Toyota C‑HR doczeka się sportowej odmiany? Auto może być w planach Gazoo Racing
Technika jest, rynek jest, konkurencja jest. Co więc stoi na przeszkodzie, by Toyota stworzyła sportową odmianę popularnego modelu C-HR? Jego wygląd wręcz prosi się o wersję GR.
Toyota Gazoo Racing (sportowy dział producenta) przygotowała na ten rok sportowego GR Yarisa, a kolejnym krokiem ma być podobna odmiana popularnego crossovera C-HR. Technika w postaci silnika i układu napędowego Yarisa pozwoli przygotować 261-konnego konkurenta takich modeli jak Volkswagen T-Roc R, Mini Countrymana JCW, Forda Pumy ST czy też Audi RSQ3. Nawet Hyundai zapowiada całą rodzinę modeli N, w której znajdzie się sportowy SUV. Jest więc nie tylko konkurencja, ale także rynek, który rozwija się bardzo dynamicznie.
Można powiedzieć, że jest wszystko, czego potrzeba. Problemem nie jest nawet obecna generacja, która po liftingu najprawdopodobniej za kilka lat zakończy swój żywot. Najlepiej byłoby opracować GR C-HR-a na bazie nowego modelu, a ten najpewniej się pojawi w ciągu 2-3 lat. Mógłby stanowić świetną bazę oraz… potencjalnego następcę GR Yarisa, kiedy rynek sportowych crossoverów rozwinie się tak, jak obecnie jest rozwinięty rynek sportowych hatchbacków.
Jest jeszcze jedna przesłanka za tym, by powstała Toyota GR C-HR. To silnik, który zaprojektowano od podstaw i jest on instalowany jedynie w GR Yarisie. Ta 3-cylindrowa konstrukcja o pojemności 1,6 litra wygenerowała spore koszty (opracowanie i produkcja), więc musi prędzej czy później trafić pod maskę innych modeli.
Zakłada się, że będzie to GR Corolla, ale zadebiutuje nie wcześniej niż w 2023 roku. Być może jej odpowiednikiem w segmencie crossoverów będzie właśnie GR C-HR. Przy czym Corolla może być klasycznym, przednionapędowym hot hachem, a C-HR bardziej zaawansowanym autem z napędem 4x4. Czas pokaże, co zobaczymy, ale jestem przekonany, że 261-konny silnik Toyoty nie powstał tylko do sportowego Yarisa.