Do kupienia złote lamborghini aventador. Wygląda znajomo, a cena jest okazyjna
O stłuczce w pierwszy dzień 2017 roku było głośno w całej Polsce. Złote lamborghini aventador w Warszawie spotkało się z hondą accord. Wiele wskazuje na to, że po krótkiej przygodzie na Litwie włoski supersamochód wrócił do Polski. Pojawiło się ogłoszenia sprzedaży łudząco podobnego auta.
Wiele się zgadza. Oferowane lamborghini to model Aventador LP700-4 w otwartej wersji Roadster, zupełnie jak wóz ze słynnej kolizji. Podobnie jak tamten jest oklejony złotą folią i ma takie same, złote felgi. Jedyne, co na pierwszy rzut oka się nie zgadza, to tablice rejestracyjne. Na nagraniu pochodzą z USA, na zdjęciach w ogłoszeniu – z Litwy.
Jednak ci, którzy śledzili historię pechowego "lambo" wiedzą, że to tylko kolejna poszlaka wskazująca, że mówimy o tym samym aucie. Nieco ponad dwa miesiące po kolizji RMFMaxx podało, że naprawiony aventador pojechał właśnie na Litwę, do Wilna. Tam miał być zarejestrowany przez Polaka, by w ten sposób uniknąć wysokich, polskich podatków.
Minęły kolejne dwa miesiące, a złoty aventador raz jeszcze podbił nagłówki portalów informacyjnych. Tym razem Fakt24.pl przekazał, że samochód wrócił do Polski i można go kupić. Cena wynosiła 1 499 000 zł, a na liczniku było 35 000 km. Podobno chętnych nie brakowało. Co ciekawe, również wtedy miał litewskie tablice rejestracyjne.
Wszystko więc wskazuje na to, że oferowane obecnie lamborghini to ten sam egzemplarz. W opisie czytamy, że pod folią jest czarny lakier, co pokrywałoby się ze zdjęciami świeżo po naprawie. Za aventadora z przebiegiem 48 000 km sprzedający życzy sobie 1 190 000 zł – jest to tym samym najtańszy egzemplarz na polskim rynku.