Co się zmieni dla kierowców? Nowości w przepisach od 1 stycznia 2020

2020 rok przynosi dla kierowców sporo zmian, zarówno pod względem przepisów oraz regulacji, jak i sytuacji rynkowej. Rząd stawia nacisk na walkę z nieuczciwymi handlarzami, a ceny samochodów z racji emisji dwutlenku węgla wzrosną.

W drugim kwartale roku będzie już (prawdopodobnie) jeździć bez dokumentów.
W drugim kwartale roku będzie już (prawdopodobnie) jeździć bez dokumentów.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

Zmiany dot. kontroli drogowych

Od 1 stycznia 2020 roku standardowe kontrole drogowe zostaną wzbogacone o kolejny punkt – policjant będzie zobowiązany do spisania przebiegu naszego pojazdu. Ma to na celu ukrócenie zjawiska "korekty" liczników. Czujne oko funkcjonariusza może też sprawdzić stan i numer VIN aut importowanych i wprowadzi wynik do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Jedynym wyjątkiem są akcje "trzeźwe poranki", gdzie postawiono na skontrolowanie jak największej liczby kierowców.

Wymiana licznika pod lupą

Kolejnym krokiem mającym ukrócić zjawisko "korekty" licznika jest obowiązek stawienia się na Stację Kontroli Pojazdów w przypadku jego wymiany. Podczas przeglądu i tak spisywany będzie jego stan, więc ewentualne podmiany nie mają sensu. W przypadku wymiany licznika, na przykład z powodu awarii, właściciel pojazdu będzie musiał w ciągu 14 dni pojawić się na SKP, aby udokumentować ten fakt. Usługa maksymalnie kosztować będzie 100 zł.

Jeśli już jesteście właścicielami auta, które miało modyfikowany licznik, nie obawiajcie się konsekwencji. Karze podlegają osoby zlecające i wykonujące korekty.

Do 1000 zł za nieprzerejestrowanie w ciągu 30 dni

Ten przepis ma na celu uporządkowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów. Od 1 stycznia 2020 każdy właściciel pojazdu zakupionego w Unii Europejskiej jest zmuszony do zarejestrowania go w ciągu 30 dni. Zapisy rozporządzenia nie rozwiązują jednak wielu problemów – nie będzie można zarejestrować auta, które nie będzie miało przeglądu, czyli niemal każdego samochodu przygotowywanego do generalnego remontu. Przepis ten obejmuje również handlarzy, który będą musieli zarejestrować auto i je ubezpieczyć, co dla nich będzie oznaczało dodatkowe koszty.

Reglamentowane egzaminy i wezwania na godzinę

To długo wyczekiwana zmiana i aż trudno uwierzyć, że trzeba było na nią czekać tak długo. Od 1 stycznia 2020 roku każdy egzaminator w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego będzie mógł przeprowadzić maksymalnie 8 testów dziennie. Dzięki temu ma zwiększyć się jakość egzaminów, a sami kandydaci na kierowców będą wzywani na wyznaczoną godzinę, a nie - jak wcześniej - wywoływani z kolejki.

Mniejsza akcyza na hybrydy

Dotychczas akcyza na samochody hybrydowe nie różniła się od tej nałożonej na "zwykłe" auta. Ma się to zmienić. Zarówno pojazdy hybrydowe, hybrydowe ładowane z gniazdka, jak i miękkie hybrydy będą miały zmniejszoną akcyzę. Te z silnikami powyżej dwóch litrów do 9,3 proc., te z mniejszymi jednostkami do 1,55 proc. Dużym niedopatrzeniem jest wliczenie do tej grupy "miękkich" hybryd, które nie odznaczają się specjalnie niskim spalaniem, a różnią się jedynie zamontowaniem rozrusznika i alternatora w jednym module wspomagającym silnik. Trudno powiedzieć, by kierowcy specjalnie na tym zyskali, bo w przypadku mniejszych aut różnice w cenie okazują się kosmetyczne.

Zielone tablice

Od 1 stycznia 2020 roku na drogach pojawią się zielone tablice rejestracyjne i to w dwóch wydaniach. Pierwszy typ (z zielonym fontem) trafi do dealerów, którzy będą mogli je wykorzystać do jazd testowych niezarejestrowanymi pojazdami. Drugi typ (zielone tło) trafi na samochody elektryczne i wodorowe. Podobne rozwiązanie jest już wykorzystywane na Węgrzech. Ma to ułatwić odróżnienie ekologicznego auta od spalinowego odpowiednika. Kierowcy elektryków od 2018 roku mają szereg uprawnień i mogą np. jeździć po buspasach czy parkować za darmo w strefach płatnego parkowania w miastach.

Emisja dwutlenku węgla zmienia zasady gry

To bardzo mocne uderzenie w europejską motoryzację. 95 proc. aut wyjeżdżających z salonu w 2020 roku musi emitować mniej niż 95 g dwutlenku węgla na każdy przejechany kilometr. Jeśli tak nie jest (a zdecydowana większość aut przekracza ten limit), należy zapłacić 95 euro za każdy gram. To wiąże się z wielomilionowymi karami, które producenci przerzucą na klientów. O pierwszych (znacznych, bo wynoszących kilkanaście tysięcy zł) już informowaliśmy.

Czego nie doczekaliśmy?

Dalej jednak sporo zmian przed nami. W poprzednich latach nie udało się wprowadzić w życie obowiązkowego okresu próbnego dla młodych kierowców, tak jak i obowiązkowych szkoleń po odebraniu dokumentu. Nie ma również głośnych zmian w przeprowadzaniu badań technicznych (m. in. kar za spóźnienie z przeglądem), pominięto również temat obowiązkowych apteczek czy obowiązku utrzymywania odstępu na autostradzie. Na pewno trzeba wypatrywać zmian zapowiedzianych przez premiera Morawieckiego, czyli pierwszeństwa pieszego i odbierania praw jazdy za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)