Toyota walczy o Chiny. Zapowiada zwiększenie środków na rozwój technologii
Chiński rynek wcale nie musi okazać się stracony dla do tej pory dominujących marek. Na właściwe tory w Państwie Środka chce wrócić Toyota, stawiając tam bardzo mocno na szybko rozwijający się i popularny segment - elektryki.
Chiny są obecnie największym rynkiem motoryzacyjnym na świecie, niemalże dublując drugie Stany Zjednoczone. Nic więc dziwnego, że od wielu lat dominujące w świecie motoryzacji marki z Europy, Japonii czy Korei Płd. biją się o prym. Teraz jednak do batalii dołączył nowy, ale za to niezwykle groźny i skuteczny konkurent - rodzimi chińscy producenci, którzy rozpoczęli swoją własną dominację.
Obecnie najpopularniejszą marką w Chinach jest BYD, a Volkswagen został ostatecznie zrzucony z tronu. Co prawda w czołówce nadal utrzymuje się Toyota, lecz oczywiście nie jest to pozycja, która zadowalałaby największy obecnie koncern motoryzacyjny na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
To właśnie dlatego pomimo zażartej konkurencji i sporych trudności w dotrzymaniu kroku chińskim markom, Japończycy ani myślą o oddaniu bez walki bardzo ważny rynek, który jest w stanie przynieść ogromne przychody. Odpowiednią według Toyoty drogą jest postawienie tam na samochody elektryczne, które cieszą się w Chinach naprawdę sporą popularnością.
Według sporego raportu przygotowanego przez "Reutersa" Toyota chce przyspieszyć rozwój m.in "inteligentnych kokpitów", które cieszą się w Państwie Środka popularnością, a także jednostek napędowych - nie tylko u siebie, ale również u swoich partnerów, Denso i Aisin. Szansy na ponowny wzrost sprzedaży upatruje się również w przebudowaniu łańcuchów dostaw i rozwojowi coraz to mocniejszych akumulatorów.
Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku, że Toyota obecnie rzuci swoje wszystkie siły na auta elektryczne. Japońska marka nadal bowiem uważa, że hybrydy będą cieszyć się niezmienną popularnością, a dla samego koncernu bardzo istotny jest również rozwój samochodów wodorowych. Taka dywersyfikacja działań ma być najlepsza dla rynku, który nie jest gotowy na pełną elektryfikację.