Koniec samochodów spalinowych w Hiszpanii jest bliski. Ustawa już w planach
Kolejny kraj dołącza do grona państw, które zamierzają zakazać rejestracji pojazdów spalinowych. Jakiś czas temu takie plany ogłosiła Francja i Wielka Brytania. Dziś dołącza do nich Hiszpania.
Tamtejsze władze, wzorem innych państw Unii Europejskiej, zamierzają dołożyć wszelkich starań, by obniżyć emisji spalin i zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery. Cały proces zaplanowany jest na najbliższe kilkadziesiąt lat. Punkt kulminacyjny, który może okazać się mocno odczuwalny dla społeczeństwa, zaplanowano na 2040 rok.
Mowa o wprowadzeniu całkowitego zakazu rejestracji pojazdów osobowych oraz lekkich aut użytkowych napędzanych silnikami spalinowymi. To dość radykalny plan. Dotychczas bowiem skupiano się głównie na dieslach. Hiszpanie zamierzają jednak zająć się każdym silnikiem, który emituje do atmosfery, choćby najmniejsze ilości dwutlenku węgla.
Projekt nowej ustawy jest jednym z pomysłów obecnego premiera Hiszpanii, Pedro Sancheza. Szczegółowy plan wprowadzenia tej przełomowej regulacji zostanie przedstawiony w hiszpańskim parlamencie jeszcze w 2018 roku. Jeśli spotka się z jego akceptacją, delegalizacja pojazdów spalinowych stanie się faktem. Zostanie tylko odroczona w czasie o 20 lat.
Podobne propozycje padają z ust polityków francuskich i brytyjskich, którzy również chcą wprowadzenia podobnych zakazów nie później niż w 2040 roku. Dania idzie jeszcze dalej, zamierzając skrócić okres oczekiwania. Tam najprawdopodobniej ustawa wejdzie w życie 10 lat wcześniej, a więc w 2030 roku.
Choć opisywane plany brzmią jak koszmar każdego fana motoryzacji, prawdopodobnie zostaną wcielone w życie. W dużej mierze jest to zależne od stopnia rozwoju alternatywnych źródeł napędu i wzrostu ich popularności wśród klientów. Najbliższe lata przyniosą kolejne premiery pojazdów pozbawionych klasycznych silników spalinowych. Z każdym rokiem będzie ich coraz więcej.
