Kościół dla... zmotoryzowanych?
Od 1953 roku w Daytonie działa kościół dla zmotoryzowanych. Funkcjonuje on podobnie jak McDrive, czy kino samochodowe. Wierni, przy wjeździe na teren "obiektu", otrzymują porcję wina i chleba jak w normalnym kościele. Różnica pomiędzy oboma polega jedynie na tym, że w tym Drive-In wierni siedzą w autach.
21.08.2007 | aktual.: 02.10.2022 13:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od 1953 roku w Daytonie działa kościół dla zmotoryzowanych. Funkcjonuje on podobnie jak McDrive, czy kino samochodowe. Wierni, przy wjeździe na teren "obiektu", otrzymują porcję wina i chleba jak w normalnym kościele. Różnica pomiędzy oboma polega jedynie na tym, że w tym Drive-In wierni siedzą w autach.
Wielu uczestników, pochwala taką ideę, ponieważ jednocześnie biorą udział w mszy, oraz przebywają z naturą. Choć jednak, uczęszczający do tej "placówki" wydają się być tak bardzo związani ze swoim autem, iż starają się spędzać z nim każdą chwilę. Jednak druga strona medalu nasuwa przypuszczenie, że to tylko kolejny psikus, udowadniający jak bardzo leniwi są amerykanie.
Swoją drogą, ciekawe czy pomysł przyjąłby się u nas. Ciekawe co by na to powiedziały tzw. "moherowe berety". Pewnie dostałoby się paru osobom po głowach.
Źródło: http://www.driveinchurch.net/