Poradniki i mechanikaOdmrażanie w 10 sekund. Metodę stosuję od dawna

Odmrażanie w 10 sekund. Metodę stosuję od dawna

Polewanie szyby ciepłą wodą
Polewanie szyby ciepłą wodą
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

21.11.2023 09:00, aktual.: 17.01.2024 13:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chcecie poznać najszybszy sposób na odmrożenie przedniej szyby przy niedużym mrozie? Wystarczy miska i płyn, który każdy ma w domu. Korzystam z tego od dawna, ale czy zalecam? Nie.

Dziś po raz pierwszy tej jesieni miałem do czynienia z zamarzniętą szybą i mrozem. Podzielę się więc z wami swoim sposobem na błyskawiczne usunięcie lodu, którego nie dało się ot tak zeskrobać. Używałem zwykłej skrobaczki i mechanicznej i zajęło mi to więcej niż jestem w stanie na to poświęcić, więc wróciłem do domu po najskuteczniejsze narzędzie. Płyn, który każdy z was na pewno ma.

Trochę ciepłej wody do naczynia załatwia temat w 10 sekund. Dość gruba i twarda warstwa lodu znika po chwili. Potem tylko wycieraczki i w drogę. Stosuję to od poprzedniej zimy i ani razu nie uszkodziłem szyby w samochodzie. Czy zalecam? Nie, ale też nie zniechęcam.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak odmrażać bezpiecznie szybę wodą?

Śmiem przypuszczać, że sposób ten nie jest do końca bezpieczny, bo kontakt ciepłej wody z zamarzniętą szybą to zawsze jakieś ryzyko jej pęknięcia. Dlatego stosuję go wyłącznie na własnym samochodzie. Pośpiech może bowiem słono kosztować, bo w nowoczesnym aucie wymiana szyby to koszt nawet kilku tysięcy złotych. Co gorsza, do najnowszych modeli niełatwo o szybę od ręki.

Jakie jest ryzyko pęknięcia szyby? Minimalne, a właściwie tylko hipotetyczne i to jeśli popełnicie błąd. Jednak bilans zysku i potencjalnej straty jest nieadekwatny do tego, by ryzykować. To, że ja stosuję ten sposób od dawna, nie oznacza, że wam nie pęknie szyba za pierwszym razem.

Jeśli jednak chcecie sami spróbować, to zalecam stosowanie się do kilku zasad, których ja się trzymam (mi jeszcze szyba nie pękła, a używałem kilkadziesiąt razy w czterech różnych samochodach):

  • Metody tej używam wyłącznie przy niedużych mrozach, do ok. -5 st. C. Przy niższej temperaturze woda bardzo szybko zamarza ponownie, więc metoda ta wymaga zbyt dużo zachodu.
  • Zawsze stosuję wodę bardzo lekko ciepłą, tj. ledwie wyczuwalnie ciepłą, zbliżoną do temperatury ciała.
  • Szybę polewam powoli, od góry, dość szerokim strumieniem. Najlepiej się to robi z niedużej miski, jak na zdjęciu.
  • Po wylaniu wody włączam wycieraczki, które usuwają resztki z szyby.

Dlatego stosuję tę metodę?

Po pierwsze dlatego, że jest bardzo szybka. Nie ma szybszego sposobu na usunięcie lodu z szyby przy założeniu, że spełniamy powyższe warunki. A nawet jeśli temperatura jest niższa, to ponownie zamarzającą wodę da się usunąć znacznie łatwiej skrobaczką lub typowym odmrażaczem. Więc ostatecznie można stosować ją przy niższej temperaturze, choć wymaga to więcej zachodu i nierzadko większej ilości wody.

Po drugie dlatego, że jest tania, a właściwie najtańsza ze wszystkich metod. Również tych domowych. No i po trzecie dlatego, że wbrew pozorom jest bezpieczna. Tzn. zawsze narażamy się na pęknięcie szyby, choć osobiście uważam, że przy zachowaniu odpowiedniej temperatury nie ma realnie takiego ryzyka. Natomiast bezpieczeństwo to również brak zarysowań szyby, które powstają po skrobaniu oraz brak wpływu na uszczelki czy lakier samochodu, czego nie można powiedzieć o chemii samochodowej. Woda jest dla auta praktycznie neutralna.

Komentarze (71)