Porsche mocno poszło w elektryfikację. Zdaniem ekspertów, to był duży błąd

Porsche nie ma obecnie dobrej passy. Marka uważana za jednego z najbardziej dochodowych graczy na rynku, musi mierzyć się z coraz większymi problemami, takimi jak spadki sprzedaży, wysokie cła i rosnąca konkurencja. Co poszło nie tak?

Jak donoszą eksperci cytowani przez "Automotive News Europe", Porsche płaci cenę za agresywną i nieelastyczną strategię elektromobilności. Fabio Hölscher, analityk z "Warburg Research" idzie nawet dalej, otwarcie mówiąc, że cel, jakim jest 80-procentowa elektryfikacja gamy, stoi u podstaw problemów marki.

Ponieważ adopcja pojazdów elektrycznych nie postępuje tak szybko, jak oczekiwano, Porsche musi teraz opracować dodatkowe modele spalinowe. Do tego wszystkiego dochodzi słaba sytuacja w Chinach i niepewnością wokół rynku USA.

W lutym Porsche zwolniło 1900 osób w działach badawczych i produkcyjnych, powołując się na "tempo rozwoju elektromobilności". Jak informuje "Automobilwoche" obecnie cele dotyczące przychodów ze sprzedaży na rok 2025 zostały obniżone o około 2 mld euro, a stawką jest dodatkowe 8000 miejsc pracy,

Jakby słabnący popyt na pojazdy elektryczne nie wystarczył, jest jeszcze silna konkurencja ze strony Chin. Sprzedaż Porsche w pierwszym kwartale spadła tam o 42 procent w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku.

Czy jest szansa na zmianę tej sytuacji? Póki co widać zmiany kadrowe. Michael Steiner, były szef ds. rozwoju VW Group, przeszedł niedawno na stanowisko zastępcy przewodniczącego rady wykonawczej Porsche. Pod koniec lutego Porsche wymieniło również swoich szefów ds. finansów i sprzedaży. Wygląda na to, że bez nowej strategii się nie obejdzie.