Najtańsze nowe auta w Polsce. Oto 10 modeli, które nie zrujnują portfela

Nowy rok przyniósł zmiany w cennikach wielu producentów, a co za tym idzie, przetasowania na liście najtańszych aut w Polsce. Sprawdzamy pierwszą dziesiątkę najtańszych nowych aut na początku 2025 roku.

Jeszcze niedawno za nowe Sandero trzeba było wyłożyć ponad 65 tys. zł. Rumuńska marka postanowiła jednak obniżyć ceny, by przyciągnąć jeszcze więcej klientów. 61 300 zł wystarczy na Dacię Sandero Essential z doładowanym silnikiem 1.0 TCe 90, który zapewnia przyzwoite osiągi. Wady? Brak klimatyzacji. Ta jest dostępna dopiero w wydaniu Expression (od 65 300 zł).

W kwestii cen jest Dacia, a potem długo, długo nic. Drugie najtańsze auto - Kia Picanto, jest bowiem droższe o blisko 7 tys. zł. Za 68 000 zł dostaniemy wersję L z 1-litrowym silnikiem o mocy 63 KM. Klimatyzacja jest standardem, podobnie jak tylne czujniki parkowania, kamera cofania, 8-calowe multimedia czy skórzana kierownica. W przeciwieństwie do Dacii, na wyposażenie nie można więc narzekać.

Nowy C3 stał się modnym crossoverem, w dodatku atrakcyjnie wycenionym. W zamian za 69 900 zł dostaniemy silnik 1.2 o mocy 100 KM i niezłe wyposażenie obejmujące m.in. klimatyzację, tylne czujniki parkowania, zawieszenie Advanced Comfort czy 16-calowe felgi.

Aygo w nowej generacji również aspiruje do miana crossovera. Toyota wycenia swój najtańszy model na 71 900 zł. Tyle kosztuje wersja z 72-konnym silnikiem 1.0 i wyposażeniem Comfort obejmującym m.in. multimedia Toyota Touch z 9-calowym ekranem, skórzaną kierownicę, klimatyzację czy kamerę cofania.

Hyundai i10 przeszedł lifting, po którym wyraźnie podrożał. 72 300 zł pozwoli na zakup wersji Pure z klimatyzacją, kamerą cofania, tylnymi czujnikami parkowania czy 8-calowymi multimediami. Silnik? Ten sam co w Kii - 1.0 o mocy 63 KM.

Czasy, w których Panda była najtańszym nowym autem w Polsce, bezpowrotnie minęły. Ostatni, kolejny już lifting, przyniósł nie tylko zmiany w wyglądzie i wyposażeniu, ale i cenniku. Za bazową Pandę trzeba wyłożyć 73 000 zł. W zamian dostaniemy silnik 1.0 70 KM z miękką hybrydą, klimatyzację i tylne czujniki parkowania, ale zabraknie np. radia - jest instalacja do jego montażu.

Dokładając kilkaset złotych do Pandy, możemy mieć znacznie większe auto w postaci popularnej Fabii. Bazowa wersja Essence występuje z benzynowym silnikiem 1.0 o mocy 80 KM, manualną klimatyzacją i radiem z 8-calowym ekranem.

208 jest kolejnym autem, które w ostatnich miesiącach nieco potaniało. Co więcej, bazowa wersja Style za 74 900 zł zdecydowanie nie wygląda biednie. Bazowo dostaniemy silnik 1.2 o mocy 100 KM, klimatyzację, 10-calowe mutimedia, tylne czujniki parkowania, podgrzewane fotele i 16-calowe felgi z kołpakami udającymi alufelgi.

Clio to europejski hit sprzedaży. Atrakcyjny stosunek ceny do wyposażenia i przestrzeni kusi klientów. W bazowym wydaniu evolution można liczyć na klimatyzację, światła Full Led, czujniki parkowania czy 16-calowe felgi. Silnik? 1.0 TCe 90 KM.

Bazowy Swift kusi sprawdzonym silnikiem 1.2 o mocy 83 KM wspomaganym systemem miękkiej hybrydy. Wyposażenie też nie daje powodów do narzekań. W standardzie dostaniemy m.in. klimatyzację, kamerę cofania, czujniki parkowania z tyłu czy multimedia z 9-calowym ekranem.

*Ceny przedstawione w artykule pochodzą z oficjalnych konfiguratorów producentów i nie uwzględniają ewentualnych rabatów