Peugeot wstrzymuje rozwój diesli. Skupi się na benzyniakach i hybrydach

Z pewnością wielu fanów silników na ropę zapłacze nad losem Peugeota. Nic dziwnego. Francuzi byli przecież naprawdę dobrzy w projektowaniu tego typu jednostek. Nie wszystko jednak stracone. Jak poinformował szef produktu Peugeota, Laurent Blanchet, decyzja nie jest ostateczna. Niewykluczone, że za jakiś czas firma jeszcze wróci do diesli.

Blanchet przyznał, że głównym powodem takiej decyzji jest niepewna przyszłość silników wysokoprężnych.

• Postanowiliśmy poczekać i zobaczyć jak rynek zareaguje na ograniczenie oferty diesli. Gdy przyjdzie pora, podejmiemy decyzję, czy warto rozwijać tę technologię - powiedział przedstawiciel francuskiej marki. Nie wszystko jeszcze stracone. Wiele zależy teraz od samych klientów.

Warto zauważyć, że wstrzymanie rozwoju nowych jednostek wysokoprężnych nie jest jednoznaczne z ich wycofaniem z rynku. Te, które obecnie znajdują się w ofercie marki, pozostaną w gamie tak długo, jak będą spełniać coraz bardziej rygorystyczne normy emisji spalin. Obecnie udział diesli w europejskiej sprzedaży wynosi około 36 proc., podczas gdy jeszcze rok temu, wartość ta sięgała prawie 50 proc.

Spadek zainteresowania tego typu napędem, spowodowany głównie aferą dieselgate, jest więc mocno zauważalny. Pytanie, jak ukształtuje się sytuacja za 4-5 lat.

• Jeśli wówczas diesle będą stanowić 5 proc. rynku, sens ich produkcji stanie pod znakiem zapytania. Może się jednak zdarzyć, że chętnych na taki napęd będzie dużo więcej i opłaci się go rozwijać. Dziś tak naprawdę nikt nie wie, jak będzie - mówi Blanchet.

W najbliższych latach Francuzi skupią się na silnikach benzynowych i hybrydach. Podobnie zresztą jak większość konkurentów. Koniec diesla zdaje się być coraz bliżej. Nikt jednak nie ma jeszcze na tyle wiedzy i odwagi, by powiedzieć to z całą pewnością.