Volkswagen Golf Alltrack 2.0 TDI 4Motion DSG - test, opinia, spalanie, cena

Volkswagen Golf skończył w ubiegłym roku 40 lat. Ten kompakt jest więc z nami już od długiego czasu i przez te wszystkie lata Niemcy mieli czas eksperymentować z tym modelem do woli. Jednym z niezwykłych pomysłów na Golfa była wersja Country, opracowana na bazie drugiej generacji tego auta. Wyróżniał go duży prześwit, napęd na cztery koła, orurowanie ochronne, koło zapasowe na klapie bagażnika oraz dodatkowa płyta ochronna pod silnikiem.

Teraz pomysł na uterenowienie Golfa powrócił. Volkswagen stworzył model Alltrack, który bazuje na wersji Variant, zatem jest oferowany wyłącznie z nadwoziem kombi. Na pokładzie w standardzie dostajemy między innymi napęd na cztery koła 4Motion, prześwit zwiększony o 20 mm, dodatkowy tryb jazdy Offroad oraz zestaw dodatków wizualnych, które są mniej podatne na uszkodzenia, niż goła karoseria.

Egzemplarz, który przypadł mi na premierowych jazdach w Polsce był wyposażony w 184-konny silnik wysokoprężny. Standardowo jest on sprzęgany ze skrzynią automatyczną DSG. Zestaw ten pozwala osiągnąć 100 km/h w 7,8 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 219 km/h.

Zaletą uterenowionych samochodów nad pojazdami przeznaczonymi przede wszystkim do poruszania się po terenie, jest łatwość użytkowania – nie mają dużych, drogich opon, zazwyczaj są mniejsze i przy tym znacznie lepiej spisują się w trasie. Jest to oczywiście okupione drastycznie zredukowanymi możliwościami offroadowymi. Zredukowanymi do tego stopnia, że właściwie próby bezpośredniego porównania takich aut nie mają sensu.

Volkswagen Golf Alltrack należy właśnie do gatunku pojazdów uterenowionych. Dlatego w obyciu na co dzień nie będzie się różnił niczym od zwykłego Golfa. Można go rozpędzić do 200 km/h na niemieckim autobahnie z pełnym poczuciem stabilności, w środku jest cicho, nawet przy prędkościach autostradowych, a wnętrze jest zupełnie cywilizowane, bez spartańskich smaczków. Golf Alltrack jest dzięki temu blisko spokrewniony z crossoverami, wciąż pozostając zwykłym kompaktem.

Wewnątrz wyróżnia go tylko napis 4Motion umieszczony przy drążku zmiany biegów. Podstawowe wersje mają jeszcze napis Alltrack na fotelach, ale akurat odmiana testowa miała na pokładzie wyposażenie opcjonalne z częściowo skórzaną tapicerką, ma której tego oznaczenia nie ma. Poza tym nie znajdziemy tu nic, czego nie znaleźlibyśmy w zwykłym Golfie. Ergonomia jak zawsze stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu nawet wsiadając do tego samochodu pierwszy raz, każdy bardzo szybko odnajdzie wszystko, czego szuka.

Podczas prezentacji by dotrzeć w teren, niezbędne było pokonanie półgodzinnego odcinka trasą szybkiego ruchu. Tutaj 184-konny diesel był w swoim żywiole. Silnik bardzo ochoczo pchał Golfa naprzód, nawet zaczynając rozpędzanie od większych prędkości. Nie wchodził przy tym na wysokie obroty, dzięki czemu w aucie słychać było głównie i tak dosyć dobrze tłumiony szum powietrza.

Gdy już dotarliśmy na wyznaczoną do przejazdów trasę offroadową, diesel miał właściwie mniej pracy, niż można było przypuszczać. Według zapowiedzi była ona wyznaczona adekwatnie do możliwości auta. Mam jednak wrażenie, że Alltrack poradziłby sobie dobrze z dużo większymi wyzwaniami. Przejazd był raczej turystyczny, dlatego dla mnie cały czas pod znakiem zapytania stoją możliwości tego samochodu w trudniejszych warunkach. Napęd na cztery koła musiał się wykazać właściwie jedynie w sypkim piachu, w tym również na łuku, po którym Golf przeszedł jak po torach, nie dając nawet cienia wątpliwości, że mógłby sobie nie poradzić.

Czy słusznie oczekuję postawienia przed Alltrackiem większych wyzwań, stromych wzniesień i nierówności wymagającej dużej elastyczności w wykrzyżu? Myślę, że mogłem się tu trochę zagalopować. Sam Volkswagen twierdzi, że jest to przede wszystkim auto dla osób chcących aktywnie spędzać czas. Alltrack z założenia nie ma być terenowym wojownikiem. Gdyby tak miało być, producent dorzuciłby mu więcej prześwitu niż 20 dodatkowych milimetrów. W praktyce to niewielki przyrost, który nie tyle zwiększa dzielność terenową, co zdejmuje z głowy zmartwienia potencjalnymi uszkodzeniami podwozia na niezbyt wymagających bezdrożach, w które być może dotarlibyśmy zwykłym Golfem, ale cały czas zastanawiając się czy damy radę okraczyć kolejną przeszkodę. Alltrack zapewnia więc komfort psychiczny kierowcy zapuszczającego się dalej, niż pozwoliłby na to rozsądek w standardowym kompakcie. Atutem uterenowionego Golfa jest też możliwość ciągnięcia przyczepy o masie do 2 t (w wersji 184-konnej).

Przyznam, że bardzo lubię takie samochody jak Golf Alltrack. Są komfortowe, nie trzeba się martwić o wysokie krawężniki, a gdy zjeżdża się nimi z dróg utwardzonych, nie ma konieczności przyglądania się każdemu dołkowi. Golf dzięki bazie w postaci Varianta, ma także spory bagażnik: od 605 do 1620 l. Sęk w tym, że zazwyczaj za nieduże zwiększenie prześwitu, napęd na cztery koła i dodatkowe nakładki na nadkola oraz bardziej bojowo wyglądające zderzaki producenci każą sobie sporo dopłacać. Nie ma tu wyjątków – czy mówimy o Insigni Country Tourer czy o Pandzie 4x4.

Podobnie jest z Golfem Alltrackiem. Cennik otwiera 1.6 TDI 4Motion o mocy 110 KM. Jego cena wynosi 107 190 zł. Prezentowany 2.0 TDI z DSG, napędem na 4 koła i dysponujący mocą 184 KM startuje od 128 690 zł. Tu należy dodać, że Alltrack jest bardzo bogato wyposażony i lista jego standardowych dodatków przypomina tę, którą znajdziemy w zwykłym Variancie w wersji Highline. Co ciekawe, Volkswagen nie oferuje w standardowym kombi 184-konnego diesla*. Jedyną wersją napędową, która łączy zwykłego Varianta i Alltracka jest 2.0 TDI o mocy 150 KM, wyposażona w ręczną skrzynię biegów i napęd 4Motion. Kosztuje ona 110 890 zł w zwykłym kombi, a w uterenowionym 116 690 zł.

Dylematy rodzą się, kiedy zerkniemy do cenników crossoverów. Znacznie dzielniejsze terenowo samochody, dysponujące niewiele mniejszymi bagażnikami startują z tych samych pułapów. Pytanie więc czy nisza, w którą strzelił Volkswagen Alltrackiem nie jest zbyt bliskim sąsiadem segmentu niedużych terenówek. Najmocniejszą stroną propozycji niemieckiego koncernu może się okazać topowa wersja silnikowa, dla której znajdzie się niewielu konkurentów w cennikach innych marek.

2.0 TDI 184 KM jest oferowany jeszcze w usportowionej wersji GTD.*

Mocny i oszczędny silnik

Bogate wyposażenie

Wzorowa ergonomia

Duży bagażnik

Dobry komfort podróżowania

Wystarczająca dzielność terenowa...

...która mogłaby być większa, gdyby bardziej zwiększono prześwit

Cena bazowa