Skoda Superb 2,0 TSI 280 KM Laurin & Klement: czy to już limuzyna?
Skoda Superb w wersji Laurin & Klement i z silnikiem o mocy 280 KM to flagowy model czeskiej marki. Podczas testu długodystansowego mogłem dokładnie zapoznać się z tym modelem, który stara się łączyć cechy limuzyny z praktycznym samochodem rodzinnym. Wychodzi mu to nadzwyczaj dobrze.
Skoda Superb 2,0 TSI (2017) - test
Skody przez lata kojarzyły się z tanimi samochodami, które jednak się nie wyróżniały i ich zakup podyktowany był pragmatyzmem i kalkulacją kosztów. Trudno było mówić o luksusie, sporcie czy ciekawej stylistyce. Czesi jednak powoli starają się zmienić ten sposób postrzegania ich marki i trzecia generacja Superba zdecydowanie w tym pomaga.
Przede wszystkim, moim zdaniem, jest to najlepiej wyglądająca Skoda w historii. Oczywiście nie ma tu francuskiej ekstrawagancji, ale detale takie jak przednie, a w szczególności tylne światła wyglądają nowocześnie i przyciągają wzrok. Co ważne, w odmianie liftback nie ma już znanego z poprzednich generacji podwójnego systemu otwierania bagażnika (również jak w sedanie, bez podnoszenia tylnej szyby), dzięki czemu linia samochodu prezentuje się atrakcyjniej i jest poprowadzona bardziej klasycznie.
Choć słowa "limuzyna" używa się głównie w kontekście sedanów, to trudno Superba nazwać inaczej. Przy 4861 mm długości i 1864 mm szerokości, to duży i komfortowy samochód stworzony wręcz do dalszych podróży. Jest on o blisko 10 cm dłuży od blisko spokrewnionego z nim Volkswagena Passata. Skoda ma też o 5 cm większy rozstaw osi. Przekłada się to na większą ilość miejsca w drugim rzędzie siedzeń i bardziej pojemny bagażnik – standardowo 625 l i 1760 l po złożeniu kanapy.
Jednak określenie "limuzyna" pasuje do Superba nie tylko ze względu na wielkość, a może nawet głównie z innych powodów. Przede wszystkim w kabinie jest sporo miejsca, a szczególny nacisk położono na drugi rząd. Tak jak testowany egzemplarz, największą skodę można wyposażyć w niewielkie podnóżki, co powoduje, że przyjemniej podróżuje się właśnie z tyłu. Oprócz tego fotel pasażera posiada dodatkowe sterowanie na boku, co oznacza, że można go przesunąć do przodu z tylnej kanapy.
Wykończenie w kabinie odbiega od segmentu premium, gdyż nie użyto drogich materiałów, które znajdziemy w audi, BMW lub mercedesach, ale też nie jest to "zwykła" skoda. Wszystkie tworzywa są wysokiej jakości, a takie szczegóły jak możliwość zmiany koloru pasków świetlnych pozwalają poczuć się wyjątkowo.
Podobnie wygląda kwestia wyposażenia. Z jednej strony nie otrzymamy wszystkich nowoczesnych dodatków, a z drugiej na pokładzie może znaleźć większość przydatnych rozwiązań – od rozbudowanego systemu multimedialnego po elektryczną klapę bagażnika, którą można otworzyć lub zamknąć ruchem stopy pod zderzakiem. Lista opcjonalnego wyposażenia jest długa i znajduje się na niej wiele elementów, które w Skodzie mogą być niespodzianką.
A jak wygląda kwestia wersji napędowych? Tradycyjnie dla koncernu Volkswagena wybór silników jest spory, ale skoro mowa o flagowej limuzynie, to należy się zwrócić w kierunku topowej odmiany – 2-litrowego benzyniaka o mocy 280 KM i maksymalnym momencie obrotowym 350 Nm. Łączony on jest z napędem na cztery koła i 6-biegową, dwusprzęgłową skrzynią DSG. Dokładnie taki sam układ pracuje w najmocniejszym Volkswagenie Passacie. Dzięki niemu osiągi są więcej niż zadowalające.
Samochody premium (czy tym bardziej luksusowe) to nie tylko bogate wyposażenie czy wygodna i przestronna kabina, ale też moc pod maską. Dlatego Skoda Superb w swojej najlepszej specyfikacji pasuje do tej definicji. Na osiągnięcie 100 km/h potrzebuje ona 5,8 s, a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h. Są to wartości godne samochodu sportowego, z którego czeska limuzyna ma coś jeszcze – system launch control, który pozwala każdemu wykorzystać pełen potencjał samochodu przy ruszaniu. Jednak w praktyce nie to jest ważne, a liczy się możliwość szybkiego i bezpiecznego wyprzedzania. Co ważne (i co również jest cechą limuzyn), gdy jeździmy superbem, wszystko odbywa się delikatnie i nie znając liczb, trudno zgadnąć, że samochód jest tak szybki.
Plus Skodzie należy się również za zawieszenie. Testowany model wyposażony był w opcjonalny regulowany układ, który może mieć bardziej komfortową lub sportową charakterystykę. W praktyce jednak, niezależnie od ustawień, jest miękko i wygodnie. Zawieszenie zapewnia odpowiednią pewność prowadzenia, ale zdecydowanie zostało zestrojone z myślą o komforcie. Przez większość czasu korzystałem z trybu automatycznego, gdzie system sam dobiera sposób pracy układu. Alternatywą jest opcja komfortowa. Natomiast tryb sportowy okazał się najmniej przydatny. Zawieszenie w nim nadal pracuje miękko, ale zdecydowanie wyraźniej czuć wszystkie ubytki w nawierzchni, a przy poprzecznych nierównościach wpadało w drgania, które wręcz odbierały pewność prowadzenia.
Zatem topową skodę superb bez wątpienia można nazwać limuzyną. Jednak oznacza to jeszcze jedną rzecz – trudno powiedzieć, że jest to tani samochód. 280-konna odmiana Laurin & Klement to wydatek przynajmniej 169 450 zł, a testowany egzemplarz wyceniono na 196 100 zł. Niewiele można już do niego dołożyć, więc można uznać, że najdroższe superby kosztują około 200 tys. zł. Jak na Skodę to sporo. Z drugiej strony, auta segmentu premium z bogatym wyposażeniem i mocnym silnikiem będą wymagały jeszcze większego wydatku i zaoferują mniej miejsca w kabinie.
Skoda superb w najwyższej specyfikacji nie posiada większych wad. Wygląda dobrze, jest przestronna i wygodna. Jedynie nie ma na liście opcji kilku dodatków (np. ekranu zamiast zegarów czy wyświetlacza HUD), a jej cena, choć konkurencyjna, nie jest niska. Muszę przyznać, że model ten ma tylko jeden większy problem. Jest nim logo. Kupując limuzynę czy ogólnie samochód, który choć w pewnym stopniu można nazwać luksusowym, większość klientów oczekuje też idącego za tym prestiżu. Nie jest przypadkiem, że często mówi się o "płaceniu za znaczek na masce". Postrzeganie danej marki też jest czymś, za co się płaci, a w przypadku Superba pozostaje on Skodą. Z drugiej strony dzięki temu samochód jest tańszy od modeli premium, a pod wieloma względami lepszy. Jeśli zatem nie przeszkadza wam logo Skody, to bez wątpienia jest to jeden z najciekawszym modeli w segmencie, a w topowej wersji w 100 proc. zasługuje na miano limuzyny.
- mocny i dynamiczny silnik
- przestronne wnętrze
- duży bagażnik
- komfortowe zawieszenie
- nieprestiżowe logo
- mało przydatny tryb sportowy
- braki na liście wyposażenia
Skoda Superb 2,0 TSI (2017) - dane techniczne
Silnik i napêd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowany | |
Rodzaj paliwa: | benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1984 cm³ | |
Moc maksymalna: | 280 KM przy 4000 obr./min | |
Moment maksymalny: | 350 Nm przy 1700-5600 obr./min | |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, automatyczna, dwusprzęgłowa | |
Typ napędu: | Na cztery koła (AWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Średnica zawracania: | b.d. | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/40 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/40 R19 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | Liftback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | b.d. | |
Ładowność: | b.d. | |
Długość: | 4861 mm | |
Szerokość: | Z lusterkami: 2031 mm Bez lusterek: 1864 mm | |
Wysokość: | 1468 mm | |
Rozstaw osi: | 2841 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | b.d. | |
Pojemność zbiornika paliwa: | b.d. | |
Pojemność bagażnika: | 625 / 1760 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 5,8 s | |
Prêdkoæ maksymalna: | 250 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,0 l/100 km | 10,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,2 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,2 l/100 km | 8,8 l/100 km |
Emisja CO2: | 164 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Cena egzemplarza testowego: | 196 100 zł | |
Wersja silnikowa od: | 169 450 zł | |
Model od: | 90 130 zł |