Elektryczny Harley-Davidson LiveWire już w 2019 r. Znamy osiągi i cenę

Elektryczny Harley-Davidson LiveWire już w 2019 r. Znamy osiągi i cenę

Harley-Davidson LiveWire to pierwszy elektryczny motocykl marki
Harley-Davidson LiveWire to pierwszy elektryczny motocykl marki
Szymon Jasina
15.01.2019 16:41, aktualizacja: 28.03.2023 12:07

Wydawałoby się, że Harley-Davidson to jedna z najbardziej konserwatywnych marek na rynku. Jednak jej motocykle, mimo klasycznego wyglądu, posiadają wiele nowoczesnych rozwiązań. Teraz do gamy producenta z Milwaukee dołączy model elektryczny.

No właśnie. Harley, marka, która istnieje grubo ponad 100 lat, mimo swojej legendy i uznania potrzebuje nowości jak nigdy wcześniej. Choć amerykańskie maszyny cały czas są wyjątkowe, a dla wielu po prostu bezkonkurencyjne, to sprzedaż nie wygląda tak dobrze, jakby sobie życzyli jej szefowie. Dlatego H-D przechodzi małą rewolucję i wprowadza do oferty modele, których jeszcze niedawno byśmy się po tej marce nie spodziewali.

Potrzeba zmian

Zaryzykuję stwierdzenie, że długofalowo najważniejszym z nich może się okazać elektryczny Harley-Davidson LiveWire. Zapewne na początku pozostanie modelem niszowym, ale można się spodziewać, że podobnie jak w przypadku samochodów, tak też wśród jednośladów czeka nas elektryczna rewolucja. Pierwszy Harley na prąd trafi do sprzedaży w 2019 r. i już producent podzielił się wieloma szczegółami na jego temat.

Obraz

Oczywiście to, co interesuje wszystkich najbardziej, to osiągi. Choć nie podano momentu obrotowego (ani mocy), to w praktyce przecież nie o te liczby chodzi. Wiemy natomiast, że LiveWire przyspiesza do 60 mil na godzinę (ok. 97 km/h) w czasie poniżej 3,5 s. Jest to możliwe dzięki temu, że silnik elektryczny już od startu przy pełnym obróceniu manetki dostarcza maksymalnego momentu obrotowego. Harley chwali się przy tym technologią nazwaną Twist-and-go, która bezpośrednio wynika z zastosowanego napędu - motocykl nie wymaga obsługi sprzęgła i zmian biegów.

Nie zbrakło też odzyskiwania energii podczas hamowania, która pozwoli szybko wytracać prędkość po puszczeniu gazu. Co więcej, podobnie jak w przypadku samochodów elektryczny, taki rodzaj napędu pozwala na obniżenie środka ciężkości, co przekłada się na lepsze prowadzenie - zarówno w mieście, jak i szybko pokonywane łuki poza nim.

Obraz

Na pewno każdy zada też od razy pytanie o zasięg. Na jednym ładowaniu elektryczny H-D ma pokonać 175 km w warunkach miejskich. Jest to wynik godny uznania. Trudniej natomiast będzie przekonać fanów marki do dźwięku silnika elektrycznego, ale firma zapewnia, że nad tym też pracowano. Jak wyszło? Przekonamy się niedługo.

Nie tylko napęd

Harley chwali się, że LiveWire ma nie tylko nowoczesny napęd, ale też sporo innych innowacyjnych rozwiązań. Motocykl jest podłączony do internetu, dzięki czemu na aplikacji na telefonie można sprawdzić m.in. stan naładowania akumulatora, zobaczyć na mapie, gdzie stoi maszyna, a także otrzymać informację o zbliżającym się serwisie.

Obraz

Ile to kosztuje?

Stylistyka godna Harleya, świetne osiągi, nowoczesne rozwiązania, jakość materiałów i wykonania - wszystko to brzmi świetnie, pozostaje więc jedno kluczowe pytanie. Jaka jest cena modelu LiveWire? Odpowiedź niestety nie nastawia optymistycznie, gdyż przy aktualnym kursie dolara jest to 147 460 zł. Tak jak motocykle spalinowe H-D potrafią kosztować tyle co samochody, tak też LiveWire plasuje się na poziomie auta elektrycznego. Oznacza to, że na razie będzie to raczej ciekawostka w ofercie, a nie popularny model, ale od czegoś trzeba zacząć, a ten początek wygląda bardzo obiecująco.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)