Zgłoszenie wymiany licznika nie wyłącza odpowiedzialności za fałszowanie przebiegu

Zgłoszenie wymiany licznika nie wyłącza odpowiedzialności za fałszowanie przebiegu

Polscy kierowcy na potęgę wymieniają liczniki. O co chodzi?
Polscy kierowcy na potęgę wymieniają liczniki. O co chodzi?
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
03.02.2020 12:40, aktualizacja: 22.03.2023 16:31

Związek Dealerów Samochodowych ostrzega, że wymiana licznika w aucie i zgłoszenie tego faktu na stacji kontroli pojazdów nie wystarczą, by wyłączyć odpowiedzialność za fałszerstwo przebiegu, za które grozi nawet kara więzienia. Tymczasem na stacjach kontroli pojazdów widać wzmożony ruch.

Związek Dealerów Samochodowych (ZDS) alarmuje o wzmożonym ruchu na stacjach kontroli pojazdów (SKP) w związku ze zgłoszeniami wymiany licznika przebiegu (drogomierza). ZDS podejrzewa, że część, a być może nawet większość tych zgłoszeń ma na celu ukrycie faktu zmiany wskazań drogomierza.

Ponadto kierowcy, którym policja po kontroli drogowej i sprawdzeniu przebiegu założyła postępowanie w sprawie jego fałszowania, szukają ratunku właśnie w zgłoszeniu wymiany licznika, choć takiej czynności nie dokonali. Na policji zeznają, że wymienili licznik np. dzień przed kontrolą, po czym zgłaszają ten fakt na SKP i w praktyce nie ma możliwości udowodnienia, że było inaczej.

Koszt zgłoszenia wymiany licznika i wpisu do Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) nowego przebiegu to tylko 51 zł. To niska opłata za "alibi" w przestępstwie ingerencji we wskazanie drogomierza, za które grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

ZDS ostrzega, że zgłoszenie wymiany licznika i pozytywny odczyt nowego drogomierza na SKP nie powoduje wyłączenia odpowiedzialności za fałszowanie przebiegu. Oczywiście po odczycie drogomierza przez diagnostę nowy przebieg zostaje wpisany do CEP i tym samym formalnie zalegalizowany, ale nie oznacza to, że kiedy sprawa jego fałszowania wyjdzie na jaw, osoba, która zleciła korektę przebiegu, uniknie odpowiedzialności.

Co więcej, przestępstwem jest także zgłoszenie wymiany licznika bez powodu lub bez jego fizycznej wymiany. A niestety przypuszcza się, że większość zgłoszeń wcale nie jest poprzedzonych wymianą licznika, lecz polega po prostu na korekcie przebiegu i jego zgłoszeniu. Niestety diagnosta nie ma ani obowiązku, ani narzędzi do tego, by sprawdzić, czy licznik faktycznie był wymieniony lub takiej wymiany wymagał.

Co więc naprawdę dały nowe przepisy?

Choć nowe prawo obowiązujące od 1 stycznia 2020 roku jest po stronie osób uczciwych, to cała procedura zgłaszania wymiany licznika i tym samym "legalizacji nowego przebiegu" w praktyce powoduje, że jest niemal niemożliwe ukaranie osoby, która dokonała zmiany przebiegu.

Natomiast cechą pozytywną jest to, że w CEP pozostaje informacja o wymianie drogomierza i tym samym informacja o tym, że przebieg się zmienił. Tym samym kupujący pojazd powinien zwiększyć czujność w przypadku sprawdzania pojazdu i znalezienia takiej informacji. Zwłaszcza kiedy w auto w swojej historii ma za sobą kilka wymian licznika lub taki licznik został wymieniony w młodym pojeździe, tuż po sprowadzeniu do kraju, po leasingu, itp.

Jest to też kolejny z powodów, dla których warto sprawdzić numer VIN choćby w bezpłatnym rządowym serwisie historiapojazdu.gov.pl lub w płatnych bazach danych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)