Likwidacja Grupy Lotus – burza w szklance wody

Likwidacja Grupy Lotus – burza w szklance wody

Likwidacja Grupy Lotus – burza w szklance wody
Wojciech Kaczałek
19.03.2013 19:30, aktualizacja: 07.10.2022 21:18

Na stronach internetowych brytyjskiego Wysokiego Sądu Sprawiedliwości pojawiła się informacja dotycząca wniosku o ogłoszenie upadłości Grupy Lotus. Przedstawiciele firmy twierdzą jednak, że spółce nic nie grozi.

Grupa Lotus skupia w sobie Lotus Cars, Lotus Motorsport i Lotus Engineering. Przedsiębiorstwo została przejęte na początku 2012 r. przez malezyjską spółkę DRB-Hicom.

Nowy właściciel musi się uporać z licznymi problemami. W grudniu ubiegłego roku pisałem, że DRB-Hicom chce wytoczyć proces byłemu prezesowi Lotusa Dany'emu Baharowi, który został oskarżony o niegospodarność i słabą kontrolę nad jakością produktów. W dodatku za czasów swoich rządów przepuścił on z firmowej kasy 2,5 mln funtów (ok. 12,1 mln zł) na remonty swoich domów, przeloty wyczarterowanymi samolotami i helikopterami oraz wynajem limuzyn.

Bahar z kolei zarzuca Lotusowi bezprawne wyrzucenie z pracy i żąda odszkodowania w wysokości 6,7 mln funtów (ok. 32,5 mln zł). Największym problemem DRB-Hicom były jednak zaległości wobec dostawców podzespołów. Według szacunków z października dług wobec producentów części przekraczał 23 mln funtów (ok. 111,5 mln zł).

Wierzyciele mieli prawo złożyć do sądu wniosek o upadłość Lotusa. Wtedy majątek firmy zostałby zlicytowany, co pozwoliłoby rzeczonym wierzycielom odzyskać chociaż część pieniędzy.

Przez brytyjskie media w ciągu ostatnich dni przetoczyła się mała burza. Na stronie High Court of Justice (Wysoki Sąd Sprawiedliwości – zajmuje się głównie sprawami majątkowymi) pojawiła się informacja dot. postawienia Group Lotus w stan upadłości. Nic dziwnego, że zaczęto spekulować na temat likwidacji zasłużonej brytyjskiej marki.

Lotus wydał jednak oświadczenie, w którym wyjaśnia, że kilka tygodni temu doszedł do porozumienia z wierzycielami. Rzecznik firmy tłumaczy, że wniosek upadłościowy pojawił się na liście spraw, które miały zostać odrzucone. Rzeczywiście, Wysoki Sąd Sprawiedliwości w poniedziałek 18 marca oddalił wniosek o likwidację.

Wygląda na to, że na razie Lotus jest bezpieczny. Smuci to, że kolejny raz o marce mówi się ze względu na jej problemy, a nie np. z powodu postępów prac nad współczesną wersją modelu Esprit. Podobno samochód jest gotowy do wyjazdu na drogi, ale nie wiadomo, czy DRB-Hicom zbierze fundusze niezbędne do rozpoczęcia jego produkcji. Jeśli nowy Lotus Esprit trafi do sprzedaży, trzeba będzie za niego zapłacić ok. 100 000 funtów (ok. 485 000 zł).

Źródło: The TelegraphAutocar

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)