Alonso wygrywa w nocnym Singapurze | Popis Kubicy!

Alonso wygrywa w nocnym Singapurze | Popis Kubicy!

GP Singapuru, Fot. Renault
GP Singapuru, Fot. Renault
Bartosz Pokrzywiński
26.09.2010 14:20, aktualizacja: 13.10.2022 13:46

Nocny wyścig o Grand Prix Singapuru na torze Marina Bay zakończył się szczęśliwie dla Fernando Alonso. Hiszpan startujący z Pole Position cały czas utrzymywał się przed Sebastianem Vettelem. Podium uzupełnił Mark Webber. Pecha miał dzisiaj Robert Kubica, który mimo przeciwności pokazał, że jest jednym z najlepszych zawodników w stawce.

Nocny wyścig o Grand Prix Singapuru na torze Marina Bay zakończył się szczęśliwie dla Fernando Alonso. Hiszpan startujący z Pole Position cały czas utrzymywał się przed Sebastianem Vettelem. Podium uzupełnił Mark Webber. Pecha miał dzisiaj Robert Kubica, który mimo przeciwności pokazał, że jest jednym z najlepszych zawodników w stawce.

Wyścig

Start przebiegł pomyślnie dla Polaka, któremu udało się wyprzedzić Rubensa Barrichello i zbliżyć do Nico Rosberga. Równie dobrze wystartowała ścisła czołówka, Alonso odjechał Vettelowi i obronił wywalczoną wczoraj pozycję. Świetnie poszło również Pietrowowi, który z 12. pozycji przeskoczył o 2 oczka i gdyby dojechał do mety na tej pozycji, zdobyłby 1 punkt.

Już na trzecim okrążeniu do boksów zjechać musiał Nick Heidfeld, który uszkodził przednie skrzydło na skutek walki z bolidami Force India. Ten incydent pechowo skończył się również dla Vitantonio Liuzziego - Włoch zakończył wyścig na poboczu, co oznaczało wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. Safety car już na trzecim kółku sprawił, że do boksów zjechała spora część kierowców, w tym Mark Webber jadący za dwoma McLarenami.

Kolejne okrążenia były bardzo nudne i monotonne, na torze nie działo się nic interesującego aż do czasu, kiedy do boksów zjeżdżać zaczęła czołówka. Robert Kubica jadący na 7. pozycji, tuż za Nico Rosbergiem, chciał wykorzystać swoją szansę i pozostać kilka okrążeń dłużej, jednak uniemożliwił mu to samochód bezpieczeństwa. Bernd Maylander po raz drugi musiał wyjechać na tor srebrnym Mercedesem SLS AMG z powodu wypadku Kobayashiego. Na 32 okrążeniu Kamui uderzył w bandę na jednym z zakrętów, nie zauważył tego Bruno Senna, który rozbił swój bolid na biało-czarnym aucie Saubera.

Kubica czym prędzej zjechał do boksów i udało mu się utrzymać dobrą 7. lokatę, tuż przed Rubensem Barrichello. Tuż po restarcie w czołówce doszło do zaciętej walki, której ofiarą stał się Lewis Hamilton. Brytyjczyk wyprzedził Webbera, ale nie zostawił mu wystarczającej ilości miejsca, Australijczyk zderzył się z bolidem McLarena, co oznaczało zakończenie wyścigu dla Hamiltona.

Sędziowie uznali, że wypadek był incydentem wyścigowym i nie ukarali żadnego z kierowców. Podobnie postąpili chwilę później, kiedy to Michael Schumacher zderzył się z Nickiem Heidfeldem, co wyeliminowało Heidfelda z wyścigu. Wydawało się, że Robert dowiezie do mety pewne 6. miejsce, na które awansował po błędzie Hamiltona, jednak Polak musiał jeszcze raz odwiedzić boksy, ponieważ uszkodzeniu uległy opony żółto-czarnego R30.

Po zmianie ogumienia Kubica wrócił na tor dopiero na 13. pozycji i wydawało się, że to koniec szans Roberta w walce o punkty. Jednak świeży komplet opon gwarantujący doskonałą przyczepność i fenomenalna jazda sprawiły, że Polak wyprzedził kolejno Alguersuariego, Buemiego, Pietrowa, Massę, Hulkenberga oraz Sutila i ukończył wyścig na 7. pozycji.

Na pochwałę zasługuje dwójka Alonso, Vettel, która przez cały wyścig utrzymywała świetne tempo. Tym razem Sebastian nie zrobił nic głupiego i dojechał do mety niecałe 0,3 sekundy za Fernando Alonso, dla którego ten weekend oznacza powrót do walki o mistrzostwo. To już drugi wyścig bez punktów dla Hamiltona.

Klasyfikacja wyścigu

[block position="inside"]8668[/block]

Klasyfikacja generalna

[block position="inside"]8669[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)