Jakiś czas temu w sieci pojawiły się spekulacje o tym, że Mark Webber miałby na sezon 2013 odejść z Red Bulla do Ferrari. Australijczyk uciął te plotki, przedłużając kontrakt ze stajnią czerwonych byków.
Jakiś czas temu w sieci pojawiły się spekulacje o tym, że Mark Webber miałby na sezon 2013 odejść z Red Bulla do Ferrari. Australijczyk uciął te plotki, przedłużając kontrakt ze stajnią czerwonych byków.
Mark Webber pojawił się w Formule 1 w 2002 roku jako reprezentant zespołu Minardi, przez który przewinęli się m.in. Giancarlo Fisichella czy Fernando Alonso. Co ciekawe, Mark mógł już wcześniej trafić do królowej sportów motorowych, ale odrzucił kontrakt zespołu Arrows. Rok później Australijczyk przeniósł się do ekipy Jaguar Racing, by po dwóch latach jazdy przejść do Williamsa.
Po kolejnych dwóch latach Webber niejako powrócił do Jaguara, ponieważ to na bazie tego zespołu stworzony został team Red Bull Racing. Łącznie więc Mark jeździ dla samego Red Bulla już pięć lat i zgodnie z informacją, która wczoraj pojawiła się w sieci, Australijczyk będzie nosił czerwono-granatowy kombinezon także w przyszłym sezonie.
Dla ekipy z Milton Keynes Webber zwyciężał już dziewięciokrotnie, po raz pierwszy miało to miejsce w sezonie 2009. W tym roku kierowca zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając swojego partnera z zespołu, Sebastiana Vettela.
To dobra informacja, jak powszechnie wiadomo, Red Bull wielokrotnie dawał do wiadomości, że to Vettel jest ważniejszym kierowcą, a Webber odwala tylko czarną robotę. Trzeba przyznać, że wychodzi mu to całkiem nieźle. To doświadczony i pewny kierowca.
