Nowe Audi RS 3 już w Polsce. To potwór, który pożera Nürburgring jak (kiedyś) superauta

Do 2033 roku Audi chce zrezygnować z produkcji aut spalinowych. Jednak nim ten moment nastąpi, Niemcy nie zwalniają tempa. Rodzina RS-ów doczekała się nowego członka i jest nim kolejne wcielenie kompaktowego RS 3. W porównaniu do poprzednika jest agresywniejsze, nowocześniejsze oraz – co najważniejsze – szybsze. I to jest szybsze tam, gdzie się liczy.

Jeszcze przed zdjęciem kamuflażu nowe RS 3 pobiło rekord Nürburgringu w klasie kompaktów. Kierujący wozem Frank Stippler wykręcił czas 7:40,748 minuty, czyli zbliżony do tego, jaki kiedyś oferowały tylko superauta. Jak to możliwe? Marcin Łobodziński zwracał uwagę na coraz lepszą nawierzchnię toru, ale też na moc i opony. Tutaj audi jechało na opcjonalncyh semi-slickach Pirelli P Zero Trofeo R.

Właśnie, moc. To ciekawy aspekt, bo w porównaniu do poprzednika wartość... nie wzrosła. Pod maską ciągle pracuje pięciocylindrowa jednostka o pojemności 2,5 l i ciągle generuje imponujące 400 KM, choć są one teraz dostępne od 5600 obr./min. Wzrósł za to moment obrotowy, który teraz sięgnął 500 Nm. Sprint do setki wynosi 3,8 s, a prędkość maksymalna może być ograniczona do nawet 290 km/h (w pakiecie Dynamic Plus z ceramicznymi hamulcami).

RS 3 jednak nie ma być królem prostych. Audi sięgnęło po mechanizm RS Torque Splitter, który ma efektywnie dozować moment pomiędzy kołami na łuku, by jak najszybciej pokonywać zakręty. Pojawił się też dwa nowe tryby jazdy: RS Torque Rear dla lubiących polatać bokami oraz RS Performance do osiągania jak najlepszych wyników na torze. To właśnie ten ostatni był włączony w aucie, które pobiło rekord Nürburgringu.

Nowe Audi RS 3 jest już dostępne w Polsce. Ceny startują od 275 tys. zł za wersję hatchback lub 284 tys. zł za Limousine. Dopłata do pakietu Dynamic Plus wynosi 10 910 zł i wymaga dokupienia ceramicznych hamulców za 27 400 zł.