Liczba ofiar wypadków drogowych w Europie spadła o połowę
Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu podała, że liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych znacząco spadła w porównaniu z początkiem XXI w. Niestety, Polska wciąż nie wypada w statystykach najlepiej.
05.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:25
Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (European Transport Safety Council, w skrócie ETSC) przeanalizowała dane na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego z lat 2001-2012. Pod uwagę wzięto większość krajów należących obecnie do Unii Europejskiej (z wyłączeniem Bułgarii, Chorwacji, Litwy i Słowacji) oraz Szwajcarię.
Jak informuje European Transport Safety Council, w 2012 r. na europejskich drogach śmierć poniosło 12 345 osób. Organizacja zestawiła te dane z 2001 r. Wtedy to liczba ofiar wynosiła 27 700. Widać więc wyraźną poprawę.
Najbardziej sytuacja polepszyła się w Hiszpanii i na Łotwie, gdzie statystki poprawiły się aż o 2/3. Liczba ofiar wśród kierowców i pasażerów w tych krajach spadała w latach 2001-2012 co roku średnio o 12% (Hiszpania) i 11%. Średnia unijna w tym czasie wynosiła 7,4% i przekroczyły ją jeszcze Francja, Estonia, Szwajcaria, Szwecja, Holandia, Dania, Wielka Brytania, Węgry, Cypr, Niemcy i Portugalia.
Polska w tej kategorii wypadła dużo słabiej. W naszym państwie liczba ofiar wśród kierowców i pasażerów spadała co roku w tempie niecałych 4%. Gorzej było tylko w Rumunii, gdzie wartość ta praktycznie się nie zmieniła.
Polska znalazła się na samym końcu w zestawieniu "liczba ofiar wśród kierujących i pasażerów na miliard przejechanych kilometrów" z liczbą 11 osób (ETSC miał dostęp do danych z 2010 r. w przypadku Polski). Dla porównania, w Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwajcarii na miliard kilometrów giną 2 osoby.
Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu wskazuje, że dzieci w wieku 0-14 lat w Polsce, Rumunii i na Słowenii są najbardziej narażone na utratę życia spośród badanych krajów. W trzech wymienionych państwach liczba ofiar na milion dzieci wynosi 8 przy średniej 4.
Przy okazji spójrzmy na statystyki polskiej policji. W 2001 r. zginęło na naszych drogach 5534 osoby. W 2012 r. liczba ta spadła do 3571, a w 2013 r. do 3357 osób. Liczba wypadków na naszych drogach spadła z poziomu 53 799 w 2001 r. do 37 046 i 35 847 odpowiednio w latach 2012 i 2013.
Analitycy ETSC podali, że w latach 2001-2012 szybciej spadała liczba ofiar wśród kierujących i pasażerów niż wśród innych uczestników ruchu, w tym pieszych. Tłumaczy się to poprawą bezpieczeństwa samochodów, lepszą infrastrukturą i skuteczniejszą egzekucją przepisów.
ETSC szacuje, że w 2012 r. ok. 8600 osób ocaliło życie dzięki temu, że podczas wypadku miało zapięte pasy. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu wylicza, że liczba ofiar mogłaby spaść o następne 900 osób, gdyby 99% kierujących i pasażerów zapinało pasy.
Ponadto zmniejszenie średniej prędkości na drogach o zaledwie 1 km/h mogłoby zapobiec w 2012 r. śmierci 1300 ludzi. Z kolei wyeliminowanie pijanych kierowców ocaliłoby 5600 istnień.
European Transport Safety Council uważa, że w celu dalszej poprawy bezpieczeństwa na drogach należy podejmować działania mające ograniczyć liczbę osób przekraczających prędkość i wsiadających za kierownicę pod wpływem środków odurzających. Rada chciałaby, aby w autach kierowców złapanych wcześniej za jazdę po alkoholu montowano urządzenia uniemożliwiające uruchamianie zapłonu po wykryciu "procentów".
Według ETSC konieczne są też dalsze akcje mające na celu zmniejszenie liczby osób jeżdżących bez pasów i wożących dzieci bez odpowiednich zabezpieczeń. Potrzebne są prace nad poprawą infrastruktury i zmiany w systemach szkolenia kierowców.
Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu uważa, że pociąganie do odpowiedzialności za łamanie przepisów nie tylko kierowców, ale też właścicieli pojazdów może wpłynąć na spadek liczby osób skłonnych przekraczać prędkość.