Poradniki i mechanikaMandat za klimatyzację. Można zapłacić nawet 300 zł

Mandat za klimatyzację. Można zapłacić nawet 300 zł

Przed zakończeniem podróży należy podnieść temperaturę w kabinie lub wyłączyć klimatyzację, by opuszczenie kabiny nie było szokiem termicznym dla organizmu.
Przed zakończeniem podróży należy podnieść temperaturę w kabinie lub wyłączyć klimatyzację, by opuszczenie kabiny nie było szokiem termicznym dla organizmu.
Źródło zdjęć: © fot. Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
10.06.2019 08:21, aktualizacja: 28.03.2023 10:46

W czasie upału klimatyzacja jest wybawieniem dla kierowcy i pasażerów. Trzeba jednak wiedzieć, że są sytuacje, gdy za jej używanie w terenie zabudowanym można otrzymać całkiem spory mandat.

Żar leje się z nieba, a w takich warunkach myśl o konieczności zajęcia miejsca w samochodzie nie jest przyjemna. Co paradoksalne, obniżenie temperatury w kabinie może skończyć się otrzymaniem mandatu za ten sam paragraf, który pozwala karać kierowców niewłaściwie odśnieżających auta.

Prawo o ruchu drogowym w art. 60 zakazuje kierowcom powodowania nadmiernej emisji spalin. Za takie wykroczenie w terenie zabudowanym taryfikator mandatów przewiduje mandat w wysokości do 300 zł.

Zimą zapisy te są podstawą do karania kierowców, którzy uruchamiają silnik samochodu i dopiero potem rozpoczynają jego odśnieżanie. Latem policjant może ukarać zmotoryzowanego, który uruchamia silnik, włącza klimatyzację i przed definitywnym zajęciem miejsca za kierownicą czeka, aż wnętrze się schłodzi.

Polskiego przepisu nie należy postrzegać jako zbyt dotkliwego. We Włoszech prawo jest podobne, ale kary bardziej surowe. Tam można otrzymać mandat na kwotę 400 euro. Poza tym schładzanie kabiny pasażerskiej na postoju jest mało efektywne.

Lepsze rezultaty przyniesie odsunięcie okiem i pokonanie w ten sposób przynajmniej kilkuset metrów, by w pojeździe wymieniło się nagrzane powietrze. Wtedy układ klimatyzacji ma znacznie łatwiejsze zadanie.

Oczywiście nie każde schłodzenie kabiny zakończy się wysokim mandatem. Zwykle uznaje się, że włączanie silnika na krócej niż minutę nie jest wykroczeniem. Policjant łaskawym okiem może też spojrzeć na sytuację, jeśli kierowca nagina przepisy, by przewieźć małe dziecko czy starszą osobę.

Nie jest to jednak regułą i każdorazowo to od funkcjonariusza zależeć będzie, czy zmotoryzowany otrzyma mandat. Lepiej więc nie kusić losu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)