Zaliczka i zadatek to nie to samo. Aby nie mieć wątpliwości, pobierz wzory umów od prawnika
Kupujesz auto i sprzedający żąda od ciebie zaliczki lub zadatku? Wbrew pozorom te dwa określenia nie są synonimami. Jest pomiędzy nimi kolosalna różnica od strony prawnej, zatem warto być czujnym. Prawnik przygotował dla was dwa wzory umów, które określają, z czym mamy do czynienia.
06.09.2018 | aktual.: 30.03.2023 11:00
Przy zakupie samochodu, ale jeszcze przed zapłaceniem, nierzadko pojawia się temat zaliczki lub zadatku. Drobną wpłatą rezerwujesz auto na kilka dni, by nikt inny go nie kupił.
Bezpiecznie jest sporządzić umowę, by mieć na piśmie pokwitowanie wpłaty określonej kwoty. Jednak należy uważać i dobrze przemyśleć, czy płacicie zaliczkę czy zadatek.
Różnica pomiędzy zaliczką a zadatkiem
Zasadnicza różnica polega na tym, że zadatek jest wprost uregulowany w kodeksie cywilnym.
Szczegółowo wyjaśnia to Oskar Możdżyń, ekspert prawa samochodowego i właściciel serwisu autoprawo.pl:
- Zgodnie z art. 394 § 1 k.c. "w braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej" - mówi Oskar Możdżyń.
- Zadatek może być więc korzystny z punktu widzenia wpłacającego, o ile będzie on w stanie wykazać, że sprzedawca nie wykonał zobowiązania, czyli nie wydał pojazdu w terminie albo chciał wydać pojazd w stanie innym niż deklarowany - dodaje ekspert.
Tymczasem zwrot zaliczki nie jest zależny od tego, która ze stron nie wywiązała się z umowy. Zgodnie z prawem, zaliczka powinna być zwrócona, jeżeli wpłacający tego żąda, a do zawarcia umowy sprzedaży nie doszło. Praktyka pokazuje jednak, że nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.
Co lepsze - zaliczka czy zadatek?
W praktyce, jeżeli interesuje cię jakiś samochód, ale chcesz poczekać z podpisaniem umowy, a nie jesteś pewien, że go kupisz, bezpieczniej jest zapłacić zaliczkę. Wówczas masz prawo do ubiegania się o zwrot. Natomiast zadatek nie podlega zwrotowi, jeżeli zdecydujesz się nie kupić auta, z przyczyn, które nie leżą po stronie sprzedawcy.
Inna sprawa, że jeżeli to sprzedawca nie wywiąże się z zadatkowanego zobowiązania lub pojazd będzie w innym stanie niż obiecany, oglądany, opisany w umowie, masz prawo do zwrotu nie tylko wpłaconej kwoty zadatku, ale do dwukrotności tej kwoty.
Dla obu stron lepszym zabezpieczeniem interesów jest zadatek, który bardziej – finansowo – zobowiązuje strony do wywiązania się z umowy. Jeżeli sprzedajesz pojazd, staraj się uzyskać zadatek. Natomiast Oskar Możdżyń sugeruje osobom kupującym raczej wpłacanie zaliczki, która generuje mniej problemów prawnych.
Jeżeli zależy ci na tym, by kupić lub sprzedać konkretny samochód, wpłać lub żądaj wpłaty zadatku. Zabezpiecza on twój interes. Jeżeli nie do końca jesteś pewien, że go kupisz lub sprzedasz konkretnej osobie, wybierz zaliczkę.
I tu uwaga – dobrze by umowa była precyzyjnie skonstruowana. Co prawda wystarczy zwrot "zaliczka" na papierze, by sąd nie miał wątpliwości co do charakteru umowy, ale dobrze i jasno opisana umowa pokwitowania przyjęcia zaliczki może pozwolić uniknąć ewentualnej wizyty w sądzie.
Jest to o tyle ważne, że domaganie się zwrotu zaliczki to sprawa cywilna, zatem nie zawsze opłaca się walczyć o kwoty rzędu 500-1000 zł.
Właśnie dlatego poprosiliśmy Oskara Możdżynia o sporządzenie precyzyjnych dokumentów, które po wypełnieniu nie będą budziły żadnych wątpliwości co do tego, czy mamy do czynienia z zaliczką czy zadatkiem.
Wzory pokwitowań potwierdzających przyjęcie zaliczki i zadatku
Powyższe wzory dokumentów wraz z uwagami stanowią utwór w rozumieniu Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych i mogą być wykorzystywane tylko na potrzeby zawierania umów sprzedaży pojazdów. Autorem wzorów dokumentów jest Oskar Możdżyń, www.autoprawo.pl, autoprawo@mozdzyn.pl.