego nieprzeznaczonym grozi mandat w wysokości do 500 zł.
Duży postęp zanotujemy już poprzez wybór myjni automatycznej. Wynik na niej jest zależny od wielu czynników. Standardowe programy trwają pomiędzy 5 a 10 minut, przez co zużycie wody waha się na nich w przedziale 150-300 litrów. To tyle, ile zabiera kąpiel w dużej wannie.
Warto zaznaczyć, że coraz więcej miejsc tego typu jest wyposażonych w układ odzyskiwania wody. System ten przypomina niewielką oczyszczalnię ścieków. Ze zużytej wody usuwane są cząsteczki mechaniczne, związki oleiste i inne zanieczyszczenia. Dzięki temu zapotrzebowanie na nią w takich myjniach spada nawet o 90 proc. Takie urządzenia są drogie, ale zapewne będą zyskiwały na popularności ze względu na coraz większą świadomość środowiskową Polaków oraz potencjalny wzrost ceny wody.
Najpopularniejsze rozwiązanie całkiem ekologiczne
W Polsce szczególnie dużą popularnością cieszą się samoobsługowe myjnie bezdotykowe. Jak się okazuje, jest to całkiem dobre rozwiązanie z punktu widzenia zużycia wody. Wynik będzie zależał oczywiście od długości trwania mycia, ale tę można dowolnie regulować. Właściciele takich myjni twierdzą, że wizyty trwają średnio siedem minut. W tym czasie wylewane jest około 150 litrów wody. To tyle, ile człowiek zużywa podczas dłuższego pobytu pod prysznicem.
Jeszcze efektywniejsze jest czyszczenie auta na myjniach ręcznych. Pozostawienie samochodu wykwalifikowanym pracownikom obniża zużycie wody do 70-90 litrów, ponieważ część pracy wykonują z pomocą gąbek. To tyle, ile zabiera krótki prysznic. Świadomi ekologicznie kierowcy powinni też wiedzieć, że myjnie ręczne są także znaczne oszczędniejsze z perspektywy emisji CO2.
Pozostaje jeszcze ostatnia metoda, bezkonkurencyjna w zakresie zużywania wody: myjnie parowe. Mycie auta doprowadzoną pod wysokim ciśnieniem parą wodną pozwala ograniczyć jej zużycie do zaledwie od 4 do 6 litrów (zależnie od wielkości samochodu). Rozwiązanie to pozostawia po sobie także niewiele ścieków. Po stronie jej minusów trzeba zaliczyć jednak stosunkowo wyższą cenę i fakt, że para nie jest najlepszym rozwiązaniem dla niektórych typów zabrudzeń, na przykład mocno zabłoconej karoserii.
Pomóż nam tworzyć Autokult!
Wirtualna Polska rusza z akcją #NieLejWody. Wszystko, co musisz wiedzieć o skutkach suszy w Polsce znajdziesz na naszej grupie na Facebooku. Aktualne wydarzenia, najnowsze informacje, wymiana wiedzy, wskazówek jak można pomóc czy gdzie pomocy szukać. Kliknij, by dołączyć.