Poradniki i mechanikaKierowcy zaskoczeni niektórymi przepisami. Lepiej je poznaj

Kierowcy zaskoczeni niektórymi przepisami. Lepiej je poznaj

Nie raz kierowca się zdziwił, że dostał mandat za coś, co robił od lat
Nie raz kierowca się zdziwił, że dostał mandat za coś, co robił od lat
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Policja
Tomasz Budzik
02.06.2019 12:03, aktualizacja: 28.03.2023 10:50

W polskim prawie obecne są zapisy, które mogą zaskoczyć nawet doświadczonego kierowcę. Po kolizji okazuje się, że jest inaczej niż myśli. Oto kilka najciekawszych przykładów.

Kierunkowskaz nie zwalania z zachowania ostrożności

Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że swoje manewry należy poprzedzać zasygnalizowaniem ich za pomocą kierunkowskazu. Dziwić może jednak to, jak mała odpowiedzialność wiąże się z jego użyciem.

Wyobraźmy sobie codzienną sytuację: dojeżdżamy do skrzyżowania ulicą podporządkowaną, a drogą z pierwszeństwem porusza się pojazd sygnalizujący skręt. Ruszamy więc, ale samochód, który porusza się drogą z pierwszeństwem, wcale nie skręca. Dochodzi do kolizji. Kto będzie ponosił za nią winę?

  • Obowiązuje zasada ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu - mówi Joanna Biel-Radwańska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
  • Nim kierowca stojący na ulicy podporządkowanej wyjedzie na skrzyżowanie, powinien się upewnić, że kierowca samochodu mającego pierwszeństwo rzeczywiście wykona manewr, który sygnalizuje. Póki porusza się on ulicą z pierwszeństwem przejazdu, należy ustąpić mu pierwszeństwa. Włączony kierunkowskaz niewiele tu zmienia, bo przecież ktoś mógł zapomnieć go wyłączyć, albo uruchomić przez przypadek - dodaje Joanna Biel-Radwańska.

Nawet jeśli cała sytuacja została nagrana za pomocą wideorejestratora, nie jesteśmy uratowani. Jeśli na miejscu pojawi się policja, orzeknie naszą winę. O inny werdykt trzeba będzie walczyć w sądzie, a finał procesu wcale nie będzie oczywisty.

Inna sprawa to światła awaryjne. Należy je stosować w przypadku kolizji lub wypadku, zagrożenia na autostradzie czy drodze szybkiego ruchu, albo w razie usterki.

Część kierowców skłonna jest jednak nadużywać ich w codziennym życiu. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z faktu, że jeśli zdecyduje się na użycie świateł awaryjnych na przykład po to, by wysadzić dziecko pod szkołą, naraża się na mandat w wysokości 200 zł.

Przewożenie pasażerów

Każdy kierowca wie, że za przekroczenie o ponad 50 km/h dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym policja na miejscu zatrzymuje prawo jazdy, a odzyskać można je po trzech miesiącach. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, że podobnie jest w przypadku przewożenia zbyt dużej liczby pasażerów.

Policja zatrzyma dokument, jeśli samochodem osobowym przewozimy przynajmniej o trzy osoby więcej niż pozwala na to zapis w dowodzie rejestracyjnym. W tym przypadku dokument – podobnie jak po zatrzymaniu za nadmierną prędkość – odzyskamy za trzy miesiące.

Dla każdego rodzica oczywiste wydaje się, że dzieci należy przewozić w fotelikach. Polskie przepisy przewidują tu jednak odstępstwo. Jeśli na samochodowej kanapie znajduje się trójka dzieci, jedno może jechać bez fotelika pod warunkiem, że pozostała dwójka podróżuje w fotelikach i - na przykład ze względu na szerokość kabiny - nie ma możliwości zamontowania trzeciego urządzenia. Dziecko jadące bez fotelika musi mieć przynajmniej trzy lata, a prawo wymaga, by było ono zapięte pasami.

Są też przepisy dotyczące korzystania z motocykli i motorowerów, o których nie każdy wie. Należy do nich zakaz przewożenia pasażera będącego w stanie wskazującym na spożycie alkoholu albo środka o podobnym działaniu. Nie będzie miało tu znaczenia, czy ma on kask. Policjant niezawodnie sięgnie po bloczek i wystawi mandat w wysokości 150 zł.

To ważna informacja zwłaszcza dla tych, którzy kierują jednośladem, ale nie przeszli szkolenia na prawo jazdy kat. A. Przypominam, że uchwalone w 2014 roku przepisy pozwalają właścicielom prawa jazdy kat. B na jazdę motocyklem z silnikiem o maksymalnej pojemności 125 cm sześciennych.

Zakazana pamiątka z zagranicy

Większość kupowanych w Polsce aut nabywanych jest na rynku wtórnym. Wiele pojazdów przyjeżdża do nas z zagranicy, a ich właściciele, po dokonaniu wymaganych formalności, zakładają polskie tablice rejestracyjne.

Zdarzają się jednak tacy, którzy zapominają o usunięciu nalepki określającej państwo, z którego auto pochodzi. Tymczasem przepisy mówią, że pojazd nie może być oznakowany w ten sposób.

Problem ten w ostatnich latach zdecydowanie traci na znaczeniu w związku z wprowadzonymi przed laty tablicami rejestracyjnymi z oznaczeniem kraju rejestracji. Niezastosowanie się do przepisu naraża kierowcę na mandat w wysokości 50 zł.

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych

Wciąż dla wielu kierowców niejasne są przepisy dotyczące zakazu wyprzedzania na przejściu dla pieszych na drodze z przynajmniej dwoma pasami ruchu w jednym kierunku.

Wynika to z faktu, że manewr ten wygląda zupełnie inaczej niż na drodze z jednym pasem ruchu. Mimo to sprawa jest prosta: jeśli jedziesz szybciej niż pojazd na sąsiednim pasie i jesteś obok niego, to wyprzedzasz.

Nie ma znaczenia to, którym pasem się poruszasz i czy nie jest to spowodowane faktem, że ten drugi akurat zwolnił, a twoja prędkość się nie zmieniła. Jednak ma znaczenie sygnalizacja świetlna nad przejściem. Jeśli masz zielone światło (pieszy ma czerwone) to manewr taki jest dozwolony - możesz wyprzedzać.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)