Podwyżki za przegląd techniczny przedmiotem analiz. Nie wejdą w życie tak szybko, jak myślimy

Podwyżki za przegląd techniczny przedmiotem analiz. Nie wejdą w życie tak szybko, jak myślimy

Ewentualna zmiana opłat za badanie techniczne będzie możliwa dopiero po wprowadzeniu unijnych regulacji
Ewentualna zmiana opłat za badanie techniczne będzie możliwa dopiero po wprowadzeniu unijnych regulacji
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Filip Buliński
21.03.2020 12:23, aktualizacja: 22.03.2023 12:11

19 lutego do Ministerstwa Infrastruktury wpłynęła interpelacja o podniesienie stawek za badanie techniczne, które nie uległy zmianie od 16 lat. Sekretarz stanu Ministerstwa Infrastruktury, Rafał Weber, w odpowiedzi na zapytanie deklaruje, że tabela opłat poddana zostanie analizie, jednak najpierw konieczne jest wprowadzenie zupełnie innych zmian.

W odpowiedzi na interpelację posłów Pawła Kukiza i Pawła Szramki, Weber zwrócił uwagę, że przed przystąpieniem do regulacji wysokości opłat za badanie techniczne trzeba wdrożyć dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Jednak co ciekawe, wszystkie kraje zobowiązane były wdrożyć do swoich przepisów unijne regulacje do… 20 maja 2018 roku. W Polsce nowelizacja została niespodziewanie wstrzymana pod koniec 2018 roku.

"Jednocześnie po zmianie upoważnienia ustawowego, obecnie obowiązująca tabela opłat za badania techniczne pojazdów zostanie poddana szczegółowej analizie" – możemy przeczytać w odpowiedzi Rafała Webera na interpelację.

Projekt nowelizacji, nad którymi pracował rząd, poza unijnymi regulacjami przewidywał także dalej idące zmiany. Chodziło m.in. o wprowadzenie tzw. opłaty jakościowej w wysokości 3,5 zł od każdego badania technicznego, którą diagności musieliby zapłacić z własnej kieszeni. Dodatkowo modyfikacji zostałby poddany system kontroli nad stacjami kontroli pojazdów, czemu sprzeciwiają się przedsiębiorcy.

Pieczę nad SKP sprawują starości powiatów – po zmianach opiekę przejąłby Transportowy Dozór Techniczny. Nowelizacja w tej sprawie wydaje się niezbędna z uwagi na fakt, że kontrole NIK-u w 2017 roku wykazały nieprawidłowy nadzór nad stacjami kontroli pojazdów w aż 18 z 21 sprawdzonych starostw. Z kolei aż 19 z nich nie przeprowadzało obowiązkowych, corocznych kontroli SKP.

Nowelizacja zakładała jednak także niekorzystne zmiany dla kierowców. Jeśli przyjechaliby na stację kontroli pojazdów więcej niż 45 dni po wyznaczonym terminie badania, poza standardową opłatą, byliby zobowiązani wnieść opłatę karną, w wysokości 50 proc. ceny przeglądu. Oprócz tego, do skontrolowania samochodu w którym np. dokonano zmian konstrukcyjnych lub nabito nowe numery identyfikacyjne, uprawnione byłyby tylko stacje wskazane przez Transportowy Dozór Techniczny.

Zmian brak od 16 lat

W swojej interpelacji do Ministerstwa Infrastruktury posłowie Paweł Kukiz i Paweł Szramka zwrócili uwagę na fakt, że opłaty za badanie techniczne nie zmieniły się od 16 lat, podczas gdy w latach 1998-2004, były regularnie, co dwa lata, dopasowywane do realiów gospodarczych. Dodatkowo punktują, że od ostatnich zmian, koszty prowadzenia SKP wzrosły aż o 80 proc., a wynagrodzenie minimalne aż o 200 proc.

Posłowie zauważają także, że podniesienie stawki podatku od towarów i usług z 22 do 23 proc. w 2011 roku, również nie poskutkowało podniesieniem opłat za badanie techniczne. Spowodowało to konieczność finansowania podwyżki przez diagnostów z własnej kieszeni. Politycy w interpelacji wspominają także, że rozwój technologii i konieczność zaopatrywania stacji w nowoczesny sprzęt diagnostyczny generuje dodatkowe koszty.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)