Kontrowersyjne zmiany w WRC - podejście drugie
9 maja 2013 roku pisaliśmy o dość kontrowersyjnym pomyśle na zmiany w sposobie rozgrywania ostatniego dnia rajdów WRC. Pomysł został odłożony na półkę, a w obliczu kryzysu między zespołami i promotorem powraca.
01.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:26
W drugiej połowie kwietnia doszło do spotkania w Monachium między zespołami fabrycznymi WRC i promotorem, a konkretnie Oliverem Cieslą, dyrektorem firmy WRC Promoter GmbH. Choć oficjalne informacje mówiły i zmierzaniu w dobrym kierunku, informatorzy byli innego zdania. Podobno było znacznie gorzej niż przed spotkaniem i wszystko zmierzało w odwrotną stronę niż powinno.
Pod koniec kwietnia strony konfliktu spotkały się ponownie i na usta wszystkich wrócił pomysł rozgrywania ostatniego dnia rajdu w zupełnie inny niż dotychczas sposób. Przez dwa dni załogi walczyłyby normalnie jak dotąd, a na ostatnim odcinku rozegrano by shootout, który decydowałby o kolejności pierwszej dziesiątki. Aby całe dwa dni nie straciły sensu pierwsze dziesięć załóg klasyfikacji generalnej rywalizowałoby w parach (pierwsza z drugą, trzecia z czwartą itd.) Pary te miałyby do zdobycia lub stracenia jedną pozycję, tj. lider i wicelider walczą o pierwsze miejsce, trzeci i czwarty zawodnik o trzecie itd.
Pomysł ten bardzo podoba się Jostowi Capito, szefowi zespołu Volkswagen Motorsport. Zresztą on był też jednym z pomysłodawców:
Dla ogólnej widowni nadal faworyzujemy propozycję żeby po dwóch długich dniach rajdu, w niedzielę przeprowadzić shootout dla czołowej dziesiątki walczącej o końcowe miejsca na jednym odcinku specjalnym. Załogi mogą na nim stracić lub zyskać jedno miejsce. Ten odcinek może zostać pokazany w godzinnym programie telewizyjnym. Wszyscy zrozumieją o co chodzi i dla każdego będzie to ekscytujące. Dla producentów uczestniczących w mistrzostwach jest bardzo ważne żeby tego rodzaju program zrozumieli ci ludzie, którzy nie są hardcorowymi rajdowymi kibicami. To pomoże przyciągnąć takich ludzi do naszego sportu.
Co miałoby na celu wprowadzenie tak radykalnej zmiany? Odpowiada Oliver Ciesla:
Naszą intencją jest zwiększenie dramaturgii i podniesienie atrakcyjności końcowych momentów rajdu, stworzenie gorących chwil dla mediów, które pozwoloną nam przenieść się na wyższy poziom oglądalności.
Zmiany te mogłyby być wprowadzone, oczywiście po zatwierdzeniu przez Światową Radę Sportów Motorowych już od przyszłego roku. Nie wszystkie rajdy byłyby na to gotowe więc sezon 2015 mógłby być przejściowym, gdzie tylko na niektórych rundach WRC obowiązywałaby ta zasada.
Czy podoba Wam się ten pomysł?