Nowe fotoradary stanęły na Moście Poniatowskiego. Zdaniem eksperta szpecą obiekt

Nowe fotoradary stanęły na Moście Poniatowskiego. Zdaniem eksperta szpecą obiekt

Piękne nie są - to fakt. Jednak zgodnie z przepisami inne być nie mogą
Piękne nie są - to fakt. Jednak zgodnie z przepisami inne być nie mogą
Źródło zdjęć: © PAP/Paweł Supernak
Tomasz Budzik
13.05.2021 07:30, aktualizacja: 14.03.2023 16:29

W środę 12 maja na warszawskim Moście Poniatowskiego ustawiono nowe fotoradary. Ten ruch GITD od razu spotkał się z krytyką. Głos sprzeciwu nie należy jednak – jak można byłoby sądzić – do kierowców, a do varsavianisty, który uważa, że psują one prezencję obiektu.

Radary, które mają zacząć wykonywać zdjęcia zbyt szybko jadących kierowców przed wakacjami, są usytuowane po obu brzegach Wisły. Przy jezdni prowadzącej z Centrum w kierunku Pragi stoją przy wieżycy, następnie nad ul. Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi do centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ul. Kruczkowskiego.

Nie od dziś wiadomo, że w tych rejonach kierowcy jeżdżą za szybko. To właśnie dlatego GITD zdecydowało się na zamontowanie tam fotoradarów. - Radary psują estetykę mostu Poniatowskiego. Nie powinny na nim stać, bo to zabytek – uważa cytowany przez PAP historyk i varsavianista Janusz Sujecki.

Jak dodał specjalista, most posiada unikatowe walory estetyczne, czego nie można powiedzieć o radarach. - Przecież urządzenia do pomiaru prędkości można byłoby gdzieś ukryć, aby nie szpeciły mostu. Z pewnością przy obecnym zaawansowaniu techniki można by to zrobić – ocenia Janusz Sujecki.

Bez dwóch zdań – dzisiejsza technika pozwala na ukrywanie fotoradarów. Robi się tak na przykład w Austrii czy Szwajcarii. W Polsce to jednak niemożliwe, ponieważ przepisy nakazują oznakowanie każdego stacjonarnego urządzenia do mierzenia prędkości. Wskazują również, że mają być one żółtego koloru. Wyjścia są więc dwa. Albo pogodzić się z oszpeceniem zabytku, albo zrezygnować z wykorzystywania w tym miejscu fotoradarów. Kłopot w tym, że żadne z nich nie jest dobre.

Jak wynika z danych Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, w latach 2018 – 2020 na moście miały miejsce trzy wypadki. Do najpoważniejszego z nich doszło 20 stycznia 2018 r. Samochód osobowy najechał na barierę, w wyniku czego śmierć poniósł pasażer pojazdu. Dwa pozostałe wypadki – również z 2018 r. i z 2019 r. - zakończyły się lekkimi obrażeniami. Uruchomienie fotoradarów sprawi, że kierowcy będą przez Most Poniatowskiego jeździć wolniej – przynajmniej tam, gdzie staną urządzenia.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)