Rajd Wielkiej Brytanii 2013 – odzwierciedlenie sezonu [WRC]

Rajd Wielkiej Brytanii 2013 – odzwierciedlenie sezonu [WRC]

Rajd Wielkiej Brytanii 2013 – odzwierciedlenie sezonu [WRC]
Źródło zdjęć: © fot. Citroen
Marcin Łobodziński
17.11.2013 18:41, aktualizacja: 18.04.2023 10:37

Tegoroczny Rajd Wielkiej Brytanii był niemal idealnym obrazem zakończonego dziś sezonu WRC 2013. Bezdyskusyjna dominacja Volkswagena, totalna klęska Citroëna i gdzieś pośrodku chłopaki z M-Sportu. Niestety był to pechowy rajd dla debiutującego w samochodzie WRC w cyklu mistrzowskim Roberta Kubicy.

Zacznijmy nie od początku lecz od tego, co działo się przed rajdem. Najważniejszą informacją dla polskich kibiców był start Roberta Kubicy w fabrycznym Citroënie DS3 WRC. Niestety to co dla nas było spełnieniem marzeń, we francuskiej ekipie mocno popsuło atmosferę. Już podczas przedrajdowych testów Mikko Hirvonen narzekał, że nie jeździł tyle ile trzeba i zamiast jemu pozwolić potestować ustawienia to poświęcano czas jakiemuś amatorowi.

Oczywiście ironicznie żartuję, ale Mikko sam zrobił z siebie amatora. Zgadzam się, że testy są ważne zwłaszcza w tak czułym na zmianę ustawień samochodzie jakim jest DS3 WRC. Ważne są też ze względu na dość specyficzne warunki jakie panują na trasach Rajdu Walii. Jednak ktoś tak doświadczony jak Mikko - w chwili obecnej najbardziej doświadczony w stawce - nie powinien marudzić w taki sposób, zwłaszcza, że i tak zespół nie mógł spaść niżej w klasyfikacji, a Mikko miał marne szanse na pokonanie Latvali i zajęcie 3. miejsca na koniec fatalnego sezonu.

Obraz
© fot. Citroen

Sam Robert Kubica też nie był w najlepszym nastroju bo choć dostał świetną okazję pokazania umiejętności, to jednak wszystko popsuło odejście Maćka Barana i to w dość ważnym momencie kariery Roberta. Na razie nie wiemy i być może nigdy nie dowiemy się dlaczego do tego doszło, ale faktem jest, że przed startem Robert był w fatalnej sytuacji. Jego pilotem został Włoch Michele Ferrara, który dyktował trasę w swoim ojczystym języku. Oczywiście zrozumienie włoskiego nie jest dla Kubicy problemem, gdyby nie chodziło o jazdę samochodem rajdowym na limicie w bardzo zdradliwych warunkach.

Jadę z Michele Ferrarą i muszę używać włoskiego opisu. Michele nie mówi po polsku. Nie jest łatwo po sezonie spędzonym z kimś innym w samochodzie, po sezonie mówienia po polsku. Zdarzało się na zapoznaniu, że pytałem o coś Michele po polsku. Muszę się kontrolować. Muszę zrozumieć opis bardzo szybko i bez tłumaczenia. To nie jest idealne.*– mówił na konferencji prasowej Robert Kubica

Obraz
© fot. Citroen

Jednak to jeszcze nie koniec problemów zespołu Citroëna. Ekipa pomieszała sprawę z nadwoziami samochodów Daniego Sordo, przekroczyli limit 8 sztuk, z których może korzystać zespół i Hiszpan, który startował w tym roku w dwóch różnych zespołach dostał na dzień dobry 5-minutową karę. Tak mniej więcej wyglądała sytuacja francuskiej ekipy przed rajdem więc nie trudno będzie zrozumieć co się działo później. Nikt nie był do końca zadowolony.

Rajd rozpoczął się w czwartek wieczorem. Nocne odcinki specjalne nie sprawiły większych trudności załogom. Po trzech próbach na prowadzenie wyszedł nie kto inny jak Sébastien Ogier. Już w tej części rajd był odzwierciedleniem sezonu. Różnice między trzema pierwszymi załogami były minimalne. Thierry Neuville, świeżo zakontraktowany kierowca Hyundaia tracił do mistrza świata 3,2 s. Drugi kierowca Volkswagena Jari-Matti Latvala do Belga miał tylko 2 s straty. Podobnie jak w klasyfikacji generalnej reszta stawki wyraźnie odstawała. Mikko Hirvonen miał już 16,2 s straty do lidera i nie był zadowolony ze swoich przejazdów. Nieźle spisywał się Andreas Mikkelsen, który przez cały rajd toczył pojedynek ze swoim rodakiem Madsem Ostbergiem. Fiesta tego drugiego od początku nie pracowała najlepiej.

Obraz
© fot. VW Motorsport

Tymczasem Robert jechał ostrożnie i traktował ten start zupełnie inaczej niż wcześniejsze. Bez jazdy na limicie bo komunikacja z pilotem nie był idealna. Samochód nie sprawiał problemów. Po pierwszym dniu był 7. w generalce przed Novikovem, którego Ford tracił moc.

Od początku nie najlepiej szło naszej drugiej załodze w klasie WRC. Michał Sołowow pilotowany przez Chrisa Pettersona miał sporo przygód na trasie. W jego Fiestę WRC uderzył Yazeed al-Rajhim gdy Polaka wypychano z rowu. Ponadto doszło do uszkodzenia wałka rozrządu. Załoga Synthos Cersanit Rally Team kończyła czwartek na 36. pozycji. Nie łatwo miał też Hubert Ptaszek pilotowany przez Kamila Kozdronia jadący Fordem Fiestą klasy R2. Polska załoga skrzywiła koło i po trzech odcinkach zajmowała 5. miejsce w klasie.

Obraz
© fot. Cersanit Rally Team

Piątek rozpoczął się po godzinie 10 w deszczu, mgle i przy niskiej temperaturze. Warunki nie przeszkadzały Sébastienowi Ogierowi w odniesieniu oesowego zwycięstwa, niestety przeszkodziły Robertowi Kubicy w dotarciu do mety. Tak naprawdę przeszkodził mu w tym brak komunikacji z pilotem, który podyktował zakręt, a Robert pojechał jak po prostej. Wylądował w rowie i tak zakończył piątkowy etap Rajdu Wielkiej Brytanii licząc na przygotowanie samochodu do soboty i powrót w systemie Rally2.

Aby mechanicy Citroëna nie spoczęli na laurach doprowadzając lekko uszkodzony samochód Kubicy do stanu idealnego również Mikko Hirvonen opuścił drogę i to w zdecydowanie bardziej spektakularny sposób. Jego auto jak się później okazało nie nadawało się do dalszej jazdy. Tymczasem przeciętnie radził sobie Dani Sordo, który gdyby nie 5-minutowa kara po wypadku Hirvonena teoretycznie zajmowałby 7. pozycję.

Obraz
© fot. Citroen

Tymczasem w czołówce doszło do małej zmiany. Theirry Neuville ustąpił Latvali i spadł na 3. pozycję. Pod nieobecność Hirvonena 4. miejsce przejął Mads Ostberg trzymając za sobą Novikova i Mikkelsena. Gdy okazało się, że Latvala jedzie szybko i może zagrozić pozycji mistrza świata, Ogier szybko odpowiedział w postaci trzech z rzędu zwycięstw oesowych kończąc dzień z 20-sekundową przewagą nad kolegą i ponad minutową nad Neuvillem. Za Belgiem jechał Ostberg, któremu po piętach zaczął deptać już nie tyle Novikov co Mikkelsen. W tym czasie Dani Sordo przebił się już na 9. miejsce.

Robert Kubica mógł wystartować w sobotę, ale ogromna kara pozwalała jedynie na doskonalenie techniki jazdy i rozwijanie współpracy z pilotem. Niestety nie potrwało to zbyt długo. Już na drugiej próbie dnia jego samochód spadł w jeszcze większą przepaść niż wcześniej i w tym momencie Polak pożegnał Wielką Brytanię. Na tym samym odcinku z drogi wypadł również Novikov.

Obraz
© fot. MSport

Fabryczne załogi M-Sportu miały fatalny początek dnia bo już na pierwszej próbie spadli w dół klasyfikacji, a przed nich wskoczył zwycięzca docinka Andreas Mikkelsen. Chłopaki z M-Sportu tak jak w całym sezonie nie potrafili znaleźć prędkości i rytmu, a Novikov zakończył rywalizację w rajdzie w typowy dla siebie sposób.

W dalszej części dnia przyspieszały załogi Volkswagena powoli zostawiając z tyłu resztę stawki. Ogier utrzymywał bezpieczny dystans do Latvali, który robił wszystko aby dogonić Francuza. Mikkelsen walczył z Ostbergiem o 4. pozycję jednocześnie próbując gonić Neuville’a. I jeśli się temu przyjrzeć znów mamy odwzorowanie całego sezonu. Volkswageny bezkonkurencyjnie z przodu i samotnie jadący Thierry Neuville, który jako jedyny potrafi walczyć z Ogierem i nieznacznie słabszym Latvalą.

Obraz
© fot. VW Motorsport

Przed ostatnim, niedzielnym etapem Latvala miał taką samą stratę jak dzień wcześniej i chyba nie mógł nic zrobić. Ogier bez problemów jechał po zwycięstwo, a Mikkelsen jechał niemal identycznym tempem jak Neuville. Mads Ostberg zapewniał, że na ostatnim etapie zrobi wszystko by wygrać z Mikkelsenem. Doprowadził setup samochodu do porządku i wreszcie był z niego w pełni zadowolony.

Chyba wywarł niezłą presję na młodym kierowcy Volkswagena, który rozpoczął dzień o błędu kosztującego go spadek na 5. miejsce. Ostberg zdecydowanie przyspieszył i w ostatnim dniu sezonu 2013 można było podziwiać Madsa takiego, jakim był w zeszłym roku. Norweg jechał bardzo dobrze i utrzymał 4. miejsce do mety. Mikkelsen próbował wszystkiego, a na Power Stage zaliczył przygodę kosztującą go nie tylko uszkodzenie auta, ale i dużą stratę czasową. Podobną przygodę miał wicelider rajdu i zirytowany poddał się.

Obraz
© fot. MSport

Do mety pozostały jedynie trzy krótkie próby. Różnice między zawodnikami z czołówki były wystarczająco duże aby utrzymać swoje pozycje pod warunkiem bezbłędnej jazdy. Tak też przebiegła końcówka rajdu i Sébastien Ogier doprowadził swojego Volkswagena do mety na pierwszej pozycji pieczętując tym samym swój mistrzowski sezon fantastycznym zwycięstwem. Jego główny rywal Jari-Matti Latvala na mecie był rozczarowany wynikiem. Thierry Neuville zajął 3. miejsce i został wicemistrzem świata. Mads Ostberg nie popełnił błędu utrzymując się przed Mikkelsenem, który z kolei zaliczył chyba swój najlepszy rajd w debiutanckim sezonie za kierownicą Polo R WRC.

Obraz
© fot. VW Motorsport

Dani Sordo, jedyny reprezentant Citroëna ukończył Walię na 7. pozycji za Martinem Prokopem, najlepszym tegorocznym kierowcą prywatnym. Michał Sołowow zakończył rajd na 14. miejscu z wieloma przygodami cały czas ciesząc się jazdą. Ptaszek jadący Fiestą R2 ukończył rajd na 38. miejscu i na 3. w klasie.

Obraz
© fot. VW Motorsport

Tak więc wyniki, przebieg rywalizacji i jazda wszystkich kierowców czołówki stanowiły niemal idealne odzwierciedlenie sezonu WRC 2103, na którego podsumowanie i głębszą analizę zapraszam już niebawem na Autokult.pl.

Wyniki Rajdu Wielkiej Brytanii

Załoga (samochód)czas/strata
1. S. Ogier / J. Ingrassia (Volkswagen Polo R WRC)3:03:36.7
2. J-M. Latvala / M. Antilla (Volkswagen Polo R WRC)+21.8
3. T. Neuville / G. Nicolas (Ford Fiesta RS WRC)+1:24.5
4. M. Ostberg / J. Andersson (Ford Fiesta RS WRC)+1:48.2
5. A. Mikkelsen / M. Markkula (Volkswagen Polo R WRC)+2:03.4
6. M. Prokop / M. Ernst (Ford Fiesta RS WRC)+7:37.5
7. D. Sordo / C. Del Barrio (Citroen DS3 WRC)+8:27.9
8. E. Evans / D. Barritt (Ford Fiesta R5)+11:13.1
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)