TestyCitroënCitroën C4 Picasso 1,6 THP Exclusive - test

Citroën C4 Picasso 1,6 THP Exclusive - test

Citroen C4 Picasso
Citroen C4 Picasso
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Mariusz Zmysłowski
26.02.2014 14:06, aktualizacja: 18.04.2023 10:43

Czy ktokolwiek w motoryzacji robi jeszcze coś szalonego? Tak, w świecie rządzonym przez ekologów i księgowych są jeszcze szaleńcy, którym udaje się przebić ze swoimi ekscentrycznymi pomysłami do klientów. Kim są ci ludzie? Jest ich wielu, ale mają jednego pracodawcę – Citroëna.

Citroën C4 Picasso 1,6 THP Exclusive - test

Myślicie, że to bzdury, bo przecież są jeszcze projekty szalone. Weźmy chociażby 599 GTO. O tak, to był dopiero psychopata na kołach. Pytanie tylko, czy Ferrari musiało wykazać się odwagą, żeby go zrobić. Nie, nie musiało. Jaki procent potencjalnych klientów Ferrari chciałoby mieć jeszcze mocniejsze maszyny z Maranello? Prawdopodobnie jakieś 95. Szaleństwo należy mierzyć więc miarą producenta i jego segmentu.

A teraz spójrzmy na Citroëna i jego działkę w rynku motoryzacyjnym. Francuski producent konkuruje na wszystkich poziomach dla osób z niekoniecznie ogromnym portfelem. Zaczyna stawkę na segmencie A z modelem C1, a kończy ją komfortowym C5 oraz trochę bardziej luksusową linią DS. Dla takiego producenta margines ryzyka jest bardzo mały. Jeden błąd i konkurencja zbiera żniwo.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Dlatego Francuzom należy się ogromny szacunek. Podjęli ryzyko i kilka lat temu wrócili do budowy niezwykłych samochodów, kompletnie oderwanych od tego, co oferują inni producenci. Opłacało się. Kosmiczne kształty Citroënów przyjęły się na rynku.

Jednym z najnowszych owoców tych eksperymentów jest Citroën C4 Picasso. Przedni pas jest w tym aucie bardzo kontrowersyjny. Wielu osobom z pewnością się nie spodoba, jednak myślę, że z czasem sporo z nich przekona się do tej facjaty. Tak zresztą było w moim przypadku. Po pierwszym spojrzeniu stwierdziłem – brzydki. Po kilku chwilach – podoba mi się. Po spotkaniu twarzą w twarz – zakochałem się.

C4 Picasso w pełni zasłużył na swój przydomek. Jest zaprojektowany z nierozsądną fantazją i chociaż bryłę ma prostą, to pełno w niej nietypowo poprowadzonych krawędzi, linii, które przebiegają w sposób zupełnie nieprzewidywalny.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Powtarzam to zawsze przy tego typu samochodach i zrobię to raz jeszcze. Nieważne, czy to auto ci się podoba czy nie. Albo je pokochasz, albo znienawidzisz, ale wzbudza w tobie emocje i to jest najważniejsze. Nie jest nijakie, czego nie można powiedzieć o wielu niemieckich samochodach.

W samym nadwoziu urzekła mnie między innymi aluminiowa listwa, która na linii ciemnych okien wygląda jak klamerka na pasku. Do gustu przypadły mi również światła, szczególnie tylne. Dzięki lustrzanym odbiciom wyglądają tak, jakby liczba rzędów świecących punktów była nieskończona.

Czas zajrzeć do wnętrza. Nie jest niespodzianką, że i tutaj Francuzi nie bali się ekstrawaganckich rozwiązań. Beżowa deska rozdzielcza wygląda, jakby była wykonana z gliny, którą posługują się styliści podczas tworzenia modeli koncepcyjnych. Takie też to tworzywo jest pod palcami. Sprawia przyjemne wrażenie naturalnego, chociaż takie oczywiście nie jest.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Podobnie jak w poprzedniej generacji tego auta Citroën nie zastosował standardowych zegarów w jednej linii z kierownicą. Są one umieszczone centralnie. Wyświetlają się na ogromnym panoramicznym wyświetlaczu. Drugi, nieco mniejszy ekran (co nie oznacza, że jest mały) znajduje się niżej. Odpowiada on za obsługę multimediów, klimatyzacji i innych wodotrysków, których w tym samochodzie nie brakuje.

Czy jest to rozwiązanie wygodne? Mnie przyzwyczajenie się do centralnie umieszczonych zegarów przyszło z łatwością, ale jestem pewien, że niejednemu kierowcy nie będzie to odpowiadać. W poprzednim C4 Picasso miało to swoje uzasadnienie, ponieważ za kierownicą, w miejscu, w którym zazwyczaj jest prędkościomierz i obrotomierz, ulokowano duży schowek. Symetrycznie ustawiono dodatkową skrytkę po stronie pasażera. Tutaj tego zabrakło, a szkoda. W takich dużych, rodzinnych samochodach schowków nigdy za mało.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Chociaż wiele osób z pewnością nie będzie za tym tęsknić, mnie brakuje tu jeszcze kierownicy z nieruchomą środkową częścią, która - podobnie jak dodatkowe schowki - była montowana w poprzednim C4 Picasso. Oczywiście jej brak nie przeszkadza, ale według mnie byłaby świetnym uzupełnieniem niezwykłego wnętrza tego auta.

Znakomitą spuścizną po poprzedniku są ogromne powierzchnie przeszklone. Przednia szyba przeciągnięta hen, hen nad głowę kierowcy potęguje wrażenie podróżowania w bardzo przestronnym aucie. Nie bez znaczenia jest też bardzo szerokie podszybie. C4 Picasso jest jednym z nielicznych samochodów, w których ma się wrażenie nie tyle prowadzenia auta, co sterowania okrętem. Nawet w znacznie większym Fordzie Tourneo nie dało się tego odczuć.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Mniej ekscytująco, ale równie przestronnie jest na tylnej kanapie. Trzy osoby mogą na niej podróżować w naprawdę komfortowych warunkach. I nie mam tu na myśli jedynie dzieci, ale dorosłych ludzi o normalnym wzroście. W długich podróżach przydadzą się duże stoliki chowane w oparciach przednich foteli. Wycieczki umili również duży dach panoramiczny, chociaż nie robi on aż takiego wrażenia jak kolosalna przednia szyba.

Kolejny plus należy się za bagażnik. Nie mam tu jednak na myśli jego pojemności. Jest ona niemała, bo wynosi 537 l, ale jego największą zaletą jest dostęp. Francuzi zaprojektowali tył C4 Picasso tak, by otwór wsadowy swoim światłem pokrywał się z wymiarami gabarytowymi bagażnika. Dzięki temu umieszczanie w nim dużych przedmiotów jest proste – nie wymaga gimnastyki z wsadzaniem bagażu na skos, by zmieścić go w zwężeniu.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Czym jeszcze zaskakuje C4 Picasso? Z pewnością komfortem. Mało które auto w tym przedziale cenowym ma np. elektrycznie wysuwany podnóżek dla pasażera, prawda? Jest też kilka mniej przydatnych gadżetów. Istnieje np. możliwość zmiany skórki zegarów. Citroën pozwala też wykorzystywać ogromny ekran centralny do wyświetlania obrazów. To miłe, że w długiej podróży można mieć przed sobą zdjęcie np. swojej rodziny. Ale czy jest to niezbędne? Niekoniecznie.

Ten niewielki dom na kołach napędzany jest przez 1,6-litrowy silnik benzynowy THP. Rozwija on 156 KM. To oczywiście moc wystarczająca do dosyć żwawego popychania C4 Picasso do przodu. Jednak czy wystarczająco, a nawet z zapasem, zawsze oznacza, że pod maską mamy to, czego chcemy? Nie zrozumcie mnie źle – z tym silnikiem wszystko jest w porządku. Spala w mieście 8,1 l benzyny na 100 km przy normalnej, w miarę dynamicznej jeździe, a w trasie około 2 l mniej. W połączeniu z 6-biegową przekładnią ręczną gwarantuje dobrą dynamikę i elastyczność. Sęk w tym, że do charakteru tego auta lepiej pasowałby silnik wysokoprężny. Nawet niekoniecznie tak mocny jak ta jednostka benzynowa, ale mający trochę więcej dołu.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Silnik benzynowy lepiej sprawdzi się w zwykłym nadwoziu kompaktowym czy w niedużym sportowcu. 1,6 THP o mocy 155 KM to wystarczający silnik do zabawy. Nie jest on jednak potrzebny w takim rodzinnym aucie. Gdybym sam miał kupić C4 Picasso, wybrałbym diesla. Słabszego, ale czyniącego ten samochód spokojniejszym w jeździe.

Jednym z powodów, dla których preferowałbym motor o zapłonie samoczynnym, jest zawieszenie. C4 Picasso delikatnie buja się na zakrętach, nurkuje przy hamowaniu i sprawia wrażenie auta miękkiego, raczej leniwego. I właśnie tak chce się nim podróżować. Przy spokojnej, francuskiej muzyce, zagryzając jeszcze ciepłą bagietkę, poranny szczyt pokonamy komfortowo i bardzo leniwie. W tym samochodzie wręcz nie sposób się spieszyć. I również za to go uwielbiam.

Układ kierowniczy nie zapewnia kapitalnego czucia. Nie przekazuje z jezdni informacji o każdej nierówności. Bo po co? Nie narzuca się. Jest delikatny, ale daje poczucie bezpieczeństwa. Kierowca dostaje w ręce tyle, ile potrzebuje, by jechać komfortowo i mieć poczucie panowania nad autem. C4 Picasso jest jednak daleko do sportowych odczuć z jazdy. To dobrze, bo takie samochody w ogóle tego nie potrzebują. Wyjątkiem jest Ford C-Max, który prowadzi się świetnie. Jednak jeden taki samochód w tym segmencie wystarczy.

Obraz
© fot. Mariusz Zmysłowski

Na koniec dwa pytania dotyczące ceny. Po pierwsze: ile kosztuje C4 Picasso? Testowy egzemplarz z wyposażeniem na najwyższym poziomie Exclusive to wydatek około 116 tys. zł. Zawiera się w tym dach panoramiczny Cielo za 3000 zł i lakier za 2000 zł. Pytanie drugie: czy znacie kogoś, kto kupił w salonie Citroëna samochód w cenie katalogowej? Ja też nie. Dlatego od podanej kwoty w myślach można odjąć kilka procent. Cena wciąż nie będzie powalająco niska, ale nie zapominajmy, że dostaniemy w niej bardzo bogate wyposażenie i niezwykle przestronny samochód rodzinny, wyróżniający się z tłumu. Jestem na tak.

PLUSY:

Bardzo wysoki poziom komfortu

Wygodne fotele

Atrakcyjny wygląd

Duża ilość miejsca w środku

Dobry dostęp do bagażnika

MINUSY:

Silnik niepasujący do charakteru auta

Ogólna ocena samochodu: 8/10

Obraz

Dane techniczne:

Testowany egzemplarz: Citroën C4 Picasso 1,6 THP Exclusive
Silnik i napęd
Układ i doładowanie:R4
Rodzaj paliwa:Benzyna
Ustawienie:Poprzecznie
Rozrząd:DOHC 16V
Objętość skokowa:1598 cm3
Stopień sprężania:11
Moc maksymalna:156 KM przy 6000 rpm
Moment maksymalny:240 Nm przy 1400 rpm
Objętościowy wskaźnik mocy:97,5 KM/l
Skrzynia biegów:6-biegowa, ręczna
Typ napędu:Na przód (FWD)
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne:Tarczowe
Zawieszenie przednie:Kolumny MacPhersona
Zawieszenie tylne:Belka skrętna
Układ kierowniczy:Zębatkowy, wspomagany
Średnica zawracania:10,8 m
Koła, ogumienie przednie:205/55 R17
Koła, ogumienie tylne:205/55 R17
Masy i wymiary
Typ nadwozia:MPV
Liczba drzwi:5
Współczynnik oporu Cd (Cx):b.d.
Masa własna:1535 kg
Stosunek masy do mocy:9,8 kg/KM
Długość:4428 mm
Szerokość:1826 mm
Wysokość:1610 mm
Rozstaw osi:2785 mm
Rozstaw kół przód/tył:1573/1576 mm
Pojemność zbiornika paliwa:55 l
Pojemność bagażnika:537 l
Specyfikacja użytkowa
Ładowność maksymalna:460 kg
Osiągi
Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:9 s
Prędkość maksymalna:208 km/h
Zużycie paliwa (miasto):8,2 l/100 km8,1 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):4,8 l/100 km6 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):6 l/100 km
Emisja CO2:139 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek
Cena
Testowany egzemplarz:116 100 zł
Model od:73 900 zł
Wersja silnikowa od:88 200 zł (z wyposażeniem Seduction)
Wyposażenie
Wybrane wyposażanie testowanej wersji:Standardowe:Opcjonalne
Dodatki stylistyczne nadwozia:Światła do jazdy dziennej LED, chromowane dodatki stylistyczne wokół szybLakier Gris Aluminium (2000 zł)
Dodatki stylistyczne wnętrza:Koło kierownicy pokryte skórąDach panoramiczny Cielo (3000 zł)
Koła i opony:17-calowe felgi ze stopów lekkich-
Komfort:Komputer pokładowy, zestaw głośnomówiący z Bluetooth, automatyczne reflektory i światła, elektrycznie podnoszony podnóżek pasażera, przednia szyba atermiczna, lampka/latarka w bagażniku, elektrycznie podnoszona klapa bagażnika, klimatyzacja automatyczna dwustrefowa, czujniki parkowania, fotele przednie z funkcją masażu, gniazdo 230 VFotele przednie ogrzewane (800 zł)
Bezpieczeństwo:ESP, wspomaganie ruszania na wzniesieniu, poduszki powietrzne kurtynowe z przodu i z tyłu, dodatkowe lusterko do obserwacji drugiego rzędu, lusterko wewnętrzne elektrochromatyczneAlarm (1000 zł)
Multimedia:Radio z 6 głośnikami, USB i złączem jack-
Mechanika:--
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)