Rally Islas Canarias 2013 [ERC] - Kopecký po raz trzeci, Kubica znów na barierce

Wczorajszy, imponujący występ Roberta Kubicy w Rally Islas Canarias wywołał poruszenie w świecie motorsportu. Wszyscy czekali na wynik końcowy nie szczędząc pochwał polskiemu kierowcy. Niestety nie było nam dane świętować tryumfu, ale i tak można być tylko dumnym, że Robert pochodzi z Polski.

Robert Kubica po wczorajszej szarży znów został zatrzymany przez stalową barierę. Drobny błąd, zbyt szybkie wejście w zakręt i koniec jazdy. Takie są rajdy.

Szkoda, ale jechaliśmy bardzo szybko na partii w dół. To był szybki zakręt i łatwo było na nim przejechać na maksimum. Nie hamowałem ostro, ale trzeba było zwolnić do zakrętu pokonywanego na trzecim biegu. Niestety kiedy nacisnąłem hamulec straciłem tył samochodu i musiałem puścić pedał, bo obracałbym się na bardzo wąskiej drodze. Byliśmy bokiem w zakręcie. Próbowałem coś zrobić, ale uderzyłem w barierę. Nie zwolniłem wystarczająco i uderzyłem lewym tyłem. Następnie auto zanurkowało przodem. Takie rzeczy zdarzają się. Wczoraj mieliśmy bardzo pozytywny dzień i zdobyliśmy wiele dobrych doświadczeń. Dziś jest dokładnie odwrotnie. Musimy jednak zrobić krok naprzód i wyciągnąć wnioski. Niestety dziś zdobyliśmy negatywne doświadczenie, ale to część jazdy

Robert Kubica

Stara, rajdowa zasada mówi, że zwycięzców poznajemy na mecie. Ta maksyma sprawdziła się w przypadku dzisiejszego występu Roberta Kubicy. Niestety rajdy samochodowe to nie tylko czysta szybkość, ale również bezbłędna jazda. Mieszanka tych dwóch czynników jest skuteczna tylko wtedy, gdy pierwsze nie przekracza drugiego. Robert jeszcze się uczy i na razie jego skuteczność w dojeżdżaniu do mety jest stosunkowo niska. Ale pamiętajmy, że Robert nie zapowiadał zwycięstwa lecz naukę. Kolejna lekcja i kolejne doświadczenia. Wiemy już, że nie brakuje mu szybkości na najwyższym poziomie, na asfaltowej nawierzchni. Kolejna lekcja w Portugalii, w drugi weekend kwietnia.

Zostawmy już Kubicę w spokoju. Lider z poprzedniego dnia odpadł na drugim odcinku drugiego dnia rajdu. Pierwszy padł łupem Jana Kopeckiego, który odrobił do Kubicy 1,1 s. Po odpadnięciu Polaka okazało się, że sam ma przewagę pozwalającą na spokojną jazdę do mety wynoszącą 1:17,0 min. Craig Breen nie jest jeszcze w stanie jechać tak szybko jak niezwykle doświadczony kierowca Škody.

Nagle "pojawił się" Luis Monzón, o którym wcześniej można było jedynie powiedzieć, że gdzieś tam jedzie z tyłu. Hiszpan w Mini RRC wskoczył na 3. miejsce w klasyfikacji. Niestety jego strata wynosząca już 1:36, 2 min do Breena nie napawała optymizmem. Jednak Monzón zapowiadał ostre starcie z Breenem, który na Kanarach jechał dość bezbarwnie.

Hiszpan nie kłamał, co udowodnił zwycięstwem na 11 próbie. Niestety odrobienie do Breena 5 sekund nie dawało dużych nadziei. 12 i 13 próba pokazała, że nie ma co liczyć na emocje. Przed ostatnią pętlą Kopecký dał do zrozumienia, że dla niego rajd się skończył i ma zamiar dojechać do mety. Tak też zrobił i po raz trzeci w karierze i drugi z rzędu wygrał na Kanarach. Na drugim miejscu zameldował się Breen, trzeci dojechał Monzón, dla którego podium w ERC jest spełnieniem marzeń. Dzięki zwycięstwu w Rally Islas Canarias Jan Kopecký został liderem European Rally Championship. Drugi w klasyfikacji jest Craig Breen.

W wynikach warto zwrócić uwagę na to, że Austriak Andreas Aigner zajął 4. miejsce jadąc Subaru Imprezą w specyfikacji R4 co jest dużym wyczynem na bardzo przyczepnych, hiszpańskich asfaltach. Wyprzedził w generalce 3 samochody S2000. Znakomity występ zaliczył również Germain Bonnefis jadący Renault Megane RS w klasie N4. Przypomnę tylko, że auto przygotowane przez Renault ma napęd na przednią oś, a ukończyło rajd na 5. miejscu.

Cóż, gdyby nie występ Roberta Kubicy Rally Islas Canarias byłby kolejnym, niezbyt interesującym rajdem mistrzostw Europy. Występ Polaka podniósł poziom dla jednego z najlepszych kierowców startujących regularnie w tym cyklu, co więcej w zespole fabrycznym. Całe szczęście, że w czwartej rundzie ERC, portugalskim SATA Rallye Acores (25-27 kwietnia) ponownie zobaczymy Citroëna DS3 RRC w barwach LOTOS, z polskimi flagami na bocznej szybie.

6 kwietnia zobaczymy również treningowy start Roberta Kubicy w Fafe Rally Sprint gdzie na nieco ponad 6-kilometrowym odcinku specjalnym przejeżdżanym trzykrotnie porówna swoje czasy z czołówką WRC. W tych zawodach wezmą udział m. in. Mikko Hirvonen, Dani Sordo, Mads Ostberg, Evgeny Novikov, Thierry Neuville, Nasser Al-Attiyah, Sébastien Ogier, Andreas Mikkelsen i Martin Prokop. Pełna lista zgłoszeń w Fafe Rally Sprint

Wyniki Rally Islas Canarias 2013

[block position="inside"]3574[/block]

Klasyfikacja generalna ERC 2013

[block position="inside"]3575[/block]

Źródło: ERC • Best of Rallysportlive