Auto z kamerą zamiast kontrolera? Warszawa testuje system kontroli opłat parkingowych

Auto z kamerą zamiast kontrolera? Warszawa testuje system kontroli opłat parkingowych

Auto z kamerą zamiast kontrolera? Warszawa testuje system kontroli opłat parkingowych
Źródło zdjęć: © ZDM
Aleksander Ruciński
26.02.2017 11:40, aktualizacja: 14.10.2022 14:20

Większość dużych miast w Polsce ma problem z kierowcami, którzy nie uiszczają opłat za parkowanie. Choć skuteczność władz w ściąganiu należności sukcesywnie wzrasta, do ideału wciąż sporo brakuje. Rozwiązaniem problemu może być nowy, automatyczny system kontroli opłat.

Warszawscy drogowcy zakończyli właśnie testy kluczowego elementu nowego systemu. Jest nim samochód wyposażony w kamery odczytujące numery rejestracyjne zaparkowanych pojazdów. Na ich podstawie można stwierdzić, czy parkowanie danego auta w konkretnym miejscu zostało odnotowane jako opłacone, czy też nie.

Choć system jest dopiero we wstępnej fazie rozwoju, podczas testów wykazał się skutecznością na poziomie 90 procent. To zaskakująco dobry wynik, świadczący o tym, że nowe rozwiązanie mogłoby stanowić skuteczne uzupełnienie pracy kontrolerów i tym samym zwiększyć liczbę ukaranych kierowców, którzy nie uiścili opłaty za parkowanie.

System odczytywania numerów rejestracyjnych będzie nadal rozwijany, aby w jak największym stopniu zminimalizować ryzyko pomyłek, czy błędów. Obecnie problem stanowiły m.in. ciasno zaparkowane samochody, w przypadku których kamery nie zawsze były w stanie rozpoznać pojazd i odczytać jego tablice. Dopracowania wymaga też zachowanie systemu w nietypowych sytuacjach.

Obraz
© ZDM

Drogowcy chcą, żeby urządzenia były w stanie odróżnić pojazd zaparkowany na stałe od takiego, który zatrzymał się tylko na krótką chwilę. Wszystko po to, żeby nie karać kierowców, którzy faktycznie nie dopuścili się wykroczenia. Póki co brakuje także rozwiązania informującego kierowców o nałożonej karze. Auto z kamerami sprawdzającymi status zaparkowanych samochodów to główny, choć póki co jedyny element planowanego systemu.

Wyniki testów przeprowadzonych w Warszawie pokazują, że w nowym pomyśle drogowców drzemie spory potencjał. Niestety na razie nie wiadomo, czy zostanie właściwie wykorzystany. Jeśli projekt spotka się z akceptacją władz i otrzyma odpowiednie wsparcie finansowe, poza zakupem samochodu i sprzętu odczytującego tablice rejestracyjne, niezbędne będzie jeszcze wdrożenie rozwiązań informatycznych kompatybilnych z tymi, na jakich obecnie pracuje Zarząd Dróg Miejskich.

O dalszych losach rozwiązania zadecyduje rada miasta. Nawet jeśli będzie to decyzja pozytywna, do ostatecznego wdrożenia systemu wspomagającego pracę kontrolerów może minąć jeszcze sporo czasu. Słowo "wspomagającego" jest tu kluczowe, bowiem ZDM nie chce, aby elektronika zastąpiła ludzi, a jedynie usprawniła ich pracę i przyczyniła się do większej wykrywalności wykroczeń.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)