Bentley podkręca Bentaygę. Wersja Speed na horyzoncie

Bentley podkręca Bentaygę. Wersja Speed na horyzoncie

W zeszłym roku Bentley pokazał model Bentayga w limitowanej edycji Pikes Peak (fot. Bentley)
W zeszłym roku Bentley pokazał model Bentayga w limitowanej edycji Pikes Peak (fot. Bentley)
Mateusz Żuchowski
11.01.2019 10:21, aktualizacja: 28.03.2023 12:10

Każdy nowy model Bentleya nieuchronnie doczekuje się wersji Speed. Ta w tym przypadku ma oznaczać silnik W12 wzmocniony do 660 KM, bardziej dynamiczne ustawienia podwozia i wygładzone nadwozie. Wszystko dla tytułu najszybszego SUV-a w całym imperium Volkswagena.

Ludzie z Bentleya od zawsze mieli słabość do wysokich prędkości. Już przed wojną ich samochody miały przemierzać wielkie dystanse z klasą, ale przede wszystkim – szybko. Stąd też powrót tej brytyjskiej marki pod wodzą Volkswagena do stosowanego jeszcze przed wojną oznaczenia Speed. Wersje z tym przydomkiem stanowią ukoronowanie gamy każdego modelu Bentleya, odznaczając się jeszcze bardziej luksusowym wyposażeniem kabiny, paroma uszlachetnieniami nadwozia, a przede wszystkim – jeszcze lepszymi osiągami.

Produkowany od 2015 roku pierwszy w historii Bentleya SUV także siłą rzeczy musiał doczekać się takiej wersji. Ta według magazynu "Autocar" zostanie pokazana jeszcze w pierwszej połowie 2019 roku. Brytyjczycy podają, że Bentayga Speed będzie bazowała na wersji W12 i dzięki zmianom w mechanice i elektronice tego silnika moc zostanie podniesiona z 608 do 660 KM.

Tym sposobem model ten stałby się najmocniejszym SUV-em w całej Grupie Volkswagen, odbierając tytuł Lamborghini Urusowi. Zwiększona moc w przypadku brytyjskiego siłacza ma się przełożyć na przyspieszenie do 100 km/h w poniżej cztery sekundy i prędkość maksymalną powyżej 305 km/h (przy której, według producenta, przestaje się rozpędzać włoski konkurent). 1:0, bolończycy.

By uzasadnić nazwę Speed, flagowa Bentayga ma uzyskać nowe, dłuższe przełożenia skrzyni biegów. Poza tym będzie jednak dzieliła wiele części ze wspominanym Urusem. Ma być bardziej dynamiczna i bezkompromisowa w prowadzeniu niż już istniejące warianty Bentaygi. Wersje Speed nie przynoszą jednak znacząco zmniejszonej masy. Nie należy się spodziewać więc, by i ta miała ważyć mniej niż 2,4 tony.

Bentley Bentayga Pikes Peak Limited Edition (2018) (fot. Bentley)
Bentley Bentayga Pikes Peak Limited Edition (2018) (fot. Bentley)

Patrząc na obecny cennik Bentleya w Polsce, można się spodziewać, że Bentayga Speed będzie oferowana z ceną w okolicach 300 tys. euro (na podobnym poziomie co specjalnie wyposażona wersja Mulliner).

Dla równowagi jeszcze przed końcem 2019 roku w cenniku ma pojawić się także Bentayga w wydaniu hybrydy plug-in. Produkcyjna wersja tego modelu została zaprezentowana już wiosną 2018 roku w Genewie, ale wielkie zamieszanie wynikłe z homologacji silników zgodnie z nową normą WLTP spowodowało znaczne opóźnienia w pracy Bentleya.

Pomimo komplikacji Bentley powinien jednak wygrać w 2019 roku rywalizację o tytuł najmocniejszego SUV-a w grupie Volkswagena. Otwarta pozostaje tylko kwestia, jak długo go utrzyma. Włosi niewątpliwie nie oprą się pokusie stworzenia szybszej wersji Urusa, a Porsche już pracuje nad Cayenne Turbo S E-Hybrid. Ten sam napęd w modelu Panamera generuje całe 680 KM. Mocnych SUV-ów w tym koncernie na pewno nie zabraknie. A co Wy sądzicie o tak szybkich podwyższonych autach?

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)